W piątkowych meczach 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy Piast Gliwice zmierzył się u siebie z Pogonią Szczecin, a Jagiellonia zagrała na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin. W Gliwicach mecz niestety nie porwał kibiców, a końcowy wynik był adekwatny do przebiegu całego spotkania. W Białymstoku natomiast kibice na pewno byli zadowoleni, a przynajmniej kibice gospodarzy, bo Jagiellonia pewnie i wysoko wygrała swoje spotkanie.

 

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin (0:0)

Spotkanie było bardzo wyrównane, zarówno pierwsza, jak i druga połowa. W pierwszej części meczu oglądaliśmy trochę więcej strzałów na bramkę, a dokładnie 3, ale żaden z nie był na tyle groźny, żeby pokonać któregoś z bramkarzy. W drugiej połowie oglądaliśmy jeden celny strzał, który został oddany przez gospodarzy. Poza tym kilka pojedynczych akcji obu ekip.

Dla Piasta był to już ósmy remis w tym sezonie, co jest dwukrotnością dorobku, jakim mogą pochwalić się drużyny ex aequo na drugim miejscu w tej statystyce. Pogoń natomiast zremisowała w tym sezonie dopiero pierwszy raz. Piastunki znajdują się na 8. miejscu w tabeli, a swój następny mecz zagrają w Poznaniu z Wartą. O jedno oczko wyżej w tabeli znajdują się Portowcy, którzy następne spotkanie rozegrają u siebie z obecnym liderem tabeli – Jagiellonią Białystok.

 

Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin (3:0)

W tym spotkaniu kibice doczekali się bramki i to nawet nie jednej. Wynik spotkania w 28 minucie otworzył Mateusz Skrzypczak, który świetnie wykorzystał piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez Bartłomieja Wdowika i pokonał bramkarza gości. Gospodarze mimo prowadzenia nie spuścili z tonu i dalej kontynuowali akcje. Żniwa swoich ataków ponownie zebrali w 44 minucie, tym razem jednak nie z gry, a z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana po faulu na Jarosławie Kubickim, który był nadepnięty w polu karnym. Do piłki podszedł Afimico Pululu i pewnym strzałem pokonał bramkarza, zdobywając swoja szóstą bramkę w tym sezonie. Piłkarze Zagłębia pierwszą część zagrali tak, jakby byli jeszcze w drodze na mecz, co doskonale oddają statystyki – 10:2 w strzałach na bramkę i 5:0 w strzałach celnych.

W drugiej połowie w końcu oglądaliśmy mecz, w którym grały obydwie drużyny. Bardzo dobrze pokazał się świeżo wprowadzony Tomasz Pieńko, który chwile po wejściu na boisko oddał groźny strzał, jednak minimalnie niecelny. Mimo trochę lepszej gry gości, to gospodarze ponownie trafili do siatki. W 66 minucie spotkania bramką bezpośrednio z rzutu rożnego popisał się Bartłomiej Wdowik, który ponownie potwierdził, że jest groźny ze stałych fragmentów. Dla Wdowika była to już 5 bramka w tym sezonie, co jest świetnym wynikiem zważywszy na to, że gra na lewej obronie. Gospodarzom udało się dowieźć korzystny wynik do końca meczu, a przy okazji zachować czyste konto trzeci raz w tym sezonie.

Dla Jagielloni było to ósme ligowe zwycięstwo w tym sezonie, które na ten moment dało im fotel lidera. Zagłębie natomiast poniosło 4 porażkę w tym sezonie i wszystkie były w meczach wyjazdowych. Swoje następne spotkanie Jagiellonia zagra w Poznaniu z Lechem, a Zagłębie zmierzy się u siebie z Radomiakiem Radom.