Wszystkie spotkania 7. kolejki padły łupem gospodarzy. Co lepsze, trzy z nich kończyły się pogromem, a jedyne spotkanie, które do samego końca stało pod znakiem zapytania, odbyło się w Częstochowie, gdzie miejscowy Włókniarz pokonał zespół z Torunia. Zapraszamy na cotygodniowe podsumowanie.

Platinum Motor Lublin 55:35 ZOOleszcz GKM Grudziądz

Weekendowa kolejka rozpoczęła się na torze w Lublinie, gdzie aktualny Mistrz Polski podejmował outsidera ligi — zespół z Grudziądza.

Początkowo starcie stało na bardzo wyrównanym poziomie. Pierwszą serię zwyciężyli gospodarze, 14:10. Jednak z każdym kolejnym biegiem przewaga zaczęła rosnąć. Przed biegami nominowanymi wynosiła już 16 punktów. Wynik był już rozstrzygnięty, więc grudziądzanie postanowili dać szansę parze juniorskiej — Łobodziński/Pludra. Co ciekawe, byli zmuszeni zmierzyć się z bardzo silnymi przeciwnikami, Jackiem Holderem i Fredrikiem Lindgrenem. Ku zdziwieni młodzi zawodnicy zdołali wywalczyć punktowy remis, bowiem defekt zaliczył Szwed. Kropkę nad „i” postawili Zmarzlik z Cierniakiem, zwyciężając podwójnie nad parą gości — Fricke/Tarasenko. Ostatecznie gospodarze bez najmniejszych problemów wygrali różnicą 20 punktów – 55:35.

Dla Motoru Lublin jest to 5. zwycięstwo w tym sezonie. Natomiast grudziądzanie przedłużają złą passę spotkań bez zwycięstwa w lidze do siedmiu.

Najskuteczniejszym zawodnikiem po stronie lublinian był Bartosz Zmarzlik, zdobywca 14 punktów. Trzykrotny Mistrz Świata jest też liderem pod względem zwycięskich wyścigów w lidze. Ma ich na koncie na chwilę obecną 23. Po raz drugi w tym sezonie Fredrik Lindgren kończy mecz z czterema bonusami na koncie. W starcie z Grudziądzem (6+4), a kilka tygodni wcześniej przeciwko beniaminkowi z Krosna do 4 bonusów dorzucił 10 oczek. Z kolei barierę 200 punktów w karierze w Ekstralidze przekroczył Mateusz Cierniak.

Po stronie gości najskuteczniejszy był Max Fricke (14 punktów). Australijczyk w ostatnich tygodniach stał się nowym liderem zespołu, zastępując miejsce Nickiego Pedersena. Niestety Max na chwilę obecną jest jedyną wyróżniającą się postacią w Grudziądzu. Reszta drużyny potrafiła wywalczyć raptem 21 oczek.

Szczegółowe wyniki:

Lublin: 55

  • Jarosław Hampel – 11 (3,2,3,3,-)
  • Kacper Grzelak – 3+1 (1.1*,1,-)
  • Jack Holder – 12 (1,3,2,3,3)
  • Fredrik Lindgren – 6+4 (1*,2*,1*,2*,D)
  • Bartosz Zmarzlik – 14 (2,3,3,3,3)
  • Mateusz Cierniak – 9+1 (3,3,1,D,2*)
  • Bartosz Bańbor – 0 (0,0,0)

Grudziądz: 35

  • Nicki Pedersen – 4+1 (2,1*,D,1,-)
  • Vadim Tarasenko – 6 (0,2,2,2,0)
  • Frederik Jakobsen – 1 (0,0,-,1,-)
  • Gleb Czugunov – 3 (2,1,0,0)
  • Max Fricke – 14 (3,3,2,3,2,1)
  • Kacper Pludra – 3 (2,0,0,1)
  • Wiktor Rafalski – 1+1 (1*,0,-)
  • Kacper Łobodziński – 3+1 (1*,2)

Betard Sparta Wrocław 62:28 Cellfast Wilki Krosno

Na zakończenie piątkowych spotkań lider tabeli — Sparta Wrocław podejmowała beniaminka z Krosna.

