W piątek na macie szermierczej na paralimpiadzie odbyła się rywalizacja w szpadzie męskiej oraz żeńskiej w kategorii niepełnosprawności A oraz B. W nich wzięła udział 6 Polaków: Kinga Dróżdż, Marta Fidrych, Michał Nalewajek, Dariusz Pender, Michał Dąbrowski oraz Jadwiga Pacek.

Damska kategoria A:
Jako pierwsza z reprezentantów Polski przystąpiła do pojedynku Kinga Dróżdż. Walczyła ona w 1/16 z Koreanką Gyeong Hye Baek. Początek pojedynku był stosunkowo wyrównany – po 3, ale od tego momentu to nasza szpadzistka zaczęła dominować. W pewnym momencie wyszła na 6 punktowe prowadzenie 11:5, które już utrzymała do samego końca.

W 1/8 Kinga nie miała nic do powiedzenia w starciu z Węgierką rozstawioną z numerem 5. Amarilla Veres rozpoczęła od 4 celnych trafień z rzędu, a zakończyła na 3 i wygrała ten pojedynek z Dróżdż 15:10, a Polka trafiła do repasaży.

Od 1/8 rozpoczęła druga z Biało-czerwonych, rozstawiona z numerem 2 – Marta Fidrych. Polka rozpoczęła ten turniej od zwycięstwa z Brazylijką Rayssą Vargas, a wszystko zawdzięcza znakomitemu początkowi, kiedy to wyszła na 3 punktowe prowadzenie – 4:1. Później już kontrolowała sytuację, wygrała 15:11 i awansowała do ćwierćfinału.

Tam Marta trafiła na Chinkę Haiyan Gu. Pojedynek zaczął się od dwupunktowej straty Fidrych, która dość szybko została zniwelowana — po 8. Stan remisowy trwał do wyniku po 13, wtedy Chinka dwukrotnie trafiła Polkę i wygrała 15:13. Marcie pozostawała walka w 2 rundzie repasaży.

W repasażu do Kinga zmierzyła się z inną reprezentantką Węgier Zsuzsanną Krajnyak. Po stosunkowo słabym początku Polki, gdzie jej rywalka prowadziła już 5:1, Dróżdż zdołała doprowadzić do remisu po 9 i od tamtej chwili pojedynek toczył się punkt za punkt aż do stanu 14:14, kiedy już, o być albo nie być, decydowało jedno ostatnie trafienie. Je zdobyła reprezentantka Biało-czerwonych.

W 2 rundzie repasaży miał miejsce Polski pojedynek. Fidrych bowiem zmierzyła się z Kingą Dróżdż. Po wyrównanym początku tego starcia – 5:4 dla Marty i to właśnie Fidrych zaczęła wypracowywać sobie coraz to bardziej pokaźną przewagę, by ostatecznie wygrać 15:11.

W 3 rundzie repasaży Marta zmierzyła się z Chui Yee Yu. Ten pojedynek Fidrych rozegrała podobny jak swój pierwszy na tej paralimpiadzie. Polka bowiem zaczęła od prowadzenia 5:2, a później kontrolowała sytuację na macie i wygrała ten pojedynek 15:12.

Marta w 4 rundzie repasaży trafiła na pogromczynię Kingi Dróżdż z 1/8, czyli Węgierkę Amarillę Vargas. W chęci pomszczenia swojej koleżanki z reprezentacji Polka od stanu po 2 przejęła inicjatywę nad spotkaniem, zadając 8 trafień z rzędu. Taką przewagę Fidrych bezpiecznie doniosła do samego końca i awansowała do walki o brązowy medal.

W walce o medal nie mogło być lepszego spotkania niż rewanż Fidrych za porażkę z ćwierćfinałowego starcia. Jej rywalką bowiem, w jednym z najważniejszych spotkań dziś dla Marty, została Haiyan Gu. Początek spotkania nie był łaskawy dla Polki, gdyż mecz rozpoczął się od stanu 2:5. Fidrych szybko wzięła się do roboty i zmniejszyła stratę do 1 pkt. Niestety, rywalka trafiła Martę wtedy 5 razy z rzędu – 11:6 dla Gu. Chinka, pomimo próby powrotu Fidrych już tą swoją przewagę do samego końca meczu utrzymała, wygrywając go 15:12, więc Polka musiała się zadowolić 4 miejscem.

