Julia Walczyk-Klimaszyk to jedna z najbardziej utalentowanych polskich florecistek. W tym roku podczas Mistrzostw Europy w Bazylei wywalczyła brązowy medal indywidualnie oraz srebrny w drużynie. W maju odniosła życiowy sukces, zdobywając srebro w Szanghaju podczas Pucharu Świata. W 2023 r. na Igrzyskach Europejskich stanęła na pierwszym stopniu podium. 26-latka już niebawem wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, gdzie będzie walczyć o najwyższe cele indywidualnie i w drużynie. Warto zaznaczyć, że Polka jest najwyżej notowaną zawodniczką naszego kraju.

 

Na wstępie chcielibyśmy serdecznie pogratulować znakomitych rezultatów w tegorocznych zawodach.

Na Mistrzostwach Europy w Bazylei udało Ci się wywalczyć brązowy medal indywidualnie oraz srebrny w drużynie. Który z tych sukcesów jest dla Ciebie bardziej satysfakcjonujący i dlaczego?

– Bardziej satysfakcjonujący jest ten brązowy medal indywidualnie. Jednak szermierka jest sportem indywidualnym i sukcesy osiągane samemu są dla mnie ważniejsze, ale ten medal w drużynie po tylu latach to też jest coś niesamowitego.

Twoje srebro na zawodach Pucharu Świata w Szanghaju to życiowy sukces. Jakie były Twoje odczucia po zdobyciu tego medalu i co ten sukces dla Ciebie znaczy?

Po tym starcie byłam z siebie bardzo dumna. Miałam bardzo ciężką tabelkę do medalu i po pokonaniu tylu utytułowanych zawodniczek cieszę się, że nie poddałam się po wejściu do strefy medalowej i doszłam do finału. Super się walczyło w takiej oprawie, jaką zrobili Chińczycy, ponieważ finały odbyły się w galerii handlowej, więc było bardzo dużo kibiców. Na pewno ten sukces dodaje mi pewności siebie i jest taką nagrodą po tym sezonie, w którym cały czas przegrywałam o „czwórkę”.  Jest po prostu nagrodą za cierpliwość i wytrwałość.

Jakie wyzwania wiążą się z rolą liderki grupy?

Myślę, że kiedy wychodzę na planszę w turnieju drużynowym to swoją postawą i pewnością siebie staram się motywować dziewczyny do walki. Nie boję się wyzwań i ciężkich zadań, a czasami kiedy muszę odrobić kilka trafień to nie deprymuje mnie to.

Jak czujesz się z tym, że na nadchodzących Igrzyskach Olimpijskich będziesz rozstawiona z numerem 5? Czy czujesz presję związaną z oczekiwaniami, które wiążą się z tak wysoką klasyfikacją?

Nie czuję wielkiej presji. Jestem otoczona wspaniałymi ludźmi, którzy wspierają mnie i będą zawsze wspierać. Niezależnie od moich wyników przeżywają zwycięstwa i porażki tak samo razem ze mną, a szermierka to nie jest bardzo popularny sport, żeby otoczka medialna zaczęła mi przeszkadzać w tym starcie.

Jakie są Twoje główne cele i oczekiwania przed najważniejszą sportową imprezą?

– Na Igrzyska chciałabym pojechać spełniać swoje marzenia. Zobaczyć tę otoczkę, jak to wszystko wygląda i największe gwiazdy sportu. A jeżeli chodzi o start to chcę przeżywać przygodę i wykonać wszystkie założenia taktyczne, które wymyślimy z trenerem Kantorskim przed walką, zawalczyć o każde trafienie oraz na sam koniec turnieju nie mieć sobie nic do zarzucenia i wiedzieć, że zrobiłam wszystko, co mogłam.

Co myślisz na temat poziomu konkurencji, z którą spotkasz się w Paryżu? Czy jest ktoś, kogo szczególnie się obawiasz?

Konkurencja jest bardzo mocna, bo same kwalifikacje są ciężkie do przebrnięcia więc już na Igrzyskach jest sama „śmietanka”. Od pierwszych walk będzie bardzo ciężko, dlatego trzeba być w 100 procentach skoncentrowaną i bardzo dobrze rozgrzaną. Oczywiście, że są osoby, które nie do końca „mi leżą”, ale kiedy indziej je pokonać jak nie na Igrzyskach.

Jak przygotowujesz się do zawodów na tak wysokim poziomie? Czy masz jakieś specjalne treningi lub rutyny, które pomagają Ci osiągać takie wyniki?

W tym momencie podczas treningów szermierczych nie wypracuję nowych rzeczy i nie chcę tego robić więc po prostu z Trenerem Pawłem Kantorskim szlifujemy to co już dobrze umiem dodając założenia taktyczne. Motorycznie razem z trenerem Bartoszem Hekiertem podtrzymujemy to co już wypracowaliśmy w tym sezonie, a z fizjoterapeutami (m.in. Michałem Roszakiem) dbamy o moje zdrowie. Spotkania z psychologiem pomagają mi nastawić się na różne przeszkody i niespodzianki, które mogą mnie spotkać na Igrzyskach.

– Nie mam specjalnej rutyny. Po prostu nie wprowadzam nowych, nieprzećwiczonych rzeczy na zawodach, czyli np. dbam, żeby rozgrzewka przed zawodami zawsze była taka sama.

Dokończ zdanie: Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu chcę…

– …dobrze się bawić i wykonać wszystko, co sobie założę.

 

Dziękujemy za wywiad i trzymamy kciuki za Twoje sukcesy!