Nasi siatkarze przed meczem z Włochami mieli już pewny awans do ćwierćfinału, ale starcie z siatkarzami z półwyspu Apenińskiego było o tyle ważne, że mogliśmy sobie na papierze, choć trochę ułatwić drogę po medal w dalszej fazie Igrzysk Olimpijskich. Obie reprezentację w tym turnieju wygrali, jak i spotkanie z Brazylią tak i mecz z Egiptem.

Polska:
Kurek, Leon, Kochanowski, Janusz, Fornal, Huber, Zatorski (L)

Włochy:
Michieletto, Giannelli, Galassi, Lavia, Romano, Russo, Balaso (L)

Mecz rozpoczął się od skutecznego ataku po skosie Kurka. Pierwsze przełamanie było już przy stanie 4:3 dla Polski, kiedy to asa serwisowego zdobył Kochanowski. Włosi od wyniku 8:10, nie tylko wrócili na stan remisowy, ale również oni wypracowali 3 punktowe prowadzenie, kiedy to atakujący reprezentacji Polski najpierw przestrzelił, później został zablokowany na pojedynczym przez Michielletto. Do tego Fornal oraz Kochanowski również uderzyli w aut – 13:10 dla Włochów. To był kulminacyjny moment tego seta, ponieważ Biało-czerwoni już się nie podnieśli z tego marazmu. W najgorszym momencie bowiem było aż 10 punktów przewagi Italii – 23:13. Set zakończył się skutecznym atakiem Michielletto – 25:15.

Sam początek drugiej partii też nie wyglądał zbyt kolorowo, gdy dwa punkty z rzędu zdobył Galassi. Chwilę później jednak dzięki asie serwisowemu Hubera oraz ataku Kurka reprezentacja Polski nie dość że odrobiła straty to jeszcze wyszła na prowadzenie 5:3. Ono trwało jednak kilka sekund, gdy punktową zagrywką popisał się Galassi – po 5. Podobnie jak w pierwszej odsłonie tego meczu, tak i w drugiej partii, Włosi w środkowej fazie seta zaczęli się oddalać od Polaków – 13:9. W końcówce wcale nie było lepiej, a przewaga Italii rosła błyskawicznie – 18:12. W najgorszym momencie było aż 7 punktów w przewagi reprezentacji z półwyspu Apenińskiego – 20:13. Co prawdy od tego stanu powoli wracaliśmy do tej partii. Semeniuk najpierw zaatakował po prostej, a później Śliwka oraz Łomacz skutecznie zatrzymali rywali w ataku – 18:21. Tak to nie było wystarczająco na zdecydowanie lepszych Włochów. Wynik tego seta na 25:18 ustalił Romano skuteczną zagrywką.

W 3 partii jako pierwsi przełamali tym razem Włosi, gdy Kurek przestrzelił – 6:4. Polacy wkrótce później doprowadzili do remisu po 10, gdy Michielletto popełnił błąd. W tej partii od tego momentu faktycznie Biało-czerwoni zaczęli grać lepiej i po ataku Leona po dłuższej przerwie wyszliśmy na prowadzenie 16:15. Ze stanem remisowym wchodziliśmy w najważniejsze fragmenty tego seta – po 20. Niestety, niedługo później Semeniuk został zablokowany przez Galassiego i gdy się już zdawało, że mecz niebezpiecznie zwraca się ku końcowi, nagle blokiem zdobył punkt Huber a chwilę później Kurek ustalił wynik tego seta na 26:24, przedłużając ten mecz o kolejną partię.

Jeżeli początek 4 części spotkania był wyrównany, tak w środkowej części spotkania znów Włosi zaczęli się oddalać. Najpierw po ataku Lavii, a potem również Michielletto również wyprowadził skuteczną kontrę – 13:10. Po zerwanym uderzeniu Semeniuka było już 16:12 dla Italii. Nagle na serwis wszedł Huber, z którym zdobyliśmy 3 punkty z rzędu – 15:16. Niestety od tego momentu do końca tego spotkania Włosi zdominowali poczynania na boisku, zyskując 6 punktów przewagi – 24:18. Reprezentacja z półwyspu Apenińskiego zdobyła ostatni punkt gdy Kurek przestrzelił swój atak – 25:20.

W ćwierćfinale Polacy zmierzą się z ich nemezis, czyli reprezentacją Słowenii. 

Polska vs Włochy 1:3 (15:25, 18:25, 26:24, 20:25)