W środowy wieczór odbył się 1 mecz finałowy Challenge Cupu w siatkówce. Odbył się on w Lublinie, gdzie tamtejsza Bogdanka zmierzyła się z włoskim Cucine Lube Civitanovą.
Bogdanka Luk Lublin:

Fynnian McCarthy, Marcin Komenda, Wilfredo Leon, Aleks Grozdanov, Kewin Sasak, Mikołaj Sawicki, Thales Hoss (L)

Cucine Lube Civitanova:

Mattia Bottolo, Barthelemy Chinenyeze, Adis Lagumdzija, Erick Loeppky, Marko Podrascanin, Mattia Boninfante, Fabio Balaso (L)

Początek spotkania należał do Lublina. Po asach serwisowych Komendy i Leona było 5:2. Błyskawicznie jednak Lube doprowadziło do remisu, gdy najpierw Boninfante był skuteczny w bloku, a później Sasak wyrzucił piłkę w aut – po 7. Niedługo później lublinianie, po błędach Loeppkiego, znów wyrobili 2 punkty przewagi. Ona została powiększona, gdy na zagrywkę wszedł Leon – 15:11. Od tego momentu siatkarze Bogdanki mieli ten set już pod swoją kontrolą. Wynik na 25:20 ustalił skutecznym atakiem Sawicki.

2 odsłona rywalizacji rozpoczęła się od dwóch punktów z rzędu dla Luku. Błyskawicznie jednak Civitanova odrobiła straty – po 3. Wchodząc w środkową część seta, najpierw Sawicki zaserwował asa, a później pomylił się Bottolo – 11:8. Leon podwyższył prowadzenie do 4 punktów. To jednak nic nie dało. Powoli goście zaczęli odrabiać straty. W roli głównej Chinenyeze, który najpierw skutecznie zaatakował, a później dołożył punkt w bloku – 13:12 dla gospodarzy. Do tego na doprowadzenie do remisu po chwili gry punkt na punkt Bottolo również zablokował jednego z naszych zawodników – po 17. Końcówka należała do Civitanovej. Podrascanin wyprowadził swój zespół na 2 punktowe prowadzenie, a tę partię zakończył Nikołov – 25:22 dla Lube.

3 set to był już prawdziwy koncert Lublina od początku do prawie samego końca. Wszystko zaczęło się od pięknej serii 6 punktów z rzędu, gdy na zagrywce był McCarthy. W środkowej części seta kontynuowaliśmy wyśmienitą grę. Najwyższą przewagę osiągnęliśmy, gdy Komenda zablokował Bottolo – 19:9. Od tego momentu, co prawda Włosi kilka punktów odrobili, ale to było za mało na Bogdankę w tym secie. Wygrała ona bowiem wynikiem 25:18.

Czwarta partia była najciekawszą odsłoną rywalizacji, gdzie wszystko mogło się zdarzyć, ale wszystko od początku, kiedy to Civitanova wyszła na 3 punktowe prowadzenie, po serwisie Bonifante oraz kontrze Lagumdziji i Chinenyeze 6:3. Lublinianie jednak w następnych akcjach doprowadzili do remisu – po 6. W środkowej części seta ponownie Lube ponownie było na 2 punktowym prowadzeniu 12:10. Przy tym stanie przez długi okres zawodnicy obu drużyn grali punkt za punkt, aż do błędu Bottolo – po 18. Od tego momentu trzy punkty z rzędu zdobyli goście, lecz gospodarze odpowiedzieli pięknym za nadobne – po 21. Grając punkt za punkt, siatkarze weszli w grę na przewagi. Tam najpierw pomylił się Bottolo z pipa, a później McCarthy był skuteczny w bloku.

Tym samym rozgrywający Bogdanki Luku Lublin zapewnił swojej ekipie, zwycięstwo w 1 meczu finału Challenge Cup za przysłowiowe 3 pkt – 26:24. Do wygranej w całym turnieju Lukowi brakuje zaledwie albo i aż dwóch setów, a jeśli w najgorszym wypadku to się nie uda to, chociażby zwycięstwa w tzw. złotym secie.

Bogdanka Luk Lublin vs Cucine Lube Civitanova 3:1 (25:20, 22:25, 25:18, 26:24)