Rewanżowe spotkania 1/16 finału kobiecego EuroCupu za nami. Na tym etapie mogliśmy obserwować zmagania aż trzech ekip z poziomu Orlen Basket Ligi kobiet. W środę swoje starcie zremisowała VBW Arka Gdynia, co ostatecznie nie pozwoliło im na cieszenie się z awansu do kolejnej rundy. Takie same nastroje panowały dziś także w Sosnowcu oraz Gorzowie Wielkopolskim. Obie drużyny okazały się słabsze w dwumeczu od swoich rywalek, w związku z czym w 1/8 finału nie ujrzymy żadnego z wyżej wymienionych polskich zespołów. 

Foto: Yann Hellers/ FIBA.COM

Besiktas – AZS AJP Gorzów Wielkopolski 80:71 (15:19, 23:19, 25:13, 17:20)

Trudny teren, nie najlepsza sytuacja i niezwykle wymagający rywal. Gorzowianki poległy na własnym parkiecie w pierwszym starciu z drużyną Besiktasu 64:80, przez co już na półmetku tej rywalizacji znajdowały się w trudnym położeniu.

Nawet przyzwoity początek czwartkowego spotkania w wykonaniu polskiej drużyny nie przynosił oczekiwanych efektów. AZS odrabiał straty w niewielkim stopniu, aby przez większość pierwszej kwarty prowadzić 2 punktami.

Przełomowa mogła być natomiast druga część meczu, w której Polki nieoczekiwanie zdystansowały Turczynki na 7 oczek. W efekcie zmniejszyły one różnicę w dwumeczu aż o połowę, budząc jednocześnie nadzieję i wiarę w to, że awans jest jeszcze sprawą otwartą.

Niestety kolejne akcje dały Besiktasowi drugie życie. Turecki zespół w mgnieniu oka poprawił swoją grę, koniec końców doprowadzając do wyrównania na zakończenie pierwszej połowy (38:38).

Fot: AZS AJP Gorzów Wielkopolski/Facebook

Koniec szans na zwycięstwo. Tak należy określić początek drugiej połowy w wykonaniu gorzowianek. AZS AJP został zupełnie zdominowany przez Turczynki, które bez cienia zawahania demolowały defensywę polskiego zespołu. W zaledwie 5 minut trzeciej kwarty Besiktas rzucił imponujące 20 oczek przy mizernych 9 ekipy przyjezdnych, budując jednocześnie 11 punktów przewagi.

Fot. Agnieszka Modelska / VBW Arka Gdynia

Taka różnica między ekipami utrzymała się już do samego końca tego pojedynku. Polki nie potrafiły realnie zagrozić miejscowym, ostatecznie przegrywając w Stambule 71:80. W związku z tym AZS AJP Gorzów Wielkopolski pożegnał się z kobiecym EuroCupem na etapie 1/16 finału.



MB Zagłębie Sosnowiec – Angers 88:90 (20:13, 26:22, 21:19, 21:36)

Można powiedzieć, że dwumecz Zagłębia z Angers po ubiegłotygodniowym pojedynku we Francji był już praktycznie rozstrzygnięty. Francuzki zwyciężyły wówczas aż 86:60, zapewniając sobie ogromną przewagę przed rewanżem w Sosnowcu.

Piorunujące otwarcie w wykonaniu MB Zagłębia mogło się jednak podobać. Kontrola wydarzeń na boisku, konsekwentna i poukładana gra miejscowych imponowała zgromadzonym w hali kibicom przez premierowe 10 minut. Gospodynie prezentowały się naprawdę dobrze, ostatecznie odskakując rywalkom na 7 punktów (20:13).

Co było w pierwszej kwarcie, zostaje w pierwszej kwarcie. Chaos zastąpił porządek, a kontrolę i stabilizację wyparły wzloty i upadki. W efekcie piękny sen Polek niestety nie trwał zbyt długo, ponieważ już na początku drugiej części spotkania Angers objęło pierwsze od stanu 3:2 prowadzenie (25:24).

Długo takim stanem rzeczy Francuzki się jednak nie nacieszyły. Koszykarki Zagłębia po słabym fragmencie wróciły do bardzo dobrej gry. Dzięki temu schodziły na przerwę z wyraźną przewagą wynoszącą 11 oczek (46:35). Mimo wszystko przyjezdne nadal miały spory bufor bezpieczeństwa w dwumeczu, prowadząc wówczas 121:106.

Fot. MB Zagłębie Sosnowiec

Po przerwie sosnowiczanki przetrwały niezwykle wymagający fragment, jakim była pierwsza część trzeciej kwarty. W niej, Angers zbliżyło się do Zagłębia na zaledwie 2 oczka skutecznie tłumiąc wszelkie nadzieje miejscowych na zwycięstwo.

Na reakcję Polek nie czekaliśmy długo, a po burzy nadeszło słońce. Podopieczne trenera Aragonesa (MB Zagłębie) w kolejnych minutach wrzuciły wyższy bieg, ponownie odjeżdżając Francuzkom na dwucyfrową przewagę. Tym razem była ona jednak największa tego dnia i wynosiła aż 15 punktów. Duża w tym zasługa świetnej Kamili Borkowskiej, która po 30 minutach miała na swoim koncie potężne double-double (23 pkt, 15 zb).

Przyzwoity występ Borkowskiej, a także solidne zawody w wykonaniu pozostałych zawodniczek polskiej drużyny niestety nie wystarczyły, aby odrobić duże straty poniesione we Francji. Co więcej, miejscowe zaliczyły wybitnie słabą ostatnią część meczu, dając sobie wyrwać końcowe zwycięstwo z rąk.

Ostatecznie MB Zagłębie Sosnowiec po fatalnej końcówce przegrało przed własną publicznością z Angers 88:90. Rywalki z Francji także okazały się znacznie lepsze w dwumeczu dominując Polki w stosunku 176:148. Tym samym sosnowiczanki jako ostatni polski przedstawiciel w kobiecym EuroCupie pożegnał się z europejskimi rozgrywkami.