W przedostatnim spotkaniu 5 kolejki, Raków Częstochowa podejmował na wyjeździe Górnik Zabrze. Oba zespoły w tym sezonie Ekstraklasy zwyciężyły dwukrotnie, Górnik z Radomiakiem, jak i Pogonią, a Raków z Katowicami oraz Lublinem. Obie ekipy również zaliczyły po jednym remisie oraz jednej porażce, co zapowiadało ciekawy mecz.

Górnik Zabrze:
Szromnik; Sanchez (55′ Szala), Josema, Janicki, Janza, Ismaheel (81′ Olkowski), Rasak, Hellebrand (81′ Nascimento), Lukoszek, Podolski (27′ Wojtuszek), Buksa (55′ Kozuki)

Raków Częstochowa:
Trelowski; Jean Carlos, Svarnas, Pestka (46′ Rundić), Tudor, Otieno (46′ Drachal), Koczerhin (85′ Lederman), Berggren, Crnac, Adriano Amorim (65′ Lamprou), Makuch (71′ Brunes)

Na początku spotkania zdecydowanie lepiej prezentował się Górnik. Wytworzył sobie parę sytuacji, ale w pierwszej z nich Raków skutecznie w defensywie zablokował uderzenie, a w 2 był spalony. W 10 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Zabrzan. Niskie dośrodkowanie zablokował ręką Pestka. Po analizie var sędzia jednak stwierdził, że ręka była naturalnie ułożona przy wślizgu i anulował jedenastkę.

Dopiero w 20 minucie Raków stworzył pierwszą groźną sytuację. Po grze kombinacyjnej Crnaca z Makuchem, pierwszy z wymienionych ominął całą linię obrony gospodarzy, lecz nie pokonał on Szromnika. Od tej sytuacji Częstochowianie złapali wiatr w żagle, lecz musieli się zderzyć z wyśmienicie dziś dysponowania Bramkarzem Górnika, który zamienił się w specjalistę od sytuacji sam na sam. Kolejną taką sytuację obronił w 32 minucie, gdy tym razem naprzeciw niego stanął Berggren. Od tego momentu nic ciekawego się nie wydarzyło do końca tej połowy, która zakończyła się bezbramkowym remisem.

Na początku 2 połowy Raków miał inicjatywę na boisku, lecz poza zablokowanym strzałem oraz groźną sytuacją w 65 minucie, w której to Adriano Amorim uderzył na bramkę z 14 metra, lecz bramkarz Górnika popisał się kolejną świetną interwencją, na nic się nie przełożyło. Górnik swoją pierwszą sytuację w 2 części meczu wyprowadził dopiero w 82 minucie. Dopiero co wprowadzony na boisko Olkowski wycofał do Wojtuszka, a ten oddał strzał na bramkę. Piłka po tym uderzeniu wylądowała obok bramki Kacpra Trelowskiego, a więc do końca spotkania pozostał bezbramkowy remis. 

Górnik Zabrze vs Raków Częstochowa 0:0