Maks Kaśnikowski bierze udział w kwalifikacjach do turnieju ATP w szwajcarskim Gstaad. Polak rozpoczął swój start znakomicie, od dwusetowego zwycięstwa w pierwszym meczu z Remym Bertolą. Od awansu do turnieju głównego dzieli go jeden mecz, który odbędzie się w niedzielę.

Sezon 2024 rozpoczął się dla 21-latka niesamowicie. Biało-Czerwony wziął udział w turnieju ATP Challenger 50 w portugalskim Oeiras i wygrał! Być może kolejne tygodnie nie były dla niego aż tak udane, ale od czerwca nasz talent prezentuje nieprawdopodobną formę. Wygrał turniej w Kiseljaku, Poznaniu, pokonał dwóch zawodników z TOP 100 i jest drugim po Hubercie Hurkaczu najwyżej sklasyfikowanym Polakiem.

Kaśnikowski idzie za ciosem i postanowił spróbować swoich sił w kwalifikacjach do turnieju ATP 250. Maks przed trzema tygodniami zadebiutował w TOP 200 rankingu, więc nie miał wcześniej żadnej okazji, żeby rywalizować na tym szczeblu. Jest to jego debiut, który rozpoczął się znakomicie. Polski zawodnik bez żadnych problemów rozprawił się z tenisistą gospodarzy, Henrym Bertolą pokonując go 6:3, 6:1.

W całym meczu wyraźnie lepszy był polski tenisista, który oddał przeciwnikowi jedynie cztery gemy. Dobra gra serwisem pozwoliła Maksowi zamknąć partię po zaledwie 25 minutach. Polak nie musiał się specjalnie wysilać, żeby awansować do drugiej rundy kwalifikacji. Jest to o tyle ważne, że w finale eliminacji reprezentant Akademii Tenisowej w Kozerkach zagra z najwyżej rozstawionym Titouanem Drougetem.