Wczoraj zakończyła się 10. kolejka Orlen Superligi. Po dziesięciu spotkaniach niezmiennie niepokonane pozostają drużyny z Kielc i Płocka.

Azoty Puławy – KGHM Chrobry Głogów (27:28)

Faworytem tego starcia wydawał się być zespół z Puław, który dobrze wszedł w spotkanie, ale szybko prowadzenie przejęli przyjezdni. Gra przez długi czas toczyła się bramka za bramkę. Od stanu 10:10 inicjatywę przejęli puławianie, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 15:11. W drugiej połowie lepiej prezentowali się goście. Najpierw zmniejszyli straty do jednego trafienia (17:18), a następnie gra była niezwykle zacięta. Wynik na 28:27 dla Głogowa ustalił w końcówce Wojciech Hajnos. Podczas spotkania pożegnany został Michał Jurecki, który niedawno ogłosił zakończenie kariery.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Energa Wybrzeże Gdańsk (31:30)

W mecz lepiej weszli gracze z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy szybko objęli prowadzenie 5:2. Po kwadransie gry natomiast jednym trafieniem prowadzili goście (7:6). Końcówka pierwszej połowy była wyrównana i zakończyła się remisem 17:17. Po zmianie stron na dwubramkowe prowadzenie wyszli gospodarze (19:17). Czerwoną kartką ukarany został gracz Wybrzeża – Jakub Powarzyński. Osłabieni goście popełniali coraz więcej błędów, a rywale powiększali prowadzenie. W końcówce gdańszczanie próbowali gonić wynik, ale ostatecznie o bramkę lepsi okazali się zawodnicy Piotrkowa. Dla Wybrzeża jest to siódma porażka z rzędu w lidze.

MMTS Kwidzyn – Industria Kielce (29:48)

Bez niespodzianek obyło się w Kwidzynie, gdzie wyrównany był jedynie początek spotkania. Później w grze gospodarzy pojawiało się coraz więcej błędów, dzięki czemu kielczanie zbudowali wyraźną przewagę. Mało tego, czerwoną kartkę otrzymał Patryk Grzenkowicz. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:28. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Goście momentami prowadzili aż 20 trafieniami. Ostatecznie wygrali różnicą 19 bramek, a MVP spotkania został zawodnik gospodarzy – Bogdan Cherkashchenko, który zanotował 6 trafień.

Orlen Wisła Płock – Górnik Zabrze (26:22)

Komplet zwycięstw po 10 spotkaniach ma na swoim koncie również Wisła Płock. Początek spotkania z Górnikiem Zabrze był dość nerwowy, a pierwszą bramkę oglądaliśmy dopiero po prawie 3 minutach rywalizacji. Po 10 minutach gry prowadziła drużyna z Zabrza, ale rywale szybko przejęli inicjatywę. Na przerwę schodzili prowadząc 12:9. Po zmianie stron Nafciarze utrzymywali przewagę. Górnik natomiast popełniał sporo błędów. Ostatecznie, mimo osłabienia w końcówce, płocczanie wygrali 26:22. MVP spotkania wybrany został Kacper Ligarzewski.

Gwardia Opole – Zepter KPR Legionowo (27:20)

Zdecydowanym faworytem tego spotkania była ekipa z Opola i niemal od początku było to widać na parkiecie. Po niespełna kwadransie gry prowadzili już sześcioma trafieniami (8:2). Później jeszcze powiększyli przewagę do ośmiu bramek. Po pierwszej połowie mieliśmy wynik 14:6. Drugą część meczu gospodarze rozpoczęli nieco spokojniej, a mimo to ich przewaga rosła. W końcówce goście nieco odrobili straty, ale przegrali dość wyraźnie 20:27.

Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Zagłębie Lubin (26:27)

W mecz dobrze weszli gospodarze, szybko obejmując prowadzenie 3:0. Szybko do wyrównania doprowadzili jednak goście, którzy później zdominowali resztę rywalizacji. Lubinianie świetnie spisywali się w obronie, sprawiając spore problemy rywalom. Na przerwę Miedziowi schodzili prowadząc 16:10. Po zmianie stron za odrabianie strat wzięli się gospodarze, ale na prowadzeniu cały czas pozostawali lubinianie. Ostatecznie różnicą jednego trafienia zwyciężyli goście.

Grupa Azoty Unia Tarnów – Energa MKS Kalisz (22:22, 3:2 w karnych)

Dziesiątą kolejkę Orlen Superligi zakończyło wczorajsze starcie między Tarnowem a Kaliszem. Gra od początku była wyrównana. Przez całą pierwszą połowę żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na wyższe niż jednobramkowe prowadzenie. Po zmianie stron dwa trafienia z rzędu dla kaliszan zanotował Konrad Pilitowski. Następnie to gospodarze wypracowali trzybramkową przewagę. W bramce tarnowian świetnie spisywał się Patryk Małecki. Goście zdołali jednak odrobić większość strat, a ostatecznie na tablicy wyników widniał remis. Do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, w których lepiej poradzili sobie gracze z Tarnowa.

Po 10. kolejkach liderami tabeli są Kielce. Tuż za nimi plasuje się Wisła Płock, a na trzeciej lokacie – Chrobry Głogów. Tabelę zamyka Legionowo, które wciąż nie ma żadnych punktów na koncie.