W piątkowy wieczór w płockiej Orlen Arenie, w ramach towarzyskiego Turnieju 4 Nations Cup, Polska podjęła Tunezję.

Dzisiejszy mecz z Tunezją był ostatnim sprawdzianem dla polskiej reprezentacji przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata 2025.

O pierwszym spotkaniu z Austrią pisaliśmy tutaj:

O drugim z Japonią można przeczytać tutaj:

 

Spotkanie zaczęło się od udanej interwencji Marcela Jastrzębskiego, a zaraz potem ze środka mocno przyłożył Damian Przytuła i tym rzutem otworzył wynik meczu.
Od siódmej minuty Polacy posłali serię czterech efektowych bramek i wyszli na czterobramkowe prowadzenie. W dalszej części gry powiększali swoją przewagę i po pierwszych trzydziestu minutach prowadzili już 19:12.

Po przerwie nasi szczypiorniści nie zwolnili tempa i dalej budowali różnicę bramkową. W 48. minucie, po bramce kapitana reprezentacji – Arka Moryty przewaga nad zespołem z Tunezji wynosiła już dziesięć „oczek”. Niedługo potem szansę na kolejne punkty dla swojego zespołu upatrzył Adam Morawski, który ze swojego okienka, posłał piłkę wprost do pustej bramki rywali.
W 58. minucie  Ghazi Ben Ghali zobaczył czerwoną kartkę za faul na Piotrku Jędraszczyku. Chwilę wcześniej karę dwóch minut otrzymał Oussama Rmiki i na koniec meczu reprezentacja Tunezji grała w podwójnym osłabieniu.

Nasza kadra zakończyła Turniej 4 Nations Cup bez żadnej porażki i stanęła na najwyższym stopniu podium. Była to udana „rozgrzewka” przed MŚ, która daje nam nadzieje na dobre wyniki w nadchodzących spotkaniach.

Najbliższy mecz naszej kadry odbędzie się już 15 stycznia o godzinie 20:30. Pierwszymi rywalami Biało-Czerwonych na MŚ będą Niemcy.