To była wyjątkowa niedziela dla polskiego łyżwiarstwa szybkiego. Najpierw na 500m Marek Kania zdobył srebro, a Piotr Michalski brąz. Później ci sami zawodnicy wspólnie z Damianem Żurkiem stanęli na najwyższym stopniu podium w sprincie drużynowym. 

Już w sobotę mogliśmy świętować medal Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Srebro zdobyły Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek w sprincie drużynowym. Chyba nikt jednak nie spodziewał się, że w ostatnim dniu zmagań zdobędziemy aż 3 krążki, w tym ten z najcenniejszego kruszcu.

Zmagania rozpoczęły się od 1500m kobiet, ale w tej konkurencji nie mieliśmy swojej przedstawicielki. Kolejna część programu zapowiadała się za to niezwykle emocjonująco. Na starcie rywalizacji panów na dystansie 500m mieliśmy trójkę Biało-Czerwonych, w tym Marka Kanię, który poprzedniego dnia zajął miejsce tuż za podium. Już w 3 parze pojechał Piotr Michalski. Polak wyśrubował czas 34,72s i objął prowadzenie. Natomiast w 7 parze do zmagań przystąpił Damian Żurek. Na prowadzeniu cały czas znajdował się Michalski. Żurek pojechał całkiem dobrze, ale do kolegi z reprezentacji trochę mu zabrakło. Chwilę później zobaczyliśmy Marka Kanię. 24-latek po znakomitym finiszu wygrał z Yumą Murakami, a także z Michalskim. Na czele znajdowało się więc dwóch Polaków, a dzieliły ich 3 setne sekundy. Kluczowa okazała się 9 para. Kim i Morishige mieli znakomite czasy otwarcia, ale na całym dystansie przegrali z naszymi panczenistami. Stało się więc jasne, że Polak stanie na podium. W ostatniej parze bezkonkurencyjny okazał się Jordan Stolz, co nikogo oczywiście nie dziwi. Minimalnie słabiej od Biało-Czerwonych pojechał za to Kanadyjczyk Dubreil, przez co Kania i Michalski mogli cieszyć się z podium.

500m mężczyzn:

1. Jordan Stolz (USA) 34,36s (rekord toru)

2. Marek Kania 34,69s

3. Piotr Michalski 34,72s

9. Damian Żurek 34,96s

 

Na 500m kobiet aż takich sukcesów nie było, ale nadal mamy się czym pochwalić. 10 miejsce zajęła Karolina Bosiek, natomiast tuż za nią z nowym rekordem życiowym uplasowała się Iga Wojtasik. Słabszy występ zanotowała Andżelika Wójcik.

500m kobiet

1. Femke Kok (Holandia) 37,71s (rekord toru)

2. Min-Sun Kim (Korea Południowa) 37,91s

3. Erin Jackson (USA) 37,94s

10. Karolina Bosiek 38,59s

11. Iga Wojtasik 38,61s

15. Andżelika Wójcik 38,70s

18. Martyna Baran 39,04s

 

Kolejną konkurencją był sprint drużynowy mężczyzn, gdzie od początku liczyliśmy na podium naszych trzech muszkietów. Nasi panczeniści nie mieli zbyt wiele odpoczynku po rywalizacji indywidualnej, ale stanęli na wysokości zadania. Biało-Czerwoni pojechali w 3 parze rywalizując z Kanadyjczykami. Ci jednak szybko się pogubili, a ostatecznie zostali zdyskwalifikowani. Polacy za to jechali swoje. Kania, Michalski i Żurek objęli prowadzenie i czekali na to co zrobią rywale. Holendrzy i Chińczycy po dobrym początku zdecydowanie gorzej pojechali drugą część dystansu. Amerykanie i Norwedzy poradzili sobie dużo lepiej, ale okazali się minimalnie wolniejsi od naszych zawodników. Biało-Czerwoni dzięki równej jeździe wygrali zawody z czasem 1:18.71!

Sprint drużynowy mężczyzn

1. Polska (Marek Kania, Piotr Michalski, Damian Żurek) 1:18.71

2. Norwegia 1:18.80

3. USA 1:18.81

 

W ostatniej konkurencji, czyli wyścigu masowym wystartowały dwie Polki. Świetnie spisała się Magda Czyszczoń, która dzięki zdobyciu 12 punktów zajęła bardzo wysokie, 5 miejsce.

Wyścig masowy kobiet:

1. Sandrine Tas (Belgia) – 60 pkt

2. Ramona Hardi (Szwajcaria) – 43 pkt

3. Michelle Uhrig (Niemcy) – 24 pkt

5. Magdalena Czyszczoń – 12 pkt

14. Olga Piotrowska – 0 pkt