Za nami drugi mecz koszykarskich prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Po wygranej 83:81 nad Węgrami, nasza reprezentacja zmierzyła się w Gliwicach z Bośnią i Hercegowiną.

Pierwsza piątka: Jarosław Zyskowski, Aleksander Balcerowski, Michał Sokołowski, Mateusz Ponitka, Michał Michalak

Pierwsza kwarta przebiegała pod dyktando Polaków. Asem w rękawie naszych koszykarzy były rzuty za 3 punkty. Po pierwszych 10 minutach prowadziliśmy 27:19.

Druga część spotkania wyglądała jednak zupełnie inaczej. Gdy naszym zawodnikom spadła skuteczność w rzutach za 3, Bośniacy stopniowo odrabiali straty. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy nasza przewaga stopniała do 4 oczek (40:36). W tym momencie Polacy odzyskali swój rytm. Parkiet opuściliśmy z przewagą jeszcze wyższą niż w kwarcie pierwszej (50:37).

Zyskowski show! O ile bohaterami pierwszej połowy byli Michał Sokołowski i Mateusz Ponitka, o tyle kilka z rzędu punktów Jarosława Zyskowskiego nie pozwoliło rywalom wyjść na prowadzenie. Później jednak Bośniacy ponownie zaczęli odrabiać straty. Wtedy kilka znakomitych akcji Jarosława Zyskowskiego pozwoliło naszej reprezentacji nabrać ponownie wiatru w żagle. Przed ostatnią odsłoną spotkania prowadziliśmy 70:55.

Kropka nad “i” postawiona, choć szkoda dużych strat w końcówce. Początek ostatniej części meczu w wykonaniu Biało-Czerwonych był dobry. Naszym zawodnikom udało się uzyskać nawet 23-punktową przewagę. Jednak od stanu 80:57 blisko 20 oczek na swoje konto zapisali rywale. Przewaga na nasze szczęście była duża i umożliwiła drugie zwycięstwo w turnieju prekwalifikacyjnym 85:76.

We środę nasi koszykarze zmierzą się z reprezentacją Portugalii, która w niedzielę uległa Bośni i Hercegowinie, a dzisiaj pokonała reprezentację Węgier.