Dzisiejszy mecz Industrii był drugim w ORLEN Superlidze, ale pierwszym rozegranym u siebie. Kibice czekali na powrót kieleckich szczypiornistów 101 dni.

Przed rozpoczęciem nowego sezonu Industrię opuściło kilku zawodników: bramkarz Andreas Wolff, obrotowy Nicolas Tournat, rozgrywający Paweł Paczkowski oraz Haukur Thrastarson, Nie przedłużono również kontraktu ze skrzydłowym Szymonem Wiadernym.

W zamian drużynę Kielc zasilili: rozgrywający Jorge Maqueda, bramkarz Bekir Cordalija, kołowi Łukasz Rogulski i Theo Monar. Swój debiut na kieleckim parkiecie zaliczył 17-letni Jakub Osuch.

Na parkiecie zabrakło dzisiaj Szymona Sićki i Igora Karacica.

-Klub z Ostrowa jest bliski mojemu sercu i trzymam za niego kciuki, ale oczywiście nie na meczach z nami. Przed sezonem do tej ekipy dołączyli Robert Kamyszek i Dmitrij Smolikow. I są to ważne uzupełnienia, bo w poprzednim sezonie w zasadzie Marek Szpera występował na prawym rozegraniu sam, a wiemy, że potrzebował wsparcia. Włodarze z Ostrovii odrobili lekcję i tę pozycję wzmocnili. Konkurencja w tym zespole jest większa, a to może spowodować podniesienie poziomu. Ostrovii nie można lekceważyć. Po zmianie trenera grali bardzo dobrze, charakteryzowała ich mocna obrona i łatwość w przechodzeniu do kontrataków – mówił przed spotkaniem drugi trener Industrii, Krzysztof Lijewski.

Mecz rozpoczął symbolicznym rzutem Maciej Giemza – mistrza Polski w sportach motorowych.

Zaraz potem na parkiet weszli zawodnicy obu drużyn.

Wynik otworzył Dzmitry Smolikau, ale Alex Dujshebaev i Artiom Karaliok szybko odpowiedzieli trafiając na 2:1.
W dwunastej minucie kiedy kielczanie grali w osłabieniu, goście wyrównali na 10:10, a chwilę później wyszli na jednobramkowe prowadzenie.
Industria nie dała się jednak długo nacieszyć tą przewagą, bo swoje umiejętności pokazali Cezary Surgiel i Arek Moryto. W ostatniej akcji pierwszej części, do bramki nie trafił Daniel Dujshebaev i zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu gospodarzy 21:15.

W drugiej części spotkania w bramce gospodarzy pojawił się Sandro Mestrić, który pochwalił się kilkoma świetnymi obronami.
Z każdą kolejną minutą meczu rosła przewaga Kielc i w 38 minucie tablica wyników pokazywała już 29:18.
Na krótką chwilę wicemistrzowie kraju zanotowali bramkowy zastój i ostrowianie zdołali zmniejszyć nieco straty.
Na pięć minut przed końcem spotkania Arek Moryto kolejny raz pokonał bramkarza rywali. Ostatnie trafienie należało do Alexa Dujshebaeva, a najlepszym zawodnikiem meczu został świeżo upieczony tata – Arek Moryto (12 bramek).

 

Industria Kielce – Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 42:33 (21:15)

Industria: Cordalija, Mestrić – A. Dujszebajew 3, Karaliok 2, D. Dujszebajew 2, Surgiel 5, Gębala 5, Osuch 1, Olejniczak 2, Kounkoud 1, Moryto 12, Monar 1

Rebud KPR Ostrovia: Krekora, Zimny – Kamyszek, Tomczak, Marciniak, Ubraniak, Klopsteg, Gajek, Wojciechowski, Reznicky, Rybarczyk, Misiejuk, Adamski