Ostatni dzień mistrzostw Europy za nami. Rano na stadionie w Rzymie nic się nie działo. Do rozegrania pozostały same finały. Łącznie medale rozdano w 10 konkurencjach. W sesji wieczornej wystąpiła 5 Polaków w konkurencjach indywidualnych, oraz 3 Polskie sztafety.

Żadnemu zawodnikowi nie udało się powiększyć worka medalowego, także z Włoch reprezentacja Polski wraca z 6 krążkami (dwa złota, dwa srebra oraz dwa brązy).

Skok o tyczce

Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem zawodów, wystartował bieg b na najdłuższym możliwym dystansie 10000m. W biegu nie brał udział żaden reprezentant Polski. O 20:20 wszystkie oczy były zwrócone na skocznie, ponieważ rozpoczął się skok o tyczce, w którym udział brał Piotr Lisek, jeden z kandydatów do medalu. Rozpoczął od zrzutki na 5,55, ale w następnej turze się poprawił. Cała stawka 13 zawodników skakała dalej. Bez zrzutek do tej pory była tylko dwójka zawodników, mistrz olimpijski Armound Duplantis oraz Turek – Sasma. Na 5,65 Lisek z dużym zapasem znalazł się po drugiej stronie poprzeczki. Następną wysokością było 5,75. Polak również bez większych problemów zanotował przy swoim nazwisku zielonego ptaszka. Schody zaczęły się przy 5,82. Piotr już w tym sezonie skakał tak wysoko, w Dusznikach, ale dzisiaj okazało się to za dużo. Wygrał faworyt Armound Duplantis. Do samego końca walczył z nim Grek Emanuel Karalis, ale nie miał szans z tak skaczącym Szwedem. Brąz powędrował do Sasmy oraz Niemca Olega Zernikela

Rzut oszczepem

Marcin Krukowski po kilku latach nieobecności na arenie międzynarodowej, walczył dzisiaj o awans do pierwszej ósemki konkursu. We wszystkich trzech rzutach przekroczył barierę 80m. W najdalszej kolejce osiągnął 81,24. Niestety to nie wystarczyło. Krukowski został wyprzedzony przez innych zawodników i ostatecznie został zepchnięty na 9 pozycję.

4x400m kobiet

Polki pobiegły w nieco zmienionym składzie. Zamiast Justyny Święty – Ersetic, na ostatniej zmianie pobiegła Natalia Kaczmarek. Rywalkami Biało – czerwonych były Hiszpania, Włochy, Belgia, Niemcy, Irlandia, Francja oraz Holandia. Kinga Gacka na pierwszej zmianie pobiegła szybciej niż swój rekord życiowy. Momentem, który miał największy wpływ na przebieg zdarzeń, była zmiana Mariki Popowicz – Drapały, której na ostatniej prostej zabrakło sił. Wyprzedzały ją kolejne rywalki i ostatecznie sztafeta Polska znalazła się daleko za zawodniczkami walczącymi o podium. Natalia Kaczmarek ruszyła w szaloną pogoń, ale nie udało się dogonić czołówki. Ostatecznie Polki przybiegły na 6 miejscu z czasem 3:23.91 . Wygrały Holenderki, drugie Irlandki a trzecie były Belgijki.

800m

Dużą walecznością wykazała się Anna Wielgosz, która w Rzymie poprawiła swój rekord życiowy i pobiegła poniżej 2 minut w półfinale. Przed dwoma laty zdobyła brąz. Dzisiaj rywalki okazały się za mocne, zarówno dla Anny jak i Angeliki Sarny. Obydwie przyjęły różne taktyki. Wielgosz biegła z przodu, a Sarna trzymała się z tyłu stawki. Na ostatniej prostej zabrakło Polkom sił, ale to był kolejny bardzo dobry występ biało – czerwonych. Jeden z największych pozytywów piątego dnia Mistrzostw Europy.

1. Keely Hodgkinson 1:58.65

6. Anna Wielgosz – 1:59.99

8. Angelika Sarna 2:01,21

Skok w dal

Równolegle z innymi konkurencjami, był rozgrywany skok w dal kobiet. Do finału dostała się Magdalena Bogun z rezultatem bliskim życiówki. Dzisiaj nie udało się powtórzyć wyniku. Spaliła dwie pierwsze próby a w trzeciej uzyskała 6,38. Aby wejść do pierwszej ósemki potrzeba było skoczyć 6,69.

4x100m

Podobne zakończenie przytrafiło się zarówno sztafecie kobiet jak i sztafecie mężczyzn. Polki w składzie, Krystsina Tsimanouskaya, Monika Romaszko, Magdalena Stefanowicz, Ewa Swoboda, biegły z trzeciego toru razem z reprezentacją Wielkiej Brytanii, Holandii, Szwajcarii, Francji, Niemiec, Hiszpanii oraz Belgii. Przy ostatniej zmianie przydarzył się błąd, który sprawił, że zawodniczki nie ukończyły biegu.

Podobna sytuacja przydarzyła się w sztafecie Panów, tylko w przeciwieństwie do pań, nie mają zapewnionej kwalifikacji do Paryża. Mężczyźni  wystąpili w nieco osłabionym składzie, Łukasz Żok, Marek Zakrzewski, Łukasz Żak, Dominik Kopeć, bez będącego w bardzo dobrej formie Oliwera Wdowika (wycofany z powodu kontuzji). Polacy w Rzymie mieli walczyć o miejsce premiowane awansem, ale plany zostały pogrzebane bardzo szybko bo już na samym początku wyścigu. Jak na razie nie wiadomo co dokładnie się zdarzyło. Złoto zgarnęli Włosi, srebro Holandia, a brąz Niemcy.