Tym razem się nie udało. W drugim spotkaniu European North Basketball League Dziki Warszawa uległy dość wyraźnie, bo różnicą aż 20 oczek CSO Voluntari 83:103. Najwięcej punktów dla stołecznego klubu zdobył Mcglynn (13).

Warszawskie Dziki są w świetnej dyspozycji na początku rozgrywek zarówno w lidze, jak i w debiutanckim sezonie w European North Basketball League, gdzie na inaugurację bez większych problemów pokonali holenderski zespół z Groningen 95:79 (więcej o tym TUTAJ). W lidze z kolei dzięki rewelacyjnej czwartej kwarcie ograli wysoko Stal Ostrów Wielkopolski 88:63. Teraz czeka ich pierwszy w historii wyjazd o punkty za granicą naszego kraju, a konkretnie do Rumunii na starcie z CSO Voluntari.

Voluntari skuteczniejsze do przerwy

Wymiana ciosów. Tak w wielkim skrócie można opisać przebieg pierwszej kwarty spotkania w Rumunii. Co ciekawe, CSO przez siedem pierwszych minut grało na 100% skuteczności (4/4 za dwa oraz 3/3 za trzy), a ich jedyne pomyłki miały miejsce na linii rzutów wolnych. Dziki jednak nie pozostawały w tyle, będąc również bardzo skutecznym, nie dając uciec swojego rywalowi. Voluntari miało w pewnym momencie przewagę pięciu oczek – 20:15, lecz stołeczny zespół bardzo szybko zminimalizował straty, wygrywając finalnie pierwszą kwartą (bardzo ofensywną) – 29:27. Zarówno rumuńska, jak i polska drużyna nadal imponowała z gry, mając kolejno 69.2 i 73.3%.

Dziki rozpoczęły drugą część pierwszej połowy od serii 4:0, przez co objęli najwyższe, jak dotąd prowadzenie wynoszące sześć oczek – 33:29, Niestety od tego momentu trzeci zespół  poprzedniego sezonu najwyższego szczebla w Rumunii wrzucił wyższy bieg. Najpierw doprowadzając do 38:38, aby w dalszych minutach zbudować trzy posiadania przewagi (49:41). Pomimo pojedynczych zrywów warszawianie nie byli już w stanie dogonić swojego rywala, który wciąż się napędzał, mając do przerwy dziewięć oczek przewagi – 53:44.

Po zmianie stron problemy Dzików zaczęły się jeszcze bardziej zaznaczać, co za każdym razem wykorzystał Voluntari, budując coraz to większą przewagę, która na tym była już większa niż 10 punktów. Przy stanie 74:59 podopieczni Krzysztofa Szablowskiego zaliczyli pięciopunktową serią, kończąc dobrze drugi kwadrans rywalizacji – 74:64.

Niestety rumuńska ekipa z każdą kolejną minutą odskakiwała, mając w pewnym momencie już ponad dwadzieścia oczek zaliczki – 91:67. Strata ta okazała się już zbyt duża do odrobienia, stąd też warszawskie Dziki ostatecznie ulegli dość znacznie – 83:103 odnosząc pierwszą porażkę w rozgrywkach ENBL.

Grupa A — ENBL:

CSO VOLUNTARI — DZIKI WARSZAWA 103:83 (27:29, 26:15, 21:20, 29:19)

Voluntari: Justice 18, Sullivan 18, Edier-Davis 17, Caffey 15, Skinner 9, Tohatan 8, Polyak 7, Olah 6, Ivory 3, Nicoara 2

Warszawa: Mcglynn 13, Joessar 10, Wesson 10, McGill 9, Szlachetka 9, Bender 8, Pamuła 8, Andersson 6, Aleksandrowicz 5, Mokros 4, Grochowski 1, Bartosz 0