Legia Warszawa pokonała na wyjeździe 3:2 Brondby IF w pierwszym meczu III. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy! Stołeczny zespół choć dwukrotnie przegrywał, w końcówce odwrócił losy meczu na swoją korzyść i ma jednobramkową zaliczkę przed rewanżem!
Legia Warszawa po rozgromieniu aż 11:0 w dwumeczu walijski Caernarfon Town FC rozpoczęła dziś zmagania w kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Jej kolejnym rywalem był dużo wyżej notowany zespół niż Walijczycy, Broendby Kopenhaga.
Oba zespoły zaczęły mecz ostrożnie, wiedząc, że czeka je długa i wyrównana walka w dwumeczu. Na otwarcie wyniku nie trzeba było jednak czekać długo. W 19. minucie z piłką w polu karnym znalazł się Bundgaard, który płaskim strzalem przy dalszym słupku pokonał Kacpra Tobiasza (1:0). Legioniści szybko odpowiedzieli i już pięć minut później zdobyli bramkę wyrównującą. Kapustka wrzucił w pole karne do Pekharta, a Czech z pierwszej piłki trafił do siatki (1:1). Gdy stołeczny zespół zaczął grać coraz odważniej, kolejny cios wyprowadzili gospodarze. Bundgaard zagrał po ziemi do środka, gdzie Kvistgaarden wyprzedził obrońców i zaskoczył strzałem bramkarza Legii (2:1).
Podopieczni Goncalo Feio wychodzili na drugą połowę z jednobramkową stratą. Długo szukali dobrych okazji na wyrównanie, aż wreszcie w 70. minucie nadeszło przełamanie. Gospodarze pogubili się w defensywie, piłkę przejął Kramer, który zagrał do Luquinhasa, a Brazylijczyk dobił do pustej bramki (2:2). Przy stanie 2:2 Duńczycy szukali bramki przywracającej prowadzenie, ale Warszawiacy wychodzili z kontratakami. W 87. minucie Kramer wypatrzył Morishitę, a Japończyk strzałem z bliska dał Legii upragnione prowadzenie! (2:3) Brondby do końca szukało trzeciego gola, ale rozpaczliwe próby nie zagroziły bramce Tobiasza. Zespół z Ekstraklasy dzięki jednobramkej zaliczce na trudnym terenie jest w dobrej sytuacji przed rewanżem przy Łazienkowskiej 3 w przyszłym tygodniu.
Brondby IF – Legia Warszawa 2:3 (2:1)
Bramki: Bundgaard 19, Kvistgaarden 36 – Pekhart 24, Luquinhas 70, Morishita 87
Zostaw komentarz