Zapraszamy na krótkie podsumowanie 2. kolejki ORLEN Superligi Kobiet.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – KGHM MKS Zagłębie Lubin 24:28 (14:16)

Zagłębie rozpoczęło spotkanie od trzech szybkich bramek jednak Piotrcovia zdołała dogonić rywalki. Dalsza część meczu była dość wyrównana i do przerwy lubinianki prowadziły dwiema bramkami.

W drugiej połowie mistrzynie kraju nie pozwoliły drużynie z Piotrkowa na tyle swobody co w pierwszej części spotkania. W bramce sprawy nie ułatwiały Monika Maliczkiewicz i Barbara Zima, która obroniła cztery rzuty karne.

Piotrcovia: Suliga, Sarnecka – Gadzina 8, Sobecka 6, Królikowska 4, Arcisevskaja 3, Polaskova 2, Waga 1, Grobelna, Mokrzka, Noga, Radushko, Domagalska

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima 1 – Jakubowska 10, Matieli 4, Fernandes 4, Górna 2, Promis 2, Weber 2, Cavo 1, Guirassy 1, Jureńczyk 1, Drabik, Grzyb, Janas, Pankowska, Przywara

 

Energa Szczypiorno Kalisz – MKS FunFloor Lublin 17:34 (7:20)

Lublinianki na inaugurację musiały czekać aż do wczoraj, do 14 września. Pierwsze spotkanie z SPR Sośnica Gliwice, które miało się odbyć w 1. kolejce, zostało przełożone ze względu na to, że gliwiczanki na kilka dni przed nowym sezonem otrzymały dzika kartę i nie były gotowe na walkę.
Przez to, że zespół z Lublina miał “więcej wolnego” przed rozgrywkami w ramach treningu rozegrał kilka sparingów z mężczyznami.

– Na pewno ten wydłużony okres przygotowawczy nie służył temu, żebyśmy utrzymały dobrą dyspozycję. W ciągu dwóch tygodni rozegrałyśmy 3, 4 spotkania z męskimi zespołami, by ta forma była ustabilizowana – mówiła trener Edyta Majdzińska.

Wynik otworzyły kaliszanki jednak był to jedyny moment, w którym miały przewagę. Rywalki szybko przejęły parkiet i po dwudziestu minutach prowadziły już dziesięcioma bramkami.
Ostatecznie ekipa z Lublina rozłożyła na łopatki zespół z Kalisza wygrywając aż siedemnastoma bramkami!

 

Energa Szczypiorno Kalisz: Osowska, Abramczyk – Sanches Bispo 8, Kaczmarek 4, Tbrović 3, Czapracka 1, Gliwińska 1, Petroll

MKS FunFloor Lublin: Mamić, Wdowiak – Balsam 7, Fedeńczak 7, Szynkaruk 5, Olek 3, Tomczyk 3, Pastuszka 2, M. Więckowska 2, Matuszczyk 1, Nieuwenweg 1, Planeta 1, Posavec 1, D. Więckowska 1, Andruszak

 

SPR Sośnica Gliwice – Energa Start Elbląg 21:24 (10:13)

Zespół ze Śląska do Superligi powrócił po siedemnastu latach, chociaż w drużynie gra sporo zawodniczek z Handball JKS Jarosław, które jeszcze chwilę temu biegały po parkiecie najlepszej polskiej ligi.

W pierwszej jak i drugiej odsłonie najlepiej na boisku prezentowały się golkiperki obu drużyn. To właśnie obie Panie Weronika Kordowiecka (Sośnica Gliwice) i Małgorzata Ciąćka trzymały rękę na pulsie.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania elblążanki prowadziły 21:17 jednak gospodyniom w ciągu sześciu minut udało się zbliżyć na kontakt. W samej końcówce ostatecznie obudziły się zawodniczki Startu i wygrały spotkanie różnicą trzech bramek.

Sośnica: Kordowiecka 1, Musakova, Kubisztal –  Bancilon, Guziewicz, Tukaj, Dorsz 3, Leśniak 1, Dmytrenko 2, Dębiak 1, Kostuch 3, Byzdra 6, Szczotka 1, Strózik, Kozimur

Start: Ciąćka – Szczepanek 1, Dworniczuk 2, Peplińska 1, Kuźmińska 2, Kubisova 2, Grabińska 5, Pahrabitskaya 2, Wiśniewska, Zych 6, Tarczyluk 3

 

KPR Gminy Kobierzyce – KPR Ruch Chorzów 34:27 (17:15)

Pierwszą bramkę zdobyły przyjezdne, ale kobierzanki szybko odpowiedziały trzema trafieniami z rzędu, a a z czasem odskoczyły na 10:5. Pod koniec pierwszej części chorzowianki wykorzystały dwa rzuty karne i zbliżyły się do gospodyń na dwa trafienia.

Po powrocie na boisko przyjezdne doprowadziły do remisu, ale miejscowe znowu odpowiedziały serią trzech rzutów i ponownie wróciły na prowadzenie. Do końca meczu KPR zwiększał swoją przewagę i nie pozwolił ugrać niczego rywalkom.

KPR: Chojnacka, Saltaniuk, Kowalczyk – Drażyk 6, Zaleśny 5, Wiertelak 4, Kozioł 4, Buklarewicz 3, Ważna 3, Melekecewa 3, Świerczek 2, Polańska 2, Kucharska 1, Pawełek 1, Kocińska

Ruch: K. Gryczewska, Fornalczyk, Ciesiółka – Gęga 8, Doktorczyk 4, Hajnos 4, Bondarenko 3, Wiśniewska 2, Jasińska 1, Iwanowicz 1, Wilczek 1, Diablo 1, Masalova Rejdych, Blagojevic, Gryczewska M.

 

Młyny Stoisław Koszalin – MKS Urbis Gniezno 25:26 (15:13)

Pierwszy kwadrans gry był bardzo wyrównany, dopiero w siedemnastej minucie koszaliniankom udało się odskoczyć na dwa trafienia, a na przerwę schodziły przy wyniku 15:13.

Drugą serię otworzyły koszalinianki, a zawodniczki MKS-u doszły na jedną bramkę i w 41. minucie odrobiły wszystkie straty. Chwilę później do remisu doprowadziła Martyna Matysek.
W 47 minucie zrobiło się 22:19 i wydawało się, że Młyny wygrają swoje pierwsze spotkanie jednak po nieudanej akcji na 26:25 piłkę odzyskały rywalki. Malwina Hartman w ostatnich pięciu minutach spotkania zdobyła trzy bramki, które przesądziły o wygranej zespołu z Gniezna.

Młyny: Filończuk, Klarkowska – Mączka 6, Haric, Choromańska 2, Csavar 4, Koper 2, Szynkaruk, Rycharska 1, Żmijewska 1, Lasek 5, Nowicka, Furmaniec 3, Lemiech 1

MKS: Hypka, Konieczna – Bartkowiak 4, Musiał, Szczepanik 2, Kuriata, Cygan 4, Głębocka 1, Lipok 3, Nurska 5, Hartman 4, Matysek 3