Od samego początku wrocławianie odskoczyli od rywala, gdyż po 5 gonitwach było już 20:10. Przewaga wzrastała z biegu na bieg, a goście nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Krośnianie nie wygrali żadnego wyścigu. Co więcej, tylko Łotysz Andrzejs Lebedevs był w stanie przywieźć trójkę. Ostatecznie zespół z Dolnego Śląska zwyciężył całe spotkanie różnicą aż 34 punktów – 62:28. Dla Wrocławia jest to 7. z rzędu zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Krosno z kolei na ligowe zwycięstwo czeka już ponad miesiąc.

Najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach gospodarzy był Maciej Janowski (14+1). Był to jego pierwszy komplet oczek od blisko dwóch lat. Ostatni raz 15 oczek zgarnął 11 czerwca 2021 roku w wyjazdowym meczu w Toruniu. W Krośnie najwięcej punktów wywalczył Australijczyk Jason Doyle – 8+1.

Zespół z Podkarpacia zalicza czarną serię porażek na wyjazdach. Czwarta z kolei klęska w delegacji nie powinna dziwić, gdyż zespół ten szansę na utrzymanie ma jedynie na własnym owalu, gdzie czują się bardzo dobrze. Wracając, krośnianie praktycznie bez walki oddają punkty na obcych torach. Jedynie w Lesznie byli w stanie powalczyć, gdzie wywieźli 44 oczka. W Częstochowie i Lublinie zdobyli zaledwie 34 punkty, a we Wrocławiu 28. Co gorsza, większość spotkań z zespołami, które też walczą o ligowy byt, beniaminek rozegra na terenie rywala.

Szczegółowe wyniki:

Wrocław: 62

  • Tai Woffinden – 11+1 (0,3,2*,3,3)
  • Daniel Bewley – 10+2 (3,2*,3,2*)
  • Artem Łaguta – 9+2 (3,2*,1*,3,-)
  • Piotr Pawlicki – 10+1 (3,3,2,2*,W)
  • Maciej Janowski – 14+1 (2*,3,3,3,3)
  • Kacper Andrzejewski – 1 (1,U,0)
  • Bartłomiej Kowalski – 7+1 (3,1,1,2*)

Krosno: 28

  • Jason Doyle – 8+1 (1*,2,1,0,2,2)
  • Piotr Świercz – 0 (-,-,-,-)
  • Vaclav Milik – 4+1 (2,1,1*,0,0)
  • Krzysztof Kasprzak – 6 (2,0,2,1,1)
  • Andrzejs Lebedevs – 7 (1,1,0,3,1,1)
  • Krzysztof Sadurski – 1 (0,1,0)
  • Szymon Bańdur – 2 (2,0,0)
  • Denis Zieliński – 0 (0,0)

ebut.pl Stal Gorzów Wielkopolski 57:33 Fogo Unia Leszno

Fakty są takie, że starcia pomiędzy Gorzowem a Lesznem zawsze są bardzo wyrównane i emocjonujące. Ostatnie 6 starć kończyło się zwycięstwem jednej ze stron różnicą nie większą niż 6 oczek. Co ciekawe, aż pięciokrotnie lepsi byli gorzowianie.

Tym razem jednak było zupełnie inaczej. Poturbowani leszczynianie nie byli uważani za faworyta, ale spodziewano się wyrównanego spotkania. Co ciekawe, Leszno skorzystało z usług Adriana Miedzińskiego, który wyjechał na tor pierwszy raz od 646 dni. Niestety Adrian nie pomógł drużynie, gdyż nie wywalczył żadnego punktu.

Początkowo mecz był bardzo wyrównany. Gorzowianie rozpoczęli od prowadzenia 9:3, lecz później Leszno zmniejszyło straty do zaledwie 2 oczek. Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w gonitwie piątej, gdzie problemy z opanowaniem motocyklu miał Grzegorz Zengota. Niestety skończyło się to dla niego pechowo, bowiem został zabrany do szpitala na badania, które wykazały złamany obojczyk. Od tego momentu Leszno przez 10 biegów było w stanie zdobyć tylko 22 punkty. Ostatecznie ulegli 33:57 drużynie z Gorzowa. Jest to najwyższe zwycięstwo, którejkolwiek z ekip od 2014 roku. Co ciekawe, wówczas też wygrał Gorzów 57:33. Dla gospodarzy jest to drugie zwycięstwo z rzędu i awans na czwarte miejsce w ligowej tabeli, z kolei zespół z Wielkopolski odnosi kolejną porażkę.

