W weekend odbyła się 4. kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy. Nie doszło w niej do żadnych większych niespodzianek. W telewizyjnym hicie Constract Lubawa pokonał Rekord Bielsko-Biała 8:4. Ponadto wciąż niepokonani są zespoły z Gliwic, Leszna i Warszawy, a starcie tegorocznych beniaminków zakończyło się totalną dominacją Eurobusa nad Sośnicą. Łącznie w ośmiu meczach padły 62 trafienia, co dało średnią blisko 8 bramek na spotkanie. 

 

REKORD BIELSKO-BIAŁA – CONSTRACT LUBAWA 4:8 (1:2)

Telewizyjny hit kolejki nie zawiódł nikogo. Zdobywca Superpucharu Polski i Wicemistrz naszego kraju podejmował na własnym parkiecie obrońcę tytułu mistrzowskiego — Constract Lubawę. W pojedynku padło aż tuzin bramek, w tym aż dziewięć w drugiej części spotkania. Ostatecznie lepsi okazali się goście z Lubawy, pozostając ekipą niepokonaną. Więcej o tym spotkaniu znajdziecie, klikając TUTAJ

Bramki: Tomasz Lutecki 14′, Krzysztof Iwanek 23′, Gustavo Henrique 31′, Sergei Korsunov 33′ – Kacper Sendlewski 5′, 33′, 39′, Martin Dosa 17′, 39′, Tomasz Kriezel 22′, 28′, Adriano Lemos 27′.

RED DRAGONS PNIEWY — PIAST GLIWICE 2:5 (2:1)

W pierwszym sobotnim pojedynku pniewianie zmierzyli się z niepokonanym Piastem. Zadziwiająco gospodarze rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę. Po bramkach Piotra Błaszczuka i Mateusza Kosteckiego prowadzili 2:1.

Gliwiczanie dali jednak o sobie znać w drugiej części rywalizacji. Najpierw do wyrównania doprowadził Bruno Graca, a chwilę później byli już na prowadzeniu, za sprawą trafienia Edgara Vareli. Zespół ze Śląska prowadzenia już nie oddał, aplikując rywalom jeszcze dwa gole, wygrywając ostatecznie 5:2. Jest to ich czwarte zwycięstwo z rzędu.

Bramki: Piotr Błaszyk 5′, Mateusz Kostecki 16′ – Bruno Graca 4′, 24′, Edgar Varela 27′, 31′, Vinicius Lazzaretti 39′.

 

SOŚNICA GLIWICE – EUROBUS PRZEMYŚL 1:8 (1:3)

Pierwsze w tym sezonie bezpośrednie starcie beniaminków ligi. Początkowo pojedynek był wyrównany. Pierwszy gol padł już w 4 minucie, autorstwa Cristiana Neme. Dopiero w końcówce pierwszej połowy gliwiczanie byli w stanie złapać kontakt, który okazał się trafieniem honorowym.

Od tego momentu przemyślanie rozbili swojego rywala. Do przerwy prowadzili 3:1, lecz w drugiej części rywalizacji zaaplikowali aż pięć bramek, nie tracąc przy tym żadnego. Tym samym pewnie i bardzo wysoko pokonali swojego przeciwnika 8:1, zgarniając drugi komplet punktów w tym sezonie.

Bramki: Tomasz Dura 14′ – Cristian Neme 4′, Vladyslav Valihura 16′, Mateusz Wanat 17′, 35′, Hryhorij Zańko 26′, Kamil Bała 28′, Vitinho 31′, Paweł Barański 34′ (s).

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK — DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 2:4 (2:2)

Jagiellonia Białystok poszukiwała pierwszych ligowych punktów w starciu z Dremanem Opole. Wszystko zaczęło się jednak dla nich fatalnie. Już w drugiej minucie spotkania Waldemar Sobota wyprowadził opolan na prowadzenie. Później jednak przez większość czasu żaden zespół nie mógł się wstrzelić. Przełamanie nastąpiło dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. Najpierw do wyrównania doprowadził Grzegorz Makal, a chwilę później Jakub Kozłowski dał prowadzenie białostoczanom. W ostatniej minucie na 2:2 trafił Marek Bugański.

Gdy wydawało się, że oba zespoły podzielą się punktami, to wtedy goście zadali dwa zabójcze ciosy. W 38′ drugiego gola zdobył Waldemar Sobota, a 60 sekund później wynik na 4:2 ustanowił Felipe Deyvisson De Freitas. Rzutem na taśmę Opole zgarnia więc trzy punkty. Z kolei Białystok spędzi przerwę reprezentacyjną bez zwycięstwa.

Bramki: Grzegorz Makal 16′, Jakub Kozłowski 18′ – Waldemar Sobota 2′, 38′, Marek Bugański 20′, Felipe Deyvisson De Freitas 39′.

 

GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO – AZS UW DARKOMP WILANÓW 1:1 (0:0)

Najmniej bramkostrzelne spotkanie w 4. kolejce FOGO Futsal Ekstraklasy. Niepokonana dotąd drużyna z Leszna mierzyła się z Akademikami z Warszawy.

