Świetny mecz Legii! Warszawianie pokonali na własnym parkiecie Fyllingen Lions 102:72, dzięki czemu udanie zadebiutowali w rozgrywkach ligi ENBL. Najlepszym zawodnikiem stołecznej drużyny był Dominik Grudziński, który zanotował 24 punkty, a także miał 10 zbiórek.

Wymarzony debiut Legii w europejskim pucharze! W zeszłym sezonie legioniści występowali w FIBA Europe Cup, w którym to radzili sobie całkiem nieźle. Bilans 5-1 w fazie grupowej, 4-2 w drugiej rundzie, a także fenomenalny pierwszy mecz w ćwierćfinale wyglądają co najmniej obiecująco. Warszawianie co prawda stracili ponad 20 punktów przewagi z Surne Bilbao Basket, jednakże, patrząc na całokształt, ich przygoda była naprawdę udana.

Fot. FIBA

Po przeciętnym roku w OBL Legia nie zdołała uzyskać prawa startu w kolejnej edycji FEC. W związku z tym rozpoczęły się poszukiwania możliwości startu w innym europejskim pucharze. W taki właśnie sposób padła propozycja European North Basketball League. Dziś działacze mogą powiedzieć, że był to bardzo dobry wybór. Podopieczni Ivicy Skelina pozytywnie rozpoczynają nowy rozdział, rozprawiając się z innym debiutantem – Fyllingen Lions.

Dominacja

Początek spotkania rozstrzygnął mecz. Legia rozpoczęła ten pojedynek wyśmienicie, trafiając w pierwszej kwarcie niesamowite 20 z 22 rzutów z gry! W efekcie podopieczni Ivicy Skelina zakończyli premierowe 10 minut z 43 punktami na koncie. Najlepszymi strzelcami w polskim zespole byli wówczas Kameron McGusty oraz Ojars Silins (odpowiednio 13 i 12 oczek).

Zupełnym przeciwieństwem gospodarzy byli za to przyjezdni, którzy w tym fragmencie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Zaledwie 16 punktów, słaba obrona i totalna bezradność. Mistrz Norwegii prezentował się fatalnie, a lepszy okres nadszedł dopiero w drugiej części meczu. W niej goście zaczęli niwelować straty, jednakże legioniści nie odpuszczali. Ostatecznie drugie 10 minut zakończyło się remisem, przez co do przerwy warszawianie mieli aż 27 oczek przewagi.

Fot. Orlen Basket Liga

Po przerwie ponownie aktywny był Silins, a swoje szanse wykorzystywał także Dominik Grudziński. Łotysz momentalnie przekroczył barierę 20 punktów, zaś Polak równie szybko dobił do dwucyfrowej zdobyczy. Grudziński już do końca spotkania odgrywał pierwszoplanowe role, biorąc na swoje barki odpowiedzialność za utrzymanie bezpiecznego dystansu. Wywiązał się z tego zadania naprawdę dobrze, ponieważ Legia nadal była w stanie narzucać swój rytm i regularnie tworzyć składne oraz skuteczne akcje.

Koniec końców zespół ze stolicy zwyciężył 102:72, dominując swojego rywala od pierwszej do ostatniej minuty.

Legia Warszawa – Fyllingen Lions 102:72 (43:16, 21:21, 19:20, 19:15)

Legia Warszawa: Grudziński 24, Silins 21, McGusty 15, Jones 11, Kolenda 10, Evans 9, Wilczek 6, Dąbrowski 2, Vucić 2, Wieluński 2

Fyllingen Lions: Ndiaye 21, Davis 15, Espe Mensah 8, Tshilumbu 8, Oliver Canadell 5, Skouen 5, Demba 4, Fongue 4, Jawara 2, Visnes 0