Po trzech miesiącach przerwy powróciła ORLEN Superliga Kobiet i Mężczyzn. W ten weekend rozegranych zostanie aż sześć spotkań. Kilka z nich jest już za nami. Zapraszamy do przeczytania krótkich relacji.

Rebud KPR Ostrów Wielkopolski – MKS Zagłębie Lubin 27:27 k. 5:3 (14:11)

Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski przystępowała do ligowej inauguracji w roli faworyta. Szybko wyszli na prowadzenie 6:2. Jednak w osiemnastej minucie lubinianie zdołali uciec o jedną bramkę. Do przerwy biało-czerwoni odzyskali jednak przewagę i do szatni schodzili przy wyniku 14:11.

Na jedenaście sekund przed końcem meczu ostrowianie wygrywali jedną bramką. Trafienie Tomasza Pietruszko doprowadziło do wyrównania oraz rzutów karnych, które wyłoniły zwycięzcę tego spotkania.

Rebud KPR Ostrovia: Krekora, Zimny – Adamski 8, Reznicky 5, Kamyszek 4, Urbaniak 3, Gajek 2, Klopsteg 1, Marciniak 1, Misiejuk 1, Smolikau 1, Wojciechowski 1, Rybarczyk, Szpera, Tomczak, Łyżwa

MKS Zagłębie: Byczek, Krukiewicz, Schodowski – Krupa 7, Michalak 5, Drozdalski 4, Krysiak 4, Pietruszko 4, Iskra 1, Kałużny 1, Kozłowski 1, Dudkowski, Gębala, Jarosz, Pulit, Sarnowski

 

ORLEN Wisła Płock – Wybrzeże Gdańsk 32:19 (14:10)

O pierwszym spotkaniu podczas sobotnich zmagań ORLEN Superligi, w którym Wisła Płock zmierzyła się z Wybrzeżem pisaliśmy szerzej TUTAJ 

 

Energa MMTS Kwidzyn – Industria Kielce 21:32 (10:16)

Kielczanie pojechali do Kwidzyna bez Igora Karacicia, Dylana Nahiego, Miłosza Wałacha, Łukasza Rogulskiego oraz nowego zawodnika – Jorge Maquedy. Jednak pomimo tego szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Gospodarzom udało się jednak wyrównać na 2:2, ale to był jedyny dobry moment tego zespołu w meczu. Od tej chwili to drużyna Talanta Dujshebaeva przejęła boisko i po chwili prowadzili już siedmioma bramkami.

W drugiej odsłonie kielczanie systematycznie powiększali przewagę. Świetnie w bramce spisywał się Sandro Mestrić. Swoją szansę na boisku dostał również 17-letni Jakub Osuch oraz Bekir Cordalija i Theo Monar. Ostatecznie goście pokonali drużynę z Kwidzyna 32:21.

Industria:Mestrić, Cordalija – Surgiel 9, Gębala 3, D. Dujszebajew 4, Olejniczak 2, Osuch, A. Dujszebajew 6, Moryto 1, Kounkoud 3, Karaliok 4, Monar

MMTS: Zakreta, Matlęga – Jankowski, Chałupka, Malczak, Milicević, K. Pilitowski, M. Pilitowski, Kosmala, Czarnecki, Potoczny, Landzwojczak, Lewczyk, Welcz, Bekisz, Grzenkowicz

 

Górnik Zabrze – Azoty-Puławy 29:30 (17:12)

W kwietniu jeden z najlepszych polskich zespołów przestała wspierać Grupa Azoty Zakłady Azotowe Puławy S.A. co oznaczało duże zmiany w kadrze.
Jednak mimo sporych zmian w zespole to właśnie Azoty lepiej weszły w mecz i w ósmej minucie prowadzili już 7:3. Jednak po chwili karę dwóch minut dostał Kelian Janikowski i wtedy Górnik wykorzystał sytuację doprowadzając do kontaktu. Z kolei po bramce Dana-Emila Racotei wyszedł na prowadzenie. Pierwszą połowę wygrali pięcioma bramkami.

