Kilka dni przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich wywiadu dla naszej redakcji udzieliła liderka naszych szpadzistek Martyna Swatowska-Wenglarczyk. Zapraszamy do lektury i przypominamy, że polskie szpadzistki już za 30 minut rozpoczną rywalizację olimpijską o medale!
1. Jakie emocje odczuwasz w związku z debiutem na Igrzyskach Olimpijskich?
- Odczuwam dużą ekscytację oraz dumę z tego, że niedługo będę mogła powalczyć o marzenia.
2. W sobotę 27 lipca odbędzie się turniej indywidualny szpadzistek. Cieszysz się, że zaczynacie rywalizację już pierwszego dnia igrzysk czy wolałabyś wejść chwilę później w najważniejszą imprezę czterolecia?
- Myślę, że to nie ma dla mnie znaczenia, szkoda tylko, że nie będziemy brały udziału w Uroczystości Otwarcia Igrzysk. ( ze względu na start w kolejnym dniu)
3. Rywalizacja w szpadzie często bywa nieprzewidywalna. Jakie masz nastawienie i jaki stawiasz sobie cel na turniej indywidualny?
- Moim celem jest, aby w tym dniu pokazać najlepszą formę i być na koniec dnia zadowolona, że wykonałam wszystko na sto procent.
4. Czy Mistrzostwa Europy w 2022 roku, które odbywały się w Antalyi i w których zdobyłaś brązowy medal to był dla Ciebie przełomowy moment?
- Myślę, że można to nazwać przełomowym momentem w karierze seniorskiej. Był to mój pierwszy medal na imprezie Mistrzowskiej w kategorii seniorskiej.
5. Jesteś zadowolona z przygotowań do Igrzysk Olimpijskich? Masz przeczucie, że Twoja forma będzie idealna i czeka Cię turniej życia?
- Na chwilę obecną jestem zadowolona z przygotowań, wszystko idzie zgodnie z planem. Cieszę się, że w przygotowaniach biorą udział trenerzy klubowi, w tym mój mąż Jan Wenglarczyk.
6. Drużyna szpadzistek przez wiele osób jest typowana do medalu. Jedziecie jako jedyne w polskiej reprezentacji zawodniczki z tytułem aktualnych mistrzyń świata. Czy to nakłada na Was dodatkową presję czy wręcz przeciwnie daje pozytywną pewność siebie?
- Każdy turniej jest inny, tak jak wcześniej już było powiedziane: szermierka jest nieprzewidywalna. Na pewno damy z siebie wszystko.
7. Jak oceniasz nasze przeciwniczki (Amerykanki), z którymi zmierzymy się w ćwierćfinale? Dla polskiej szermierki będzie to bez wątpienia najważniejszy pojedynek czterolecia.
- Są to bardzo dobre zawodniczki. One, podobnie jak my, w większości stały na podium Pucharu Świata w tym sezonie. Jednak uważam, że jesteśmy dobrze przygotowane.
8. Bardzo pozytywną wiadomością jest to, że w Paryżu nasz kraj będą reprezentowały aż 3 drużyny, a cała reprezentacja w szermierce będzie liczyła aż 12 osób. Będziesz skupiać się tylko na startach swoich i koleżanek z drużyny? Czy też z chęcią spojrzysz na rywalizację florecistek i florecistów?
- Priorytetem dla mnie są moje zawody indywidualne, a następnie nasza drużyna, ale oczywiście będę dopingowała koleżanki i kolegów z floretu. Cieszę się, że w Paryżu mamy tak liczną grupę.
Zostaw komentarz