Kilka dni po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich mieliśmy okazję zadać parę pytań jednej z naszych reprezentantek. Dominika Sztandera, bo o niej mowa, w Paryżu debiutowała na imprezie czterolecia. 

Dominika Sztandera to pływaczka specjalizująca się w stylu klasycznym. 27-latka ma na swoim koncie m.in. mistrzostwa Europy indywidualne oraz w sztafecie, a także mistrzostwa kraju oraz rekordy Polski. Przeczytajcie, co powiedziała nam po swoim olimpijskim debiucie w Paryżu.

Niedawno zakończyłaś swój udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Jak teraz, już na chłodno, ocenisz swoje starty na imprezie czterolecia?

Uważam, że to nie były złe starty. Patrząc na progres jaki zrobiłam rok temu po wielu latach zastoju to te czasy są utrzymane na podobnym poziomie. Wiadomo, życiówka z Fukuoki napawała większą ekscytacją, ale i tak uważam że niska 1:07 była w porządku.

Występ w Paryżu był dla Ciebie olimpijskim debiutem. Możesz powiedzieć co Cię zaskoczyło pozytywnie lub negatywnie? Jest coś, co wyobrażałaś sobie zupełnie inaczej niż faktycznie to wyglądało na Igrzyskach?

Jestem zawodniczką z wieloletnim stażem i bywałam na “podobnych” imprezach. Wiadomo, uniwersjady nie można porównywać do Igrzysk Olimpijskich, natomiast sama struktura i charakter wioski był mi znany z tych zawodów. Z pozytywnych rzeczy to imponowało mi dobro płynące od ludzi spotykanych codziennie. Największe wrażenie jednak wywarła na mnie publika podczas startów. Za każdym razem jak wychodziłam na platformę startową to miałam ciarki na całym ciele. 

Z jakimi wnioskami wróciłaś po rywalizacji we Francji?

Moje przemyślenia są takie, że być może trzeba większą uwagę zwrócić na przygotowanie psychiczne, ponieważ fizycznie czułam się bardzo dobrze. Może w którymś momencie się to “rozłączyło” i  nie dało takiego super efektu. Trochę też przytłaczał mnie fakt, że było dookoła mnóstwo ludzi i ciężej się funkcjonowało. 

Wiemy, że z Paryża wrócisz bogatsza o nowe doświadczenia nie tylko te sportowe, ale również prywatne. Jak będziesz wspominać całą otoczkę Twojego pobytu w stolicy Francji?

Na pewno będę miło wracać wspomnieniami do tego miasta. Oświadczyny Czarka w Luwrze trochę odmieniły moje spojrzenie na wszystko dookoła mnie. Za dużo nie pamiętam z tego wyjazdu z powodu szoku i euforii, ale na pewno wrócimy i na spokojnie zwiedzimy miasto. 

Z ostatnich Mistrzostw Europy w Belgradzie przywiozłaś dwa złote medale wywalczone zarówno indywidualnie, jak i w sztafecie oraz nowy rekord Polski. Czy jadąc do Serbii spodziewałaś się tak świetnych rezultatów?

Jechałam na te zawody z nastawieniem, że mogę zawojować. Co prawda nie spodziewałam się, że aż tak, ale zawsze jest miło zaskoczyć, w szczególności siebie samą. 

Miałaś zaszczyt reprezentować nasz kraj na wielu imprezach międzynarodowych. Któreś z nich traktujesz w szczególny sposób czy może każdy taki start jest dla Ciebie równie istotny?

Każdy start na zawodach międzynarodowych traktuję poważnie. Do każdego podchodzę profesjonalnie i z całym sercem wykonuję pracę. Są jednak zawody, które w szczególności zapadły mi w pamięć. Były to ubiegłoroczne Mistrzostwa Świata w Fukuoce. Kraj kwitnącej wiśni zawsze mnie fascynował i ma specjalne miejsce w moim sercu. A fakt, że miałam przyjemność się tam ścigać zaowocował rekordami Polski i kwalifikacją olimpijską. 

Wielokrotnie ustanawiałaś też w swojej karierze rekordy Polski. Jakie uczucie towarzyszy Ci w takich chwilach?

Są to moje rekordy życiowe i jak każdy zawodnik cieszę się, gdy przełamuje własne bariery. Smakuje to jeszcze bardziej mając świadomość, że przez kilka lat miało się zastój i nie poprawiało się swoich czasów. Cieszę się, że mogę pokazywać w szczególności sobie, że nie ma ograniczeń. 

Możesz zdradzić jak wyglądają Twoje plany na najbliższe tygodnie? Stawiasz głównie na odpoczynek czy może szybka regeneracja i powrót do treningów?

Najbliższy plan to złapanie oddechu po wyjazdach, zobaczyć się z rodziną, spędzić czas w spokojnym miejscu i dojść do siebie. Jest apetyt na kolejny sezon, ale też trzeba dać sobie chwilę wytchnienia, żeby móc dać z siebie więcej. 

Jakie kolejne sportowe cele stawiasz sobie do osiągnięcia w najbliższym czasie?

Tego jeszcze nie wiem. Zobaczymy co czas przyniesie i jak wrócę do treningów. Na pewno celem będzie bycie lepszą wersją siebie. 

Bardzo dziękujemy za poświęcony czas i trzymamy kciuki za kolejne sportowe sukcesy!