GKS Katowice po niezwykle emocjonującym spotkaniu w Krakowie pokonał miejscową Cracovię 4:3. Dwa ostatnie trafienia w tym spotkaniu padły w doliczonym czasie gry! Najpierw gola wyrównującego dla Pasów zdobył Benjamin Kallman, a kilkadziesiąt sekund później gola na wagę trzech punktów dla Katowic zdobył Sebastian Milewski!

Cracovia do spotkania podchodziła jako czwarta drużyna tabeli PKO Ekstraklasy natomiast GKS Katowice był w dolnej połowie tabeli z bilansem trzech spotkań z rzędu bez wygranej. Przyjezdni zaskoczyli faworyzowaną Cracovię już w pierwszym kwadransie gdy gola z woleja po dobitce z rzutu wolnego zdobył Mateusz Mak. Stadion przy ulicy Kałuży kompletnie zamilkł w 39 minucie gdy Mateusz Mak zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu, perfekcyjnie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Pasów Ravasem. Napastnik Gieksy położył na murawę Słowaka i dobił piłkę do pustej bramki Pasów. Gdy wydawało się, że dominacja GKS-u Katowice w pierwszej połowie pozwoli im zachować bezpieczną przewagę do przerwy to gospodarze strzelili gola kontaktowego. Duńczyk Mikkel Maigaard zaskoczył strzałem zza pola karnego Dawida Kudłę i spowodował, że Cracovia ponownie mogła uwierzyć w zdobycie trzech punktów na swoim stadionie.

Po zmianie stron wydawało się, że kolejne bramki dla Cracovii to tylko kwestia czasu tymczasem GKS Katowice powiększył swoją przewagę za sprawą cudownego trafienia Adriana Błąda. Pomocnik GKS Katowice zdecydował się na strzał z odległości blisko 30 metrów i zmieścił piłkę w okienku bramki Ravasa! GKS Katowice chwilę później mógł wyjść na prowadzenie 4:2 ale strzał Mateusza Maka trafił w słupek, a Sebiastian Bergier nie potrafił wykorzystać dobitki z najbliższej odległości trafiając w bramkarza Pasów. Cracovia odpowiedziała równie pięknym trafieniem Mikkela Maigaarda który również pocelował zza pola karnego w okienko bramki katowiczan. Od tego momentu przewaga gospodarzy tylko rosła co prawda dobrze spisywał się w bramce Dawid Kudła kilkukrotnie ratując GKS Katowice. Bramkarz Gieksy jednak skapitulował w doliczonym czasie gry gdy puścił bramkę po strzale głową lidera Pasów Fina Benjamina Kallmana. Gdy wydawało się, że spotkanie przy Kałuży zakończy się podziałem punktów wtedy w ostatniej akcji meczu gola na wagę trzech punktów zdobył Sebastian Milewski! Radość w ekipie gości była ogromna cała drużyna wybiegła na murawę a między drużynami doszło do przepychanek które zakończyły się wieloma żółtymi kartkami w tym czerwoną dla trenera ekipy z Katowic.

GKS Katowice po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonał Cracovię 4:3 i znacząco poprawił swoją sytuację w tabeli. Natomiast gospodarze z Krakowa bez względu na wyniki innych spotkań zachowają czwarte miejsce w PKO BP Ekstraklasie.

Cracovia Kraków – GKS Katowice: 3:4 (1:2)

Maigaard 45+3′, 70′, Kallman 90+3′ – Mak 15′ 39′, Błąd 62′, Milewski 90+7′