W pierwszej części spotkania pomimo wielu klarownych sytuacji żaden zawodnik nie był w stanie umieścić piłki w siatce. Przełamanie nastąpiło dopiero po zmianie stron. W początkowych minutach drugiej części rywalizacji Jakub Kąkol wyprowadził leszczynian na prowadzenie. Od tego momentu gospodarze umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki. W 35′ jednak defensywę Leszna pokonał Jean Carlos, doprowadzając do wyrównania. Jak się później okazało, trafienie to dało podział punktów.

Bramki: Jakub Kąkol 23′ – Jean Carlos 35′.

LEGIA WARSZAWA – WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA 6:2 (2:1)

Faworyzowana Legia bardzo szybko wzięła się za strzelanie. Już w 2 minucie drogę do siatki znalazł Mykyta Storozhuk, dla którego było to 50. trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Chwilę później Legioniści prowadzili już 2:0, po trafieniu Davidsona Silvy. Gości z Kamienicy Królewskiej do przerwy było stać jedynie na jednego gola, autorstwa Szymona Wrońskiego.

Po zmianie stron stołeczny zespół kontrolował przebieg rywalizacji, zdobywając kolejne trafienia i wygrywając 6:2 z beniaminkiem ligi. Dla gospodarzy jest to 3 wygrana w tym sezonie, co więcej są jedną z czterech ekip, która nie znalazła jeszcze swojego pogromcy.

Bramki: Mykyta Storozhuk 2′, Davidson Silva 8′, Mateusz Madziąg 30′ (s), Andre Luiz 31′, Michał Klaus 37′, Tomasz Warszawski 39′ – Szymon Wroński 17′, Milinton Tijerino 30′.

BSF ABJ BOCHNIA — WIDZEW ŁÓDŹ 3:3 (1:2)

Pojedynek zespołów, które zgromadziły po 3. kolejkach taką samą ilość punktów, zapowiedział się na niezwykle zacięty. I tak też było. Lepiej spotkanie rozpoczął Widzew, wychodząc na prowadzenie w 8 minucie za sprawą Willy Maya. Stan rywalizacji podwyższyli 120 sekund później. Tym razem drogę do bramki znalazł Jefferson Ortiz. Bochnianie jednak szybko złapali kontakt i do przerwy przegrywali 1:2.

Po zmianie stron łodzianie zadali kolejny cios, trafiając na 3:1. Gdy wydawało się, że przyjezdni kontrolują przebieg rywalizacji i nic nie może im odebrać kompletu punktów, wtedy w 120 sekund w samej końcówce bochnianie doprowadzili do wyrównania, ratując tym samym cenny remis.

Bramki: Minot Cabelceta 13′, Kamil Surmiak 36′, Pedro Pereira 38′ – Willy May 8′, Jefferson Ortiz 10′, Daniel Krawczyk 22′.

 

FC REITER TORUŃ – CLEAREX CHORZÓW 8:4 (5:2)

W jedynym niedzielnym spotkaniu FC Toruń podejmował na własnej hali poszukujący pierwszych punktów zespół z Chorzowa.

Od samego początku działo się sporo. W pierwszych dziesięciu minutach zawodnicy trafili łącznie 4 bramki, a na tablicy wyników widniał remis. Później jednak lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, aplikując kolejne trzy trafienia, dzięki czemu do przerwy prowadzili 5:2.

Po zmianie stron spotkanie się bardziej wyrównało. Padały kolejne bramki (łącznie 5, a w całym spotkaniu aż dwanaście). Na początku trwała wymiana ciosów. Na 3:5 trafił Borkowski, ale po chwili odpowiedzieli na to gospodarze, którzy do samego końca nie oddali już prowadzenia. Wygrali 8:4 i zgarnęli drugie zwycięstwo w sezonie. Z kolei chorzowianie pozostają bez punktów i zamykają ligową tabelę.

Bramki: Krystian Kraśniewski 3′, 14′, Patryk Szczepaniak 7′, Michał Wojciechowski 16′, 23′, Remigiusz Spychalski 17′, Bartosz Przypis 29′, Diego Hernandez 34′ – Łukasz Borkowski 3′, 22′, Marcin Grzywa 9′, Mariusz Seget 25′.

Aktualna tabela:

Terminarz 5. kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy:

  • Widzew Łódź — Jagiellonia Białystok, 13 października, piątek, godzina 20:00
  • AZS Warszawa — FC Toruń, 14 października, sobota, godzina 16:00
  • Eurobus Przemyśl — Red Dragons Pniewy, 14 października, sobota, godzina 18:00
  • Kamienica Królewska — Sośnica Gliwice, 15 października, niedziela, godzina 17:00
  • Clearex Chorzów — Bochnia, 15 października, niedziela, godzina 17:00
  • Constract Lubawa — Legia Warszawa, 15 października, niedziela, godzina 18:00
  • Dreman Opole — Rekord Bielsko-Biała, 15 października, niedziela, godzina 18:00

Dzień później (16 października) zostanie rozegrane przedwcześnie spotkanie 20. kolejki, gdzie Sośnica Gliwice podejmie na własnej hali Kamienicę Królewską.

W klasyfikacji króla strzelców prowadzi zawodnik Constractu Lubawa — Pedrinho z siedmioma bramkami, tuż za nim czai się Jakub Kąkol z GI Malepszy Leszno (6) i Kacper Sendlewski, zdobywca pięciu goli.