Po przerwie Azoty w sześć minut doprowadziły do remisu. W bramce rewelacyjnie spisywał się Wojciech Borucki, który bronił z 48 procentową skutecznością. Ostatecznie Azoty Puławy pokonały zabrzan jedną bramką.

Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski – Artemenko 7, Racotea 5, Minocki 4, Czerkaszczenko 3, Szyszko 3, Ilczenko 2, Morkovsky 2, Komarzewski 1, Krawzyk 1, Ivanović, Pinda

Azoty-Puławy: Tsintsadze 1, Borucki – Adamski 8, Gogola 8, Dikhaminjia 3, Górski 2, Janikowski 2, Marciniak 2, Antolak 1, Jaworski 1, Kowalik 1, Zarzycki

 

KGHM Chrobry Głogów – Zepter KPR Legionowo 26:22 (12:11)

Tak jak w zeszłym roku, głogowianie zmierzyli się w pierwszej kolejce z Zepterem KPR Legionowo. Spotkanie było bardzo wyrównane ale po trafieniach Filipa Fąfara, zespół z Legionowa wysunął się na dwubramkowe prowadzenie. Jednak to KGHM schodził na przerwę z jednym oczkiem przewagi.

W pięćdziesiątej minucie tablica wyników pokazywała 19:19, a w ostatnich dziesięciu minutach KGHM Chrobry Głogów zdobył sześć bramek i zakończył spotkanie wygraną 26:22.

Chrobry: Dereviankin – Paterek 8, Matuszak 6, Dadej 3, Skiba 3, Zieniewicz 3, Grabowski 1, Mosiołek 1, Styrcz, Jamioł, Kosznik, Orpik, Strelnikov

KPR: Balcerek, Liljestrand – Fąfara 7, Ciok 4, Chabior 3, Wołowiec 3, Petlak 2, Słupski 2, Maksymczuk 1, Kapela, Klapka, Pawelec, Tylutki

 

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Energa MKS Kalisz 22:33 (11:14)

Piotrków podjął u siebie drużynę z Kalisza.
W tej potyczce faworytami byli goście i to oni schodzili na przerwę z trzema bramkami zapasu.

W drugiej odsłonie kaliszanie zagrali jeszcze pewniej i zdołali powiększyć przewagę do ośmiu bramek, a ostatecznie wygrać mecz aż dziesięcioma bramkami różnicy.

 

WKS Śląsk Wrocław – Gwardia Opole 20:22 (9:14)

WKS Śląsk jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskiej piłki ręcznej. Po ośmiu latach wrócił do ORLEN Superligi wygrywając Ligę Centralną.
Jednak mimo wszystko faworytem tego spotkania był zespół z Opola. Tym bardziej, że po półrocznej przerwie spowodowanej urazem (i operacją) lewego barku, do składu wrócił Piotr Jędraszczyk.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do opolan gdzie najlepiej spisywali się Daniel Jendryca, Piotr Jędraszczyk oraz bramkarz Jakub Ałaj. Na przerwę zespół schodził z pięciobramkowym zapasem.

Po zmianie stron w drużynę gospodarzy wstąpił nowy duch, bo w przeciągu niecałych dziesięciu minut odrobili straty i wyrównali na 15:15. Natomiast u gości nastąpiła szesnastominutowa niemoc i żadnemu zawodnikowi nie udało się pokonać świetnie dysponowanego golkipera gospodarzy – Bartosza Dudka. Dopiero na kilka minut przed końcem spotkania Mateusz Wojdan, Piotr Jędraszczyk i Andrzej Widomski doprowadzili ostatecznie do wygranej Gwardii.

WKS Śląsk: Dudek (14/33 – 42%), Małecki (2/5 – 40%) – Salacz 3, Mucha 3, Kawka 3, Nastaj 2, Cegłowski 2, Gądek 2, Majewski 2, Jankowski 2, Cepielik 1 oraz Kornecki, Famulski, Granowski, Kołodziejczyk

Gwardia: Ałaj (13/31 – 42%), Malcher (0/1 – 0%) – Jendryca 6, Wojdan 5, Jędraszczyk 5, Widomski 3, Pelidija 2, Sosna 1 oraz Łangowski, Wrzesiński, Luksa, Wandzel