Ostatni pojedynek nie odmienił wizerunku Polaków. Przegrywamy piąte spotkanie na tych igrzyskach, ale nadal zachowujemy szansę na awans. Dziś za mocni okazali się być Łotysze, jednakże nie ma się co dziwić, kiedy naprzeciwko stanęła niepokonana dotąd drużyna.

Porażka nie oznacza jeszcze końca olimpijskiego turnieju, olimpijskich marzeń oraz szans na medal. Dzięki wygranej Francuzów nad Chińczykami nadal jesteśmy w grze o awans do ćwierćfinału. Aby tak się stało Amerykanie muszą przegrać swoje spotkanie z reprezentacją Holandii. W przeciwnym razie na pewno pożegnamy się z Igrzyskami i nie zobaczymy już naszej reprezentacji na boisku do koszykówki 3×3.

Dobra walka

Już od początku spotkania widać było napięcie jakie towarzyszyło naszym zawodnikom. Presja związana z meczem o wszystko jednak im nie przeszkadzała i walczyliśmy z Łotyszami, jak równy z równym. Po trzech minutach mieliśmy remis 6:6 i prezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Wtedy przyszedł czas na przerwę, a po niej niestety to nasi rywale włączyli wyższy bieg, obejmując prowadzenie 10:6. Kolejne minuty przyniosły nam niezwykle wyrównaną walkę na boisku, jednakże reprezentanci Łotwy nie pozwalali Biało-Czerwonym na złapanie odpowiedniego rytmu i już do końca kontrolowali przebieg spotkania. W związku z tym Łotwa zwyciężyła całe spotkanie 22:16 i bezapelacyjnie zakończyła fazę grupową na pierwszym miejscu.

Niespodzianki nie było. Ten turniej w wykonaniu podopiecznych Piotra Renkiela był do tej pory raczej przeciętny. Mimo tego nadal mamy szansę na awans do ćwierćfinału. Wszystko zależy teraz od Amerykanów, którzy już niedługo zagrają z Holendrami. Jeśli USA pokona swojego rywala zostaniemy wyeliminowani z turnieju. Jednak jeżeli to Holandia odniesie zwycięstwo to Biało-Czerwoni dostaną się do kolejnego etapu. Spotkanie reprezentacji Stanów Zjednoczonych z Holandią zaplanowano na godzinę 19:05.