Po emocjonującym starciu w Częstochowie, zakończonym zwycięstwem Rakowa 3:2, dziś na polską drużynę czekało spotkanie rewanżowe w Baku.

W porównaniu do meczu w Częstochowie, trener Dawid Szwarga dokonał dwóch zmian. Tym razem szansę gry od pierwszej minuty dostali John Yeboah oraz Gustav Berggren. Gospodarze natomiast rewanż rozpoczęli w identycznym składzie, co pierwsze spotkanie.

W 11. minucie pierwszą akcję zakończoną strzałem miał Qarabag, ale spokojnie interweniował Vladan Kovacević. Pięć minut później pierwszą okazję mieli Częstochowianie, ale Svarnas główkował zbyt lekko i pewnie piłkę wybronił bramkarz rywali. Raków niestety nie wyglądał najlepiej. Piłkarze popełniali sporo błędów i często zbyt łatwo tracili piłkę. W 23. minucie przed świetną szansą na wyprowadzenie Rakowa na prowadzenie stanął Yeboah, jednak w ostatniej chwili strzał zablokował obrońca Karabachu. Już w 31. minucie boisko z powodu urazu musiał opuścić właśnie Yeboah. W jego miejsce pojawił się Bartosz Nowak. Gra nieco się uspokoiła. Raków miał problemy z przejściem na połowę przeciwników. Gospodarze mieli jeszcze kilka niezbyt groźnych akcji, natomiast w końcówce interweniować musiał Kovacević po mocnym uderzeniu Jankovicia z dystansu. Zespół z Częstochowy zdołał przetrwać bez straty bramki i do szatni obie drużyny schodziły z bezbramkowym remisem.

Drugą połowę Raków rozpoczął z jedną zmianą w składzie. Zwolińskiego zastąpił Piasecki. Już chwilę później groźną sytuację stworzyli rywale, ale znowu świetnie interweniował Kovacević. W 51. minucie świetnym strzałem z dystansu popisał się Fran Tudor, umieszczając piłkę w siatce i dając prowadzenie Rakowowi! Niestety już dziewięć minut później do wyrównania doprowadził Redon Cica. Dawid Szwarga wpuścił na boisko Kittela i Kochergina w miejsce Cebuli i Nowaka. “Uskrzydleni” bramką zawodnicy Karabachu po raz kolejny stworzyli sobie ciekawą sytuację, ale znowu dobrze interweniował bramkarz Rakowa. W 65. minucie świetnie z rzutu wolnego dośrodkował Kittel, jednak spudłował Piasecki. Coraz lepiej wyglądała gra gości. Rywale nie zamierzali się poddawać. W 74. minucie świetną akcję miał Janković, ale trafił w słupek. Coraz groźniejszy stawał się zespół gospodarzy. Kolejną wyśmienitą akcję stworzyli już cztery minuty później, ale spudłował Zubir. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry w miejsce strzelca bramki, Tudora, na boisku pojawił się Sorescu. Raków musiał się bronić w końcówce i robił to z dobrym skutkiem. Aż 7 minut doliczył arbiter, jednak nie przyniosły one zmiany wyniku. Tym samym Raków Częstochowa po wygranym dwumeczu (4:3) melduje się w III rundzie eliminacji, gdzie zmierzy się z cypryjskim Aris Limassol.

Eliminacje Ligi Mistrzów, II runda: Qarabag – Raków Częstochowa 1:1 (51′ F. Tudor, 60′ R. Cica)

Żółte kartki: 47′ Kevin Medina, 56′ Jean Carlos, 90+2′ Vladan Kovacević, 90+7′ Marko Jankovic

Qarabag: Shahrudin Mahammadaliyev, Toral Bayramov, Bahlul Mustafazada, Kevin Medina, Elvin Cafarquliyev (79′ Adama Diakhaby), Julio Romao, Marko Jankovic, Yassine Benzia (70′ Juninho), Leandro Andrade (86′ Nariman Akhundzade), Abdullah Zubir, Redon Cica (70′ Hamidou Keyta)

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević, Stratos Svarnas, Zoran Arsenić, Bogdan Racovitan, Jean Carlos, Giannis Papanikolaou, Gustav Berggren, Fran Tudor (82′ Deian Sorescu), John Yeboah (31′ Bartosz Nowak (61′ Vladyslav Kochergin)), Łukasz Zwoliński (46′ Fabian Piasecki), Marcin Cebula (61′ Sonny Kittel)