Najwięcej punktów dla Gorzowa zdobyli Szymon Woźniak (13+1) i Martin Vaculik (13), a dla Leszna Janusz Kołodziej (11+1).

Spotkania wyjazdowe są szczególnie nieudane dla Bartosza Smektały, który jak dotąd nie znalazł sposobu na zwycięstwo, a miał ku temu okazję 17 razy.

Szczegółowe wyniki:

Gorzów: 57

  • Szymon Woźniak – 13+1 (2*,3,2,3,3)
  • Oskar Fajfer – 8+4 (1,2*,1*,2*,2*)
  • Martin Vaculik – 13 (3,3,1,3,3)
  • Wiktor Jasiński – 6+1 (1*,1,3,1)
  • Anders Thomsen – 12 (2,3,3,3,1)
  • Oskar Paluch – 2 (1,0,1)
  • Mateusz Bartkowiak – 3 (3,0,0)

Leszno: 33

  • Bartosz Smektała – 4 (1,2,0,0,1)
  • Janusz Kołodziej – 11+1 (3,1*,3,2,2,0)
  • Adrian Miedziński – 0 (0,-,0,0)
  • Grzegorz Zengota – 2+1 (2*,W,-,-,-)
  • Jaimon Lidsey – 6 (0,1,2,1,2)
  • Damian Ratajczak – 9 (2,3,2,2,0,0)
  • Antoni Mencel – 1+1 (D-0,1*)

Tauron Włókniarz Częstochowa 49:41 For Nature Solutions KS Apator Toruń

Hit kolejki oraz ostatnie spotkanie 7. kolejki zawitało do Częstochowy, gdzie miejscowy Włókniarz podejmował podbudowany nad zwycięstwem z Lublinem zespół z Torunia.

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy po pierwszej serii startów wyszli na 8-punktową przewagę (16:8). Torunianie robili co w ich mocy, aby zmniejszyć straty, jednak częstochowianie byli tego dnia praktycznie nieomylni. Przed biegami nominowanymi było 40:32 dla Lwów, a decydujące gonitwy nie przyniosły zmiany wyniku. Częstochowa zwyciężyła 49:41. Co ciekawe, torunianie na triumf pod jasną górą czekają od blisko dekady. Ostatni raz z wygranej cieszyli się 1 czerwca 2014 roku (47:43).

Najskuteczniejszym zawodnikiem w Częstochowie okazał się Mikkel Michelsen (14), a w Toruniu Emil Sajfutdinov (12). Dla Rosjanina z polskim paszportem to 7 mecz z rzędu z dwucyfrową zdobyczą punktową.

Szczegółowe wyniki:

Częstochowa: 49

  • Leon Madsen – 11+2 (1*,1*,3,3,3)
  • Maksym Drabik – 5 (3,2,D,D)
  • Kacper Woryna – 10 (2,3,3,2,W)
  • Jakub Miśkowiak – 3 (1,0,1,1,0)
  • Mikkel Michelsen – 14 (3,3,2,3,3)
  • Kacper Halkiewicz – 3+1 (2,1*,0)
  • Franciszek Karczewski – 3 (3,0,U)

Toruń: 41

  • Patryk Dudek – 10 (3,2,1,2,2)
  • Paweł Przedpełski – 1+1 (0,1*,-,-)
  • Emil Sajfutdinov – 12 (0,2,3,3,2,2)
  • Wiktor Lampart – 5+2 (2,1,1,0,1)
  • Robert Lambert – 11 (2,3,2,2,1,1)
  • Krzysztof Lewandowski – 2 (1,0,0,1)
  • Mateusz Affelt – 0 (0,0

Aktualna tabela: