W Gorzowie obyło się bez niespodzianki. Drużyna z Ligi Centralnej nie pokonała ekipy z Orlen Superligi.

Za nami kolejne starcie w ramach 1/8 finału Orlen Pucharu Polski.

Od początku w bramce gospodarzy dobrze spisywał się golkiper gospodarzy. Dowodem na to było niskie prowadzenie przyjezdnych 2:1.
Z czasem goście zdołali odskoczyć na pięć trafień, ale pod koniec pierwszej połowy podczas rzutu karnego, Patryk Grzenkowicz trafił piłką w twarz Krzysztofa Nowickiego, za co został ukarany czerwoną kartką. Przez to osłabienie kwidzynianie stracili nieco pewność siebie i pozwolili gospodarzom odrobić straty, a na przerwę schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu rywali.

Po przerwie do remisu doprowadził Ryszard Landzwojczak, a siedem minut później goście prowadzili 18:15.
Kwidzynianie małymi krokami zwiększali przewagę i na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem mogli pochwalić się pięciobramkową przewagą.
Miejscowi gubili się coraz bardziej popełniając coraz więcej błędów, które nie pomagały im w zniwelowaniu różnicy punktowej. Dla odmiany zespół z Superligi świetnie wykorzystał potknięcia rywali i zakończył to spotkanie wynikiem 31:24.


Rajbud Stal Gorzów – Energa Borys MMTS Kwidzyn 24:31 (14:13)

Stal: Nowicki, Marciniak – Stupiński 6, Pietrzkiewicz 6, Renicki 5, Drzazgowski 4, Koss 1, Nowakowski 1, Napierkowski 1, Wątroba, Zając, Ripa.

MMTS: Zakreta, Matlęga – Milicevic 6, Kosmala 6, Welcz 5, Łazarczyk 4, Pilitowski K. 3, Bekisz 2, Landzwojczak 2, Pilitowski M. 1, Jankowski 1, Lewczyk 1, Grzenkowicz, Potoczny, Chałupka, Czarnecki.

Zwycięzca dzisiejszego meczu awansuje do ćwierćfinału ORLEN Polski gdzie zagra ze Handball Stalą Mielec, który pokonał zespół z Głogowa. Więcej  o tym można przeczytać tutaj: