Przełamać “klątwę” ćwierćfinałów Igrzysk Olimpijskich, taki był plan na dzisiejszy mecz przeciwko reprezentacji Słowenii. Słoweńcy wygrali swoją grupę, odnosząc trzy zwycięstwa. Pokonali Kanadę 3:1, Serbię 3:0 oraz Francuzów 3:2. Biało-Czerwoni w swojej grupie zajęli 2 miejsce, przegrywając tylko z reprezentacją Włoch.
Pierwszy set

Pierwszą partię lepiej rozpoczęli Biało-Czerwoni, którzy bardzo szybko objęli 3 punktowe prowadzenie (4:1). Następnie reprezentanci Polski utrzymywali swoją przewagę, a Słoweńcy mieli problem aby doprowadzić do wyrównania, bądź zmniejszenia straty do Polaków. Podopieczni Nikoli Grbicia świetnie funkcjonowali w bloku, w polu serwisowym oraz w przyjęciu. Polacy powiększali swoją przewagę, prowadzili najpierw 17:12, a następnie nawet 19:13. Słoweńcy zbliżyli się jeszcze na dwa punkty (21:19), ale nie byli w stanie doprowadzić do remisu i pierwszą partię wygrała reprezentacja Polski 25:20.

Drugi set

Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana, od pierwszego seta. Gra toczyła się głównie punkt za punkt. Biało-Czerwoni pierwszy raz na dwupunktowe prowadzenie wyszli przy stanie 17:15, niestety Słoweńcy bardzo szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie 18:17. Biało-Czerwonym udało się odzyskać prowadzenie (23:21). Polacy mieli nawet akcję na 24:21, ale niestety Słoweńcy się wybronili i doprowadzili do remisu po 23. Następnie Polska miała piłkę setową, ale jej nie wykorzystała. Niestety, to reprezentanci Słowenii chwilę później mieli piłkę setową, którą wykorzystali i doprowadzili do remisu 1:1.

Trzeci set

W trzecim secie gra Polaków, była wręcz idealna. Wilfredo Leon szalał na zagrywce, świetnie funkcjonował polski blok oraz przyjęcie. Biało-Czerwoni zanotowali w tym secie wiele punktowych serii. Polacy prowadzili 4:0, następnie 10:3 (po zagrywkach Leona), a chwilę później było już +8 dla reprezentacji Polski (12:4 oraz 15:7). Chwilę później Słoweńcy odrobili 3 punkty, ale nie podłamało to reprezentantów Polski, którzy po kilku chwilach ponownie prowadzili ośmioma punktami (22:14). Biało-Czerwoni nie wypuścili tej przewagi z rąk i wygrali tą partię 25:19.

Czwarty set

Kolejna partia również rozpoczęła się od wyrównanej gry. Ponownie gra toczyła się punkt za punkt, i żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi nad rywalami. Na nasze szczęście, to Polska była drużyną, której udało się wypracować przewagę punktową nad rywalami. Biało-Czerwoni od stanu 7:7 zdobyli 3 punkty z rzędu i prowadzili już 10:7. Następnie gra ponownie toczyła się punkt za punkt, w międzyczasie Polakom udało się jeszcze powiększyć przewagę do 4 punktów (14:10 oraz 18:14). Niestety, chwilę później Słoweńcy doprowadzili do remisu po 18. W zespole Słoweńskim świetnie zafunkcjonowała zagrywka, dzięki której udało im się odrobić tą stratę. Na całe szczęście Polacy bardzo szybko otrząsnęli się z opresji i zdobyli kolejne 4 punkty, dzięki czemu prowadzili 22:18 w końcówce czwartego seta. Świetnie w polu serwisowym zagrała Kuba Kochanowski, który swoim serwisem zapewnił punkty Polakom. Chwilę później Słoweńcy zaserwowali w aut (23:19). Kluczową piłkę w tym meczu Słoweńcy posłali w aut, dzięki czemu reprezentacja Polski, pierwszy raz w XXI wieku, zagra o medale podczas Igrzysk Olimpijskich. 

Polska – Słowenia 3:1 (25:20, 24:26, 25:19, 25:20)

Reprezentacja Polski w półfinale zmierzy się ze zwycięzcą starcia USA/Brazylia.