W 4 kolejce Ligi Narodów reprezentacja Polski podejmowała dzisiaj u siebie kadrę Chorwacji. W 1 spotkaniu pomiędzy tymi zespołami w tych rozgrywkach Chorwaci wygrali 1:0.

Polska:

Marcin Bułka – Paweł Dawidowicz (38′ Piątkowski), Jan Bednarek, Jakub Kiwior – Jakub Kamiński (62′ Ameyaw), Sebastian Szymański, Jakub Moder (62′ Oyedele), Piotr Zieliński (74′ Kapustka), Nicola Zalewski – Karol Świderski (62′ Lewandowski), Kacper Urbański.

Chorwacja:

Dominik Livaković – Josip Sutalo, Martin Erlić (81′ Labrović), Josko Gvardiol – Ivan Perisić, Luka Modrić, Petar Sucić, Borna Sosa – Martin Baturina (80′ L. Sucić), Igor Matanović (61′ Budimir), Andrej Kramarić (69′ Pasalić)

Ten mecz dla polskich piłkarzy rozpoczął się nadspodziewanie dobrze. Zastawili wysoki pressing i nie dopuszczali przeciwników na swoją połowie, czym wyraźnie zaskoczyli gości. Przyniosło to owoce już w 5 minucie. Urbański zatańczył z rywalem w bocznym sektorze boiska i zagrał idealną piłkę do Zielińskiego. Ten strzelił z pierwszej piłki, nie do obrony dla bramkarza rywali i mieliśmy 1:0. Chwilę później próbował jeszcze Kiwior, ale to uderzenie było daleko poza bramką rywali. W końcu na boisko dojechali Chorwaci i w 6 minut, mogło się wydawać, zniszczyli marzenia Polaków na pozytywny wynik. Najpierw zostało puszczone dośrodkowanie z rzutu wolnego, one zostało wybite przed pole karne. Tam na nasze nieszczęście, znalazł się Sosa i huknął prosto w okienko naszej bramki. Następnie goście rozmontowali naszą obronę i Sucić strzelił z ostrego kąta przy słupku – 1:2. Na koniec wielkiego przestoju naszej kadry, Dawidowicz podał piłkę przed własne pole karne wprost pod nogi przeciwnika. Ci już zdołali umieścić futbolówkę w siatce w sytuacji 2 na 2 – 3:1 dla Chorwacji, a tak dokładniej zrobił to Baturina. Powinniśmy się cieszyć, że po tym okresie nie przegrywaliśmy nawet wyżej, gdy bułka wypiąstkował dośrodkowanie wprost pod nogi Perisicia, który w zasadzie nie trafił do pustej bramki. W samej końcówce obudzili się Polacy. Po przejściu z akcją do środka boiska, Zieliński już leżąc, zagrał piłkę do Kamińskiego. Ten podał do Zalewskiego, który z podobnej klepki co Zieliński na początku, pokonał Livakovicia. W następnej akcji Kamiński stanął jeszcze oko w oko z bramkarzem gości, ale nie zdołał go pokonać i ta połowa zakończyła się wynikiem 3:2 dla Chorwacji.

Na początku 2 połowy po swoim indywidualnym rajdzie, Zalewski strzelił na bramkę, ale zrobił to zbyt słabo i bramkarz obronił to uderzenie. Po tym momencie do głosu wyraźnie doszli Chorwaci. Bułka jednak nic z tego nacisku rywali sobie nie robił i jak w 1 połowie bramkarz reprezentacji Polski nie miał nic do powiedzenia, przy praktycznie żadnym z tych strzałów, tak teraz przechodził swój najlepszy fragment. Chorwaci oddawali bardzo groźne strzały na jego bramkę, ale żadna z nich do niej nie wpadła, za sprawą właśnie Marcina. Po tym cięższym fragmencie w 69 minucie Polacy wyprowadzili kontrę, w której Lewandowski wycofał futbolówkę do Szymańskiego. Ten huknął bez zastanowienia, pokonując bramkarza gości 3:3. Chwilę później z rzutu różnego wprost na głowę Bednarka dośrodkował piłkę Szymański. To uderzenie wylądowało jednak tuż obok bramki. W 76 minucie Livaković próbował wybić piłkę przy mocnym pressingu Lewandowskiego, zrobił to tak niefortunnie, że prosto korkami kopnął napastnika reprezentacji Polski i obejrzał czerwoną kartkę. Po tym wydarzeniu był rzut wolny, z którego Urbański próbował swojego szczęścia, lecz uderzył niecelnie. Do końca już tego meczu Polacy próbowali już nieudolnie wykorzystać grę w przewadze i ostatecznie to spotkanie zakończyło się wynikiem po 3.

Polska vs Chorwacja 3:3 (5′ Zieliński, 20′ Sosa, 24′ Sucić, 26′ Baturina, 45′ Zalewski, 69′ Szymański)