Za nami trzeci w tym roku turniej Players Championship, w którym wystąpiło czterech reprezentantów Polski. Najdalej, bo aż do etapu ćwierćfinału dotarł Krzysztof Ratajski. W 1/16 finału odpadł Tytus Kanik, a w pierwszej rundzie swoje zmagania zakończyli Radosław Szagański i Sebastian Białecki.

Krzysztof Ratajski ma za sobą drugi z rzędu udany turniej Players Champiosnhip. Sześć dni temu podczas drugiej odsłony doszedł do etapu 1/8 finału, gdzie przegrał z Niemcem Florianem Hemplem. Teraz zakończył zmagania w ćwierćfinale, przegrywając w nim z Chrisem Dobeyem.

The Polish Eagle rozpoczął zmagania od pewnego zwycięstwa nad Belgiem Kimem Huybrechtsem 6:3. Następnie w równie dobrym stylu pokonał Luke’a Woodhouse’a z Anglii – 6:2. Pierwsze problemy Polak napotkał w 1/16. W rywalizacji z Tomem Bissellem przegrywał 2:5, odwracając losy rywalizacji, dzięki czemu zameldował się w najlepszej szesnastce turnieju. Następnie okazał się lepszy od Walijczyka Jonny’ego Claytona 6:3. Dopiero w ćwierćfinale Krzysztof Ratajski nie miał zbyt wiele do powiedzenia z pojedynku z Chrisem Doyebem, z którym był w stanie ugrać zaledwie jednego lega.

Dobry występ ma też za sobą Tytus Kanik, który odniósł pierwsze zwycięstwa w tym turnieju po wywalczeniu karty PDC. Biało-Czerwony w pierwszej rundzie rozprawił się z Dominikiem Gruellichem z Niemiec (6:2), a następnie pokonał Irlandczyka Michaela Flynna (6:4). Kanika zatrzymał w 1/16 finału Holender — Jelle Klaasen (2:6).

Niestety turniej na pierwszej rundzie zakończyli Radosław Szagański i Sebastian Białecki.