Pogoń Szczecin przegrała u siebie 3:4 z Legią Warszawa w zaległym meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy! Legioniści pomimo gry w osłabieniu zdołali odwrócić losy spotkania I zostali nowym liderem! 

Kiedy większość polskich klubów skupia się na rywalizacji w 1/32 finału Fortuna Pucharze Polski, w Szczecinie czekało nas zaległe starcie dwóch uczestników europejskich pucharów, Pogoni i Legii.

Od pierwszych minut mecz stał na dosyć wysokim poziomie, a obie drużyny stwarzały sobie okazje. W 29. minucie Kamil Grosicki wykończył kontratak dający Portowcom prowadzenie. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo już cztery minuty później mieliśmy remis. Wszołek delikatnie wrzucił do Pekharta, a ten po główce trafił do siatki.

W doliczonym czasie pierwszej połowy zrobiło się gorąco na boisku. Artur Jędrzejczyk upadł na Koulorisa po czym sędzia Musiał podarował obrońcy Legii żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję na wykluczenie z boiska, co wzbudziło kontrowersje.

Przewaga Pogoni

Oslabieni Legionistów było widoczne od początku drugiej połowy. Już w 51. minucie Portowcy wrócili na prowadzenie. Kouloris posłał piłkę przy słupku nie dając szans Tobiaszowi.

Niespodziewanie Wojskowi grając w “10” byli w stanie wrócić do gry. W 69. minucie Paweł Wszołek wykończył wrzutkę wyrównując. Jednak już kilkaset sekund później Portowcy znowu odzyskali prowadzenie. Bichakchyan przymierzył zza pola karnego, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki.

Kiedy wydawało się, że Pogoń dowiezie wygraną do końca, goście w ciągu sześciu minut wyrównali i po raz pierwszy wyszli na prowadzenie! Najpierw Elitim przymierzył z dystansu, a w 84. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Kapuadi!

Dzięki wygranej Legia Warszawa została nowym samodzielnym liderem PKO Ekstraklasy mając jeden mecz zaległy.

 

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 3:4 (1:1) 

Bramki: Grosicki 29 , Koulouris 51 , Bichakchyan 71 – Pekhart 33 , Wszołek 69 , Elitim 78 , Kapuadi 84