Rywalizacja w biatlonowym Pucharze Świata trwa dalej. Wcześniej obserwowaliśmy zmagania męskich i damskich sztafet, a dziś pierwsza z indywidualnych konkurencji. Na szwedzkiej trasie do sprintu przystąpiły Panie. Na trasie oglądaliśmy cztery Polki. W ubiegłym tygodniu mieliśmy dwie reprezentaki Polski w pierwszej 15, dziś naszym zawodniczkom poszło nieco gorzej.

Jako pierwsza na trasę ruszyła Anna Mąka z numerem “13”. Nie był to dobry dzień Ani, względem tego co działo się w biegu indywidualnym na 15km.

Na strzelnicy nie było tak źle. W sumie popełniła trzy błędy. Jeden w pozycji leżącej, dwa w stojącej. Przybiegła na metę dwie minuty za liderką z Francji, na 46. miejscu. Nieco później pobiegła druga Polka – Joanna Jakieła. Dzisiaj strzelnica nie była sprzymierzeńcem Biało-Czerwonych. Asia oddała jedynie trzy celne strzały. Takiego wyniku nie uratuje nawet dobra forma biegowa. Przełożyło się to na odległą pozycję w klasyfikacji, bo dopiero 76, tym samym nie miała już szans na wejście do biegu pościgowego. Natalia Sidorowicz również nie ustrzegła się błędów. Popełniła ich tyle samo co Anna Mąka i przybiegła o sześć pozycji za nią. Ostatnią zawodniczką z Polski była Daria Gembicka, która bardzo dobrze zaprezentowała się w sztafecie. Pierwsze strzelanie odbyło się na czysto i plasowała się w okolicach 30. pozycji. Niestety później zanotowała dwie karne rundy i zaliczyła duży spadek na 70. pozycję.

 

Klasyfikacja po zakończonym biegu:

46. Anna Mąka (awans do biegu pościgowego)

52. Natalia Sidorowicz (awans do biegu pościgowego)

70. Daria Gembicka

92. Joanna Jakieła