W zaległym meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań podejmował u siebie Raków Częstochowa. Gospodarze nie zawiedli swoich kibiców i pokonali mistrzów Polski wynikiem 4:1.

Obie ekipy zaczęły bardzo mocno. Pierwszy cios wyprowadził Raków, strzelając bramkę już w 2 minucie, gdy piłkę w siatce umieścił Deian Sorescu. Warto dodać, że po raz kolejny do bramki przyczynił się młody Dawid Drachal, który asystował rumuńskiemu pomocnikowi. Radość z prowadzenia zawodników gości nie trwała długo, bo już cztery minuty później do wyrównania doprowadził Michał Gurgul. Wykorzystał on dośrodkowanie Murawskiego i na raty umieścił piłkę w lewym rogu bramki. Gospodarze nie zamierzali zwalniać i ciągle próbowali zdobyć kolejną bramkę. Udało im się to niecałe 20 minut później, tym razem za sprawą Filipa Marchwińskiego. Dostał on piłkę od Kristofera Velde, później świetnie obrócił się z rywalem na plecach, a następnie minął Kovacevicia i zdobył bramkę. Lech Poznań utrzymał dobry dla siebie wynik i prowadził po pierwszej połowie 2:1.

W drugiej części meczu oglądaliśmy więcej walki w środku pola i bardziej wyrównanej gry. Mimo wszystko to gospodarzom udało się podwyższyć wynik, a nie gościom odrobić. W 75 minucie błąd w kole środkowym popełnił Adnan Kovacević, co świetnie wykorzystali zawodnicy Lecha. Velde dostał piłkę od Karlstroma, zwiódł dwóch obrońców i posłał piłkę tuż przy lewym słupku. To jednak nie był koniec wrażeń w dzisiejszym spotkaniu, bo gospodarzom dwubramkowe prowadzenie najwyraźniej nie wystarczyło. W 93 minucie po kolejnym błędzie zawodników Rakowa – tym razem Racovitana, bramkę zdobył Ba Loua. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, a Lech świętował wysokie zwycięstwo.

Dla Lecha jest to trzecie zwycięstwo z rzędu i tym samym 17 punktów w tabeli daje im 3. miejsce w lidze. Swój następny mecz Kolejorz zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Raków natomiast zmierzy się u siebie z Radomiakiem Radom.

LECH POZNAŃ 4:1 RAKÓW CZĘSTOCHOWA