Kolarze podczas drugiego etapu wyścigu dookoła Polski mieli do przejechania 202,9km.  Start miał miejsce w Lesznie, a finisz w Karpaczu. Już dzisiaj kolarze mieli odczuwać pierwsze trudności, a liderzy ekip wykazać się sprytem na ostatnich kilometrach.

Duże emocje przed startem stanowiła decyzja Czesława Langa. Dyrektor Tour de Pologne postanowił o neutralizacji wczorajszego etapu i wyrównania szans wszystkich kolarzy. Przypomnijmy, że na ostatnich kilometrach etapu nad Poznaniem mieliśmy ogromną burzę, której skutki stanowiły liczne kraksy i podział peletonu na wiele grup. Legenda naszego kolarstwa podjęła decyzję o pełnej neutralizacji, co sprawiło oburzenie w peletonie. Niektórzy kolarze na tym zyskali, inni gonili nerwowo peleton by jak najbardziej zmniejszyć dystans do czołówki, a część dojechała z dużą stratą do zwycięzcy. Po nerwowych i burzliwych dyskusjach została podjęta decyzja o neutralizacji i wyścig dziś zaczynaliśmy bez strat.

Ucieczka dnia

Dziś podobnie jak wczoraj na samym początku etapu ekipa śmiałków postanowiła oderwać się od peletonu. Ucieczkę dnia stanowiła trójka zawodników. Skład dzisiejszej ucieczki to Włosi: Jakopo Mosca (Lidl-Trek), Lorenzo Milesi (Team DSM-Firmenich), a także Brytyjczyk Sam Brand (Team Novo Nordisck). Uciekinierzy stopniowo powiększali swoją przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona ponad 10min nad peletonem jadącym w spokojnym tempie. Lotną premię w miejscowości Góra wygrał Sam Brand z amerykańskiej grupy jadącej w TDP dzięki przyznaniu dzikiej karty.

Peleton sukcesywnie odrabiał straty pomimo deszczowej pogody. Na czoło peletonu wyszły drużyny między innymi z Polakami w składzie: INEOS Grenadiers,  Bora-hansgrohe i UAE Team Emirates. Ucieczka została dogoniona na 24km przed metą, a kibice mogli już szykować się na emocjonalną końcówkę etapu w Karpaczu.

Kluczowy podjazd:

Rafał Majka samotnie zaatakował na 3km przed metą, następnie dołączył do niego Belg Lennert Van Eelvert. Polski król gór starał się wygrać etap na solo, szarpał, uciekał, ale niestety nie wystarczyło mu sił. 300 metrów przed metą został dogoniony przez peleton. Na mocny finisz zdecydowali się Słoweniec  Matej Mohoric z geupy Bahrajn oraz Portugalczyk Joao Almeida z UAE Team. Pogoń za uciekającą dwójką prowadził Michał Kwiatkowski. Ostatecznie to Słoweniec był najlepszy na finałowym podjeździe, wyprzedził Portugalczyka oraz popularnego “Kwiato”. Rafał Majka finiszował na 10 miejscu.

Nowym liderem TDP został Matej Mohoric, który oprócz zwycięstwa etapowego zyskał 10 sekund bonifikaty.