Reprezentacja Polski w 1/8 finału World Cup of Darts trafiła na wyżej rozstawioną Szkocję. Peter Wright do spółki z Garym Andersonem okazali się zbyt wymagającym przeciwnikiem, pokonując nas 2:8, meldując się tym samym w ćwierćfinale turnieju.

Po dwóch zwycięstwach w fazie grupowej 4:2 z Norwegią i 4:1 z Węgrami przyszła pora na poważniejsze granie w World Cup of Darts. Biało-Czerwonych los tym razem nie oszczędził, bowiem w 1/8 finału trafili na rozstawionych w turnieju Szkotów, którzy nie musieli grać w pierwszej rundzie.

Wszystko mogło rozpocząć się od przełamania dla reprezentacji Polski. Niestety Radosław Szagański w trzech lotkach nie potrafił zamknąć wartości “60”, co wykorzystał doświadczony Peter Wright, trafiając podwójną dwudziestkę. Na domiar złego Szkoci poszli za ciosem i chwilę później jako pierwsi przełamali, prowadząc już 2:0. Gary Anderson do spółki z Peterem Wrightem wykorzystywali praktycznie każdy błąd Biało-Czerwonych. Najpierw po raz kolejny obronili swój licznik, aby chwilę później ponownie przełamując. Radosław Szagański i Krzysztof Ratajski przegrywali już 0:4.

Polacy z każdym kolejnym podejściem do tarczy wydawali się coraz to bardziej bezradni. Świadczyły o tym między innymi zdobywane punkty, które nie było dużo lepsze niż w fazie grupowej. Dopiero za szóstym razem Polska bywa w stanie zapisać na swoje konto pierwszy wygrany leg. Na pierwszą planowaną przerwę Szkocja zeszła przy stanie 6:1, będąc tylko dwa legi od zameldowania się w ćwierćfinale.

Chwilowy rozbrat z tarczą okazał się dobry, bowiem nasza reprezentacja miała mnóstwo czasu, aby zamknąć swój licznik i chociaż na chwilę zbliżyć się do rywala. Plan ten został wykonany, a Radosław Szagański dopisał na nasze konto drugi leg. Jak się później okazało, na więcej nie było nas już stać i to Szkocja melduje się w najlepszej ósemce World Cup of Darts, zwyciężając 8:2.

1/8 finału — World Cup of Darts:

POLSKA — SZKOCJA 2:8