PGE Rysice Rzeszów pokonały we własnej hali 3:2 drużynę Allianz MTV Stuttgart. Dzisiejsze spotkanie było inauguracją nowego sezonu Ligi Mistrzyń!

Rzeszowianki grają w grupie D Ligi Mistrzyń oprócz wspomnianych Niemek mają w grupie również Włoskie Conegliano z Joanną Wołosz w składzie a także Belgijskie Asterix Avo.

Pierwszy set:

Rysice weszły dobrze w to spotkanie szybko wychodząc na prowadzenie 3:0. Podczas kolejnych piłek Niemki już doszły do głosu i zaczęły popełniać mniej prostych błędów, co skutkowało doprowadzeniem do remisu 9:9. Czeszka atakująca Gabriela Orvosova była skuteczna w ataku, dzięki czemu gospodynie mogły ponownie uciec tym razem na 13:10. Niestety rzeszowianki w tej partii grały falami i momenty dobrej gry przeplatały z bezradnością ofensywną. Amerykanka Krystal Rivers ciągnęła grę Allianz MTV Stuttgart i doprowadziła do remisu 15:15. Końcówka seta należała już do Niemek, do kapitalnej Rivers doszła Hiszpanka Maria Segura. Obie zawodniczki przełamywały blok rzeszowianek które nie potrafiły znaleźć na nie sposobu. Stuttgart wygrał seta 25:23 a na cztery ostatnie punkty dla Niemek aż trzy zdobyła wspomniana Segura.

Drugi set:

Drugi set zaczął się odwrotnie niż pierwsza partia. Tym razem to Niemki objęły szybkie prowadzenie 3:1 Gospodynie wróciły do gry dzięki skuteczności w ataku a także dobrym blokom. Liderkami zespołu były ponownie Gabriela Orvosova oraz Kolumbijka Amanda Coneo a na tablicy wyników mieliśmy wynik 8:8. Dobra gra “Rysic” nie umknęła uwadze przeciwniczek które coraz częściej grały piłki wyłącznie na swoje liderki. Na szczęście w tej partii gospodynie już wiedziały jak zatrzymywać Rivers i Segude a ich przewaga tylko rosła z każdą kolejną akcją. W połowie seta było 18:12 dla PGE Rysice Rzeszów. Końcówka seta jednak ponownie należała do gości, obudziła się Rivers a dodatkowo dobrą grą zaczęła imponować środkowa Eline Timmerman przez co zrobił nam się remis 24:24 i bardzo nerwowa końcówka. Rysice wygrały drugiego seta 26:24 w ostatniej akcji tej partii skutecznym blokiem popisała się Magdalena Jurczyk.

Trzeci set:

Ten set rozpoczął się od koncertu Krystal Rivers który dał wynik 4:1 dla Niemek. Gorsza nie chciała być również Orvosova która skutecznymi atakami trzymała zespół przy życiu. Sama Czeszka niestety wygrać seta nie mogła więc mieliśmy wynik 11:7 dla ekipy Stuttgartu. Przebudzenie “Rysic” miało miejsce w połowie seta gdy zbliżyły się do Niemieckiej drużyny na 16:14. Niestety od tego momentu już tylko przyjezdne grały w siatkówkę. Segura i Rivers ponownie zaczęły masowo zdobywać punkty co musiała skutkować odjazdem drużyny Stuttgartu na 20:14. W końcówce seta obraz gry się nie zmienił i Niemki wygrały tę partię 25:17.

Czwarty set:

Set ponownie lepiej rozpoczął się dla siatkarek Stuttgartu które wyszły na prowadzenie 5:2. Następnie niezawodna dziś Orvosova zdobyła kilka punktów z rzędu dla rzeszowianek i doprowadziła do remisu 8:8. Etap dobrej gry “Rysic” trwał dalej Coneo dokładała cenne punkty a na laurach nie osiadła też Orvosova więc w połowie seta gospodynie prowadziły 17:13. Po skutecznym ataku Centki na 21:17 wydawało się, że rzeszowianki pewnie zmierzają po wygranie seta i doprowadzenie do tie-breaku. Plany pokrzyżować postanowiła jednak Segura która zaliczyła aż 3 asy serwisowe a także kilka innych bardzo groźnych zagrywek przez co Niemki wróciły do gry a nawet objęły prowadzenie 22:21. Na szczęście “Rysic” dziś w ich ekipie grała kapitalna Orvosova która również pochwaliła się w samej końcówce asem serwisowym a także skończyła atak z bardzo trudnej pozycji. Rzeszowianki doprowadziły do piątego seta po skutecznym ataku Kalandadze.

Tie-break:

Decydujące partie rządzą się swoimi prawami, kluczowe tutaj jest opanowanie nerwów i dobra gra liderek zespołu. Gospodynie szybko wyszły na dwupunktowe prowadzenie i było 2:0. Później ponownie zaczęła błyszczeć Hiszpanka Segura więc to Niemki wróciły na prowadzenie 6:4. Po zmianie stron gra ponownie się wyrównała a kapitalną dyspozycję w ataku kontynuowała Orvosova. Czeszka była nie tylko opoką w ataku gospodyń ale także potrafiła skutecznie blokować rywalki co doprowadziło do wyniku 12:10 dla rzeszowianek. Ostatnie piłki również należały do “Rysic” które kapitalnie poradziły sobie w decydującej partii. Ostatnią piłkę w spotkaniu zakończyła również dziś dobrze grająca Coneo.

PGE Rysice Rzeszów – MTV Allianz Stuttgart 3:2
(23:25, 26:24, 17:25, 25:23, 15:12)

Najlepszą zawodniczką spotkania została oczywiście Czeszka Orvosova z 29 punktami na koncie.

Rysice: Obiała, Centka (7), Wenerska (2), Orvosova (29), Coneo (13), Kalandadze (15), Szczygłowska (libero) oraz Makarowska, Szlagowska,  Kowalska (1), Jurczyk (7)
MTV: Segura (17), Strubbe (4),Timmerman (13),  Knollema (19), Bongaerts (2), Rivers (25), Koskelo (libero) oraz Glaab, Mulder