W 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zmierzyła się u siebie z Górnikiem Zabrze. Gospodarze nie zawiedli kibiców i pokonali przyjezdnych 3:1, tym samym przedłużając swoją zwycięską serię do czterech wygranych z rzędu.

Pierwsza połowa spotkania była bardzo intensywna. Wszystko zaczęło się już w 7 minucie spotkania, gdy po bardzo dobrym ataku pozycyjnym piłkę w siatce umieścił Jose Naranjo. Dostał on długie podanie, po którym z łatwością minął bramkarza rywali – Daniela Bielice i zdobył pierwszą bramkę w meczu. Chwile później, bo niecałe 10 minut po pierwszym golu, gospodarze ponownie mieli powody do radości. Tym razem strzelcem bramki okazał się Jesus Imaz. Jagiellonia założyła wysoki pressing, który się opłacił. Po wysokim przechwycie Naranjo dośrodkował piłkę prosto na głowę Imaza, a ten dobrym strzałem pokonał Bielice. Goście po dwóch szybkich ciosach od swoich rywali potrzebowali ponad 20 minut żeby odpowiedzieć, jednak nie swoim własnym atakiem, a zwyczajnie wykorzystaniem błędu gospodarzy. Zrobił to Sebastian Musiolik, dla którego była to pierwsza bramka w barwach Górnika. Wykorzystał on nieporozumienie Matysika z Romanczukiem i popisał się bardzo dobrym, silnym uderzeniem z pierwszej piłki tuż przy lewym słupku, nie pozostawiając żadnych szans bramkarzowi. Radość po zdobytej bramce kontaktowej jednak nie trwała długo, gdyż następne 6 minut było fatalne dla gości. Najpierw czerwoną kartkę za swój faul obejrzał Kamil Lukoszek, a 2 minuty później przepiękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Bartłomiej Wdowik, tym samym ustanawiając nowy wynik meczu, 3:1 dla Jagielloni.

 

W drugiej połowie, mimo prowadzenia, gospodarze nie zamierzali się zatrzymywać tylko kontynuowali ataki na bramkę gości. Ofensywna gra ponownie się opłaciła i w 64 minucie świętowali zdobycie kolejnej bramki. Piłkarze Jagielloni popisali się świetną akcją. Najpierw Nene podał do Kubickiego, ten rozciągnął do Marczuka, który dwukrotnym zamarkowaniem strzału oszukał obrońców, a następnie z bliskiej odległości pokonał bramkarza. Piłkarze Górnika natomiast w drugiej połowie byli już zupełnie nieobecni, jakby pogodzili się już z porażką po pierwszej połowie spotkania. Dobitnie potwierdza to niechlubna dla Górnika statystyka strzałów na bramkę w drugiej połowie, których oddali jedynie trzy i wszystkie niecelne. Gospodarze po totalnej dominacji w drugiej połowie pewnie dowieźli korzystny wynik do końca spotkania.

Po świetnym meczu Jagiellonia wskakuje na fotel lidera PKO BP Ekstraklasy i po pięciu spotkaniach ma na swoim koncie 12 punktów. Co więcej, ich jedyna porażka w tym sezonie miała miejsce w 1. kolejce tego sezonu z mistrzem Polski – Rakowem Częstochowa i od tamtego momentu wygrali już wszystkie spotkania. Następny mecz zagrają we Wrocławiu ze Śląskiem, a Górnik ponownie stanie przed ciężkim zadaniem, gdyż pojedzie do Poznania zmierzyć się z Lechem.

 

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4:1 GÓRNIK ZABRZE

Bramki: Naranjo (7’), Imaz (17’), Wdowik (45’), Marczuk (64’) / Musiolik (39’)