W czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Europy Rakowowi przyszło mierzyć się ze Sportingiem Lizbona. Spotkanie od początku nie układało się po myśli polskiego zespołu, który uległ ostatecznie rywalom 1:2.

Pierwszy strzał w spotkaniu padł ze strony gospodarzy. Fatalna pomyłka Kochergina skutkowała strzałem z dystansu Paulinho, ale w bramce Rakowa dobrze spisał się Kovaĉević. Chwilę później tuż obok słupka uderzył Braganca. Coraz swobodniej grali zawodnicy z Portugalii. Ponadto, od 12. minuty zespół z Częstochowy musiał sobie radzić w osłabieniu, bowiem czerwoną kartką ukarany został Racovitan za faul w polu karnym. Podyktowaną “jedenastkę” pewnie wykorzystał Goncalves, wyprowadzając Sporting na prowadzenie. By załatać dziurę w obronie, na boisku pojawił się Adnan Kovacević w miejsce Nowaka. W 23. minucie w końcu akcję miał Raków, ale nad poprzeczką uderzył Jean Carlos. Cały czas dominowali gospodarze, jednak nie zdołali podwyższyć prowadzenia. W 42. minucie świetną szansę miał jeszcze Edwards, ale fenomenalnie interweniował Kovačević. Więcej bramek w pierwszej połowie nie oglądaliśmy. Do szatni więc Raków schodził przegrywając 0:1.

Wraz z początkiem drugiej części spotkania w barwach Rakowa w miejsce Crnaca pojawił się Fabian Piasecki. Już po kilku sekundach piłkę w siatce umieścił Paulinho, ale sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później, po interwencji VAR, arbiter podyktował kolejny rzut karny po dotknięciu piłki ręką w polu karnym przez Rundicia. Po raz drugi nie pomylił się Goncalves, podwyższając prowadzenie gospodarzy, którzy spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. W 62. minucie kolejnych zmian dokonał Dawid Szwarga. Na murawie pojawili się Ben Lederman i Marcin Cebula w miejsce Kochergina i Yeboaha. Niespełna 10 minut później trochę radości polskim kibicom sprawił Milan Rundić, który umieścił piłkę w siatce, zdobywając bramkę kontaktową. W 82. minucie na boisko wszedł jeszcze Sonny Kittel, zastępując Berggrena. Chwilę później świetną okazję na podwyższenie wyniku miał Braganca, ale świetnie interweniował po raz kolejny Kovacević. Raków próbował jeszcze walczyć o lepszy rezultat, ale niewiele z tego wynikło. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 na korzyść gospodarzy.

Liga Europy, faza grupowa: Sporting Lizbona – Raków Częstochowa 2:1 (14′, 52′ P. Goncalves (K) – 71′ M. Rundić)

Żółte kartki: 29′ G. Inacio, 85′ Paulinho – 90+5′ M. Cebula
Czerwone kartki: 12′ B. Racovitan

Sporting Lizbona: Antonio Adan – Jerry St. Juste (70′ Ousmane Diomande), Sebastian Coates, Goncalo Inacio (56′ Matheus Reis), Ricardo Esgaio (56′ Ivan Fresneda), Pedro Goncalves (56′ Morten Hjulmand), Daniel Braganca, Nuno Santos, Marcus Edwards (71′ Tiago Ferreira), Paulinho, Trincao

Raków Częstochowa: Vladan Kovačević – Milan Rundić, Bogdan Racovitan, Fran Tudor, Srdjan Plavsić, Gustav Berggren (82′ Sonny Kittel), Vladyslav Kochergin (62′ Ben Lederman), Jean Carlos, John Yeboah (62′ Marcin Cebula), Ante Crnac (46′ Fabian Piasecki), Bartosz Nowak (18′ Adnan Kovacević)