Biało-czerwone rozpoczęły turniej Billie Jean King Cup od starcia z reprezentacją Kanady. Nasze rywalki rozegrały już swoje pierwsze spotkanie, pewnie pokonując Hiszpanię. Polki w turnieju występują w składzie: Magda Linette, Magdalena Fręch oraz Katarzyna Kawa. Do dyspozycji trenera są również: Weronika Falkowska i Martyna Kubka.

Rywalizacja z Kanadą rozpoczęła się od starcia Magdaleny Fręch z Mariną Stakusic (WTA 258). Spotkanie lepiej rozpoczęła Polka, która po sześciu gemach pierwszego seta prowadziła 5:1, dwukrotnie przełamując podanie rywalki. Przy stanie 5:2 Fręch miała dwie piłki setowe, jednak nie wykorzystała żadnej z nich i straciła swoje podanie. Na szczęście przy kolejnym swoim serwisie była bezbłędna i wykorzystała pierwszą piłkę setową, wygrywając 6:4.

Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. Pierwsze przełamanie nastąpiło w 5 gemie, na korzyść Polki, która następnie po swoim serwisie prowadziła 4:2. Niestety 3 kolejne gemy padły łupem reprezentantki Kanady. Fręch przy stanie 4:5 obroniła piłkę setową, a chwilę później doprowadziła do wyrównania 5:5. Niestety w decydującym momencie seta Kanadyjka przełamała podanie Polki i wygrała partię 7:5.

Ostatni set mógł rozpocząć się idealnie dla Polki, ale niestety Fręch nie wykorzystała 4 break pointów i nie przełamała podania Stakusic. Kanadyjka na nieszczęście Fręch przełamała jej podanie chwilę później, a następnie podwyższyła prowadzenie po swoim serwisie na 3:0. Magdalenie udało się przy stanie 2:4 przełamać rywalkę i wydawało się, że za chwilę doprowadzi do remisu. Niestety Stakusic odpowiedziała przełamaniem na przełamanie i utrzymała przewagę, a następnie zakończyła seta przy swoim serwisie wynikiem 6:3.

M.Fręch – M. Stakusic 6:4, 5:7, 3:6

Kolejna na kort wyszła Magda Linette, która mierzyła się z Leylą Fernandez (WTA 35). Spotkanie rozpoczęło się dla polskiej tenisistki najgorzej jak tylko mogło. Polka straciła dwa gemy serwisowe i przegrywała 0:3. Następnie udało jej się przełamać rywalkę, ale szczęście nie trwało długo, ponieważ Fernandez błyskawicznie odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Set zakończył się wynikiem 6:2 dla Kanadyjki.

Druga partia, identycznie jak pierwsza, rozpoczęła się od przełamania podania Linette przez Fernandez. Polka nie była w stanie zagrozić rywalce przy jej serwisie. Linette w drugiej partii nie miała ani jednego break pointa i nie była w stanie zdobyć więcej niż jednego punktu przy podaniu rywalki. Kanadyjce udało się przełamać Magdę, jeszcze raz w drugiej partii, tym razem w gemie numer 9. Oznaczało to koniec spotkania i zwycięstwo Fernandez 6:3 w drugiej partii.

M. Linette – L. Fernandez 2:6, 3:6

Ostatnie spotkanie podczas polsko-kanadyjskiej rywalizacji to mecz deblowy. W polskiej ekipie wystąpiły Katarzyna Kawa oraz Weronika Falkowska, a po drugiej stronie siatki stanęły Eugenie Bouchard oraz Gabriela Dąbrowski. Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry obu par, najpierw Kanadyjki wyszły na prowadzenie 2:0, które po chwili straciły i mieliśmy remis 2:2. Niestety, był to ostatni pozytywny akcent tego seta. Od tego momentu para z Kanady nie straciła gema i zwyciężyła seta 6:2.

W drugiej partii kluczowym okazał się być gem numer 4. Przy stanie 1:2 polska para straciła swoje podanie i przegrywała już różnicą dwóch gemów, niestety Polki nie były w stanie zagrozić rywalkom przy ich serwisie i drugi set zakończył się wynikiem 6:3 dla pary Bouchard/Dąbrowski.

K. Kawa/W. Falkowska – E. Bouchard/G. Dąbrowski 2:6, 3:6

Polki podczas turnieju rywalizować będą jeszcze z reprezentacją Hiszpanii.