Dziś zakończyła się piąta kolejka zmagań w Orlen Superlidze mężczyzn. Po pięciu spotkaniach niepokonani zostają wciąż zawodnicy z Kielc i Płocka. 

Industria Kielce – Grupa Azoty Unia Tarnów (45:24)

Piątą kolejkę Orlen Superligi rozpoczęło sobotnie spotkanie między Industrią a Unią Tarnów w Kielcach. Kielczanie świetnie weszli w mecz, chcąc “zmazać plamę” po porażce w Lidze Mistrzów z Aalborgiem. Gospodarze poradzili sobie nawet bez kilku ważnych zawodników, którym dał odpocząć Talant Dujszebajew. Do gry po kilku miesiącach nieobecności wrócili za to Haukur Thrastarson i Paweł Paczkowski. Już po pierwszej połowie zawodnicy z Kielc prowadzili z ogromną przewagą (23:13). Drugie 30 minut to już totalna dominacja z ich strony. Ostatecznie kielczanie zwyciężyli aż 45:24, dzięki czemu zajmują pozycję lidera tabeli. Na szczególne wyróżnienie zasłużył po tym meczu m.in świetnie dysponowany bramkarz gospodarzy – Nikodem Błażejewski, który został wybrany MVP spotkania.

Gwardia Opole – Azoty Puławy (30:30, 5:3 w karnych)

Trzecie zwycięstwo w tym sezonie (wszystkie u siebie) odniosła drużyna Gwardii Opole. W mecz lepiej weszli co prawda gracze z Puław, którzy przez sporą część rywalizacji prowadzili różnicą kilku trafień. Po pewnym czasie gospodarze zdecydowanie poprawili się w defensywie, dzięki czemu zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie (11:9). Opolanie spokojnie kontrolowali dalszy przebieg pierwszej połowy, aż do końcowych minut, które należały do rywali. Na przerwę Puławy schodziły prowadząc 18:16. Po zmianie stron gra była dość wyrównana. Obie ekipy miały swoje lepsze momenty. Na 6 minut przed końcem 29:26 prowadzili gospodarze, jednak nie zdołali utrzymać dobrego wyniku i rywale doprowadzili do wyrównania. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, w których lepiej zaprezentowali się opolanie wygrywając 5:3.

Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Orlen Wisła Płock (23:31)

W ostatnim sobotnim spotkaniu zdecydowanym faworytem była Wisła Płock. Goście szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, ale kary dla ich dwóch zawodników spowodowały, że rywale zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie (3:2). Następnie przez dłuższą chwilę gra toczyła się bramka za bramkę. Na minimalne prowadzenie wyszli później gracze z Płocka, którzy jednak popełniali również błędy w ataku, obniżając swoją skuteczność. Po pierwszej połowie prowadzili 16:14. Na drugą część meczu zdecydowanie lepiej wyszli płocczanie. W 36. minucie ich przewaga wynosiła już 5 trafień. Mimo walki gospodarze nie zdołali odwrócić losów spotkania i ulegli rywalom 23:31.

KGHM Chrobry Głogów – Energa Wybrzeże Gdańsk (34:27)

Pierwszą bramkę w starciu w Głogowie zdobyli z rzutu karnego goście, jednak rywale szybko wyrównali. Następnie na dwubramkowe prowadzenie wyszli gracze z Gdańska. Gospodarze ponownie odrobili straty i w 9. minucie prowadzili 4:3. Po kwadransie gry na tablicy widniał wynik 9:7 dla Wybrzeża. Wtedy inicjatywę przejęli zawodnicy Głogowa, którzy w 24. minucie prowadzili już pięcioma trafieniami (15:10). Na przerwę schodzili natomiast z ośmiobramkową przewagą (20:12). Po przerwie przewaga gospodarzy była jeszcze bardziej widoczna. Goście próbowali jeszcze ratować sytuację i zmniejszyli dystans do sześciu trafień (24:30). Szczypiorniści z Głogowa kontrolowali jednak przebieg spotkania i zapisali trzecie w tym sezonie zwycięstwo na swoje konto. Zawodnikiem meczu został Dereviankin.

Zepter KPR Legionowo – Górnik Zabrze (22:31)

Piłkarze ręczni Górnika Zabrze odnieśli w niedzielę czwarte zwycięstwo w tym sezonie, dzięki czemu zajmują wysokie 3. miejsce w tabeli. To właśnie oni przed spotkaniem w Legionowie stawiani byli jako zdecydowani faworyci. Zgodnie z oczekiwaniami, rywale nie postawili poprzeczki zbyt wysoko. Po ośmiu minutach było już 6:0. Niemalże kwadrans później rywale zmniejszyli straty do zaledwie dwóch trafień (7:9), jednak wtedy ponownie inicjatywę przejęli goście. Na przerwę schodzili prowadząc 16:8. Podobnie wyglądała również druga połowa. Bramki zdobywali m.in. Jakub Szyszko czy Artemenko Minotskyi. Przewaga Górnika cały czas była wysoka. Ostatecznie wygrali różnicą 9 trafień. Zawodnikiem meczu został Adam Wąsowski.

Zagłębie Lubin – Energa MKS Kalisz (31:27)

Trzecie zwycięstwo w tym sezonie dopisali na konto zawodnicy Zagłębia Lubin, którzy w niedzielę podejmowali u siebie drużynę z Kalisza. Początkowo gra była dość wyrównana, ale z biegiem czasu coraz bardziej widoczna była przewaga gospodarzy. Po 17 minutach prowadzili 10:5. Świetnie w ataku spisywał się Paweł Krupa, który później został wybrany MVP spotkania. Do przerwy mieliśmy wynik 13:11 na korzyść Zagłębia. Po zmianie stron straty próbowała niwelować drużyna gości, jednak za każdym razem odpowiadali Miedziowi. Na kwadrans przed końcem prowadzili 22:18. Końcówkę również zdominowali gospodarze, wygrywając ostatecznie czterema trafieniami.

MMTS Kwidzyn – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski (27:27, 2:4 w karnych)

W Kwidzynie wynik spotkania otworzył Bogdan Cherkashchenko, dając prowadzenie gospodarzom. Goście szybko odpowiedzieli. Przez większość pierwszej połowy oba zespoły toczyły wyrównaną walkę. Zawodnikom MMTS-u momentami brakowało skuteczności. W 18. minucie po raz pierwszy na prowadzenie wyszli goście za sprawą trafienia Pawła Kowalskiego. Na niemalże 10 minut przed końcem pierwszej połowy gracze z Piotrkowa Trybunalskiego prowadzili 12:9. Na przerwę to oni schodzili prowadząc 16:15. Po zmianie stron dwa rzuty karne obronił bramkarz gospodarzy – Jakub Matlęga. 15 minut przed końcem spotkania przewaga MMTS-u wynosiła 3 trafienia (23:20). Po nerwowej końcówce mieliśmy remis 27:27. W rzutach karnych lepsi okazli się goście, zapisując drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie na swoje konto.