W czwartek podczas kolarstwa torowego na Igrzyskach Olimpijskich odbyło się Omnium z udziałem Alana Banaszka oraz ćwierćfinały w sprincie Mateusza Rudyka.

Omnium:
Pierwszą konkurencją wieloboju był scratch, czyli wyścig bez żadnych kombinacji przez 40 okrążeń do mety. Na około 18 okrążeń do mety miał miejsce kluczowy atak 5-osobowej grupy złożonej z Francuza, Duńczyka, Amerykanina, Belga oraz Holendra, która zakończyła się powodzeniem dla 4 z nich. Tempo ucieczki bowiem było za mocne dla Krooza. Grupa już na 5 okrążeń do mety dołączyła do końca peletonu i już było wiadome, że 1 konkurencja Omnium rozwiąże się pomiędzy tymi czterema kolarzami. Ostatecznie w Scratchu zwyciężył Benjamin Thomas przed Niklasem Larsenem, Fabio van den Bossche oraz Janem Willemem van Schirem. Polak zakończył tę rundę wieloboju na 19 miejscu, co dało zaledwie 4 punkty.

2 konkurencja Omnium to wyścig tempowy, czyli konkurencja, w której od 5 okrążenia, najszybszy będzie zdobywać po punkcie. Można je zdobyć również za zdublowanie stawki. To właśnie punkty zdecydują o końcowej klasyfikacji z 2 rundy wieloboju. W tym wyścigu na początku zwycięzca ze scratcha, czyli Thomas oraz Portugalczyk Leitao znaleźli się z przodu i przez pierwsze okrążenia to oni dzielili między sobą punkt za zwycięstwo podczas jednego kółka. Wtedy ruszył Belg Van den Bossche, który nie tylko przez kilka okrążeń z rzędu wygrywał, to jeszcze nadrobił okrążenie, zdobył 20 punktów i wygrał tę rywalizację. Od tego momentu co chwilę mogliśmy oglądać jakąś ucieczkę, niestety bez udziału reprezentanta Polski, który tę konkurencję zakończył z zerowym dorobkiem i po 2 rundach Omnium był klasyfikowany na 18 lokacie.

Runda numer 3, czyli wyścig eliminacyjny. W nim zasady są proste ostatni na mecie, co dwa okrążenia odpada i ostatni, który się ostaje, wygrywa  odsłonę rywalizacji w Omnium. Pierwszym nieszczęśnikiem okazał się Indonezyjczyk van Aert. Alan, pomimo że trzymał się z tyłu stawki, tak nie był tym ostatnim. W środkowym fragmencie przesunął się na przód i trochę uspokoił swoją sytuację. Niestety tym samym stracił sporo sił i odpadł jako 9 od końca. Całą 3 rundę wieloboju zwyciężył Anglik Ethan Heyter.

Ostatnia część Omnium to wyścig punktowy, dla której tytułowe punkty są przyznawane czołowej piątce co 10 okrążeń oraz ewentualnie, jeżeli ktoś nadrobi okrążenie nad rywalami. Na początku Polak odłączył się od rywali i pewnie pognał po pierwsze 5 punktów, lecz niestety były to jego ostatnie zakończenie sprintu w najlepszej 5 i nasz reprezentant zakończył wielobój na 18 lokacie. 

Najważniejsze rozstrzygnięcie Omnium przyszło, gdy faworyt gospodarzy Thomas, który wcześniej zahaczony przez jednego z rywali upadł, na samym końcu postanowił się urwać od reszty stawki wraz z Portugalczykiem Leitao oraz Hiszpanem Torresem, zapewniając sobie złoty medal.

Sprint
W tak zwanym międzyczasie swój start w ćwierćfinale miał Mateusz Rudyk, który mierzył się z wielkim Holendrem Harrym Lavreysenem, który od 2019 roku nie zszedł z najwyższego stopnia podium na Mistrzostwach Świata. Gra się do 2 wygranych starć. W 1 z nich, mimo że Rudyk przez większość rywalizacji był na kole Mistrza Świata, Holender oddalił się na ostatnim okrążeniu i pewnie wygrał ten start.

W 2 wyścigu to Polak startował z przodu. Niestety na ostatnim zakręcie został wyprzedzony przez Lavreysena, przez co pozostała Rudykowi walka o 5 miejsce.

Rywalizacja o 5 lokatę rozwiązała się w walce 4 kolarzy. Jechało z nim dwóch Japończyków: Ota oraz Obara, jak i Brytyjczyk Turnbill. Mateusz większość wyścigu był na czele, ale niestety na ostatnich metrach zabrakło już sił. Ostatecznie Rudyk zakończył ten wyścig na 3 miejscu, ale sędziowie uznali, że Polak był faulowany, więc w całej rywalizacji został sklasyfikowany na 5 lokacie.