W swoim 1 meczu siatkarskiej Ligi Mistrzów mężczyzn Aluron CMC Warta Zawiercie podejmował na własnym stadionie mistrza Austrii – Tirol Innsbruck.

Aluron CMC Warta Zawiercie:
Jurii Gladyr, Miguel Tavares, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Kyle Ensing, Aaron Russell, Luke Perry (L)

Hypo Tirol Insbruck:
Niklas Kronthaller, Kyle Paulson, Robert Viiber, Artur Nath, Pedro Frances, Kyle Hobus, Jacob Kitzingen (L)

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla zespołu z Polski. Po ataku Ensinga oraz błędzie Paulsona było 7:4. Nasi rywale przez następne minuty jednak pokazali, że w zeszłym sezonie zostali mistrzem Austrii nie bez kozery i swoją dobrą grą doprowadzili z powrotem do remisu i gdy Hobus wykonał skuteczny blok i było po 11. Na nasze szczęście to był ostatni przebłysk wręcz geniuszu siatkarzy z Insbrucku w tej partii i od tego stanu dominowali już tylko zawodnicy Aluronu. Najpierw Bieniek, a później Russell dokonali dwóch skutecznych bloków, a następnie ten drugi zakończył również kontrę – 16:12. Zawiercie doprowadziło już ten set do końca, a wynik na 25:21 ustalił przestrzelony atak Paulsona.

Na początku 2 odsłony tej rywalizacji, Tirol zaczął podgryzać Aluron. Najpierw pomylił się Kwolek, a później blokiem zatrzymał siatkarza Aluronu Frances, aby na końcu dobrej serii gości Hobus wyprowadził skuteczny kontratak – 5:1. Na szczęście, gospodarze serią 5 wygranych akcji z rzędu wrócili do tego meczu, po błędzie Kronthalera bowiem było po 8. Chwilę trwała wymiana ciosów, po której pomylił się Frances i Warta wyszła na prowadzenie 14:12. Po krótkiej chwili owa przewaga została powiększona do 5 punktów, gdy w ataku skuteczni byli dwukrotnie Russell oraz Gladyr – 19:14. Je już gospodarze doprowadzili do końca, a wynik na 25:19 ustalił udanym blokiem Bieniek – 25:19.

Trzecia część gry to już był prawdziwy koncert Aluronu. Wystarczyło, że przechodząc w środkową fazę seta, odskoczyło wyraźnie swoim rywalom. W tym czasie Markiewicz zablokował rywala. To samo uczynił Tavares, a następnie pomylił się Hobus – 12:8. To jednak nie był koniec dla zawodników Zawiercia, gdyż po punkcie Natha, zdobyli oni kolejne 4 punkty z rzędu i odjechali oni już na wynik 16:9. Od tego momentu utrzymywali grę praktycznie punkt za punkt i spokojnie już doprowadzili ten set do końca – 25:16.

Aluron CMC Warta Zawiercie vs Hypo Tirol Insbruck 3:0 (25:21, 25:19, 25:16)