Męska kategoria A:
Tutaj niestety, już w 1 rundzie mieliśmy porażki obojga naszych reprezentantów. Nie dość, że Michał Nalewajek został kompletnie zdominowany przez Turka Hakana Akkaye – 5:15, to jeszcze Dariusz Pender po niezwykle wyrównanej walce, gdzie było, chociażby 7:7, w ostatecznym rozrachunku przegrał 13:15, a więc aby móc walczyć dalej, obaj musieli pokonać swoich rywali w repasażach.

W 1 rundzie repasaży Pender walczył z Niemcem Mariusem Schmidtem i ze stanu 7:11, udało się Polakowi doprowadzić do remisu po 12. Gdy się wydawało, że w samej końcówce po takim powrocie to Dariusz miał lekką przewagę psychologiczną. Niestety ostateczne słowo należało jednak do Mariusa, który przy stanie po 13 dwukrotnie skutecznie trafił Pendera.

Za to na tym etapie swój pojedynek z Japończykiem Naokim Yasu wygrał Maciej Nalewajek. Przez bardzo długie fragmenty obaj zawodnicy w strachu przed odpadnięciem oczekiwali błędu rywala. Na nasze szczęście zdecydowanie więcej z nich popełnił Naoki i to Polak zameldował się w 2 rundzie repasażu.

Niestety w nim bardzo szybko Artem Manko pokazał Nalewajkowi, gdzie jest jego miejsce. Ukrainiec bowiem zaczął od prowadzenia 10:1 i, pomimo że w drugiej części pojedynku Polak próbował wrócić do spotkania, tak było już zbyt późno i zakończył swój udział w tym turnieju na tym etapie.

Damska Kategoria B:
W kategorii niepełnosprawności B mieliśmy już po jednym reprezentancie Polski. Wśród kobiet była to Jadwiga Pacek, która trafiła w 1 rundzie na rozstawioną z 5, zawodniczką Hongkongu Nga Ting Tong. Niestety Polka, pomimo walki nie miała zbyt wiele do powiedzenia i przegrała ten pojedynek 8:15, więc musiała walczyć w repasażach.

Tam trafiła podobnie jak poprzednio na reprezentantkę Hongkongu. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszego starcia teraz poszło Pacek zdecydowanie. Zaczęła bowiem od prowadzenia 6:2 i później kontrolowała sytuację, by w ostatecznym rozrachunku pokonać Yuen Ping Chung 15:12.

W 2 rundzie repasaży Jadwiga musiała się pożegnać z tym turniejem. W starciu z Włoszką Rossaną Pasquino sytuacja fatalnie wyglądała od samego początku, kiedy to pierwsze 4 trafienia zadała rywalka Polki, która później powiększyła swoją przewagę do sześciu punktów i wygrała 15:9.

Męska kategoria B:
Największy sukces na tych zawodach z Reprezentantów Polski odniósł Michał Dąbrowski. Polak bowiem kompletnie zdominował pojedynki w 1/8 turnieju oraz w ćwierćfinale pozwalając w każdym z nich trafić siebie tylko po 5 razy, a więc wygrywając każdy z nich 15:5. Jego rywalami byli Włoch Gianmarco Palucci oraz Chińczyk Daoliang Hu, co pozwoliło Maciejowi udało się, można powiedzieć bez żadnego szwanku, awansować do półfinału.

W nim czekała Polaka pierwsza ciężka przeprawa, co udowadniał już sam początek tej rywalizacji, w którym rywal Michała – Anglik Dimitri Coutya pięciokrotnie trafił Dąbrowskiego. Nasz szpadzista w tym czasie odpowiedział tylko raz. Polak co prawda doprowadził do remisu po 8, tak niestety w końcówce przegrał 13:15, co powoduje spadek do ostatniej rundy repasaży.

W niej Polak wrócił do stylu, do jakiego nas przyzwyczaił w swoich wcześniejszych wygranych meczach podczas Paralimpiady. Pojedynek z Brazylijczykiem Jovane Guissone rozpoczął się od prowadzenia Polaka 8:3. Nie zdąrzyliśmy się nawet obejrzeć a Polak zadał 15 trafienie i wygrał cały pojedynek 15:7 i awansował do walki o 3 miejsce.

To był mecz godny walki o medal tak dużej imprezy. Michał wraz z jego rywalem – Chińczykiem Jie Zhangiem szli punkt za punkt, aż do samego końca. Ostatecznie decydujące trafienie wyprowadził Polak i to Michał Dąbrowski został brązowym medalistą Igrzysk Paralimpijskich.