Za nami trzy niedzielne mecze 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy! Najpierw Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe Koronę, a później zarówno w Szczecinie, jak i Mielcu mieliśmy podziały punktów.
Wczesnym popołudniem kibice w Kielcach obejrzyli aż sześć bramek. Strzelanie zaczęło się dopiero w drugiej połowie, gdy w 49. minuciw wynik spotkania otworzył Kamil Lukoszek (0:1). Dziesięć minut później po podaniu Wojtuszka do siatki ponownie trafił Lukoszek (0:2). or W 78. minucie prowadzenie Zabrzan podwyższył Lukas Ambros (0:3), a kilka minut później Ismaheel (0:4).t przy Korona odpowiedziała honorową bramką Dalmau (1:4), a w 87. minucie strzelił jeszcze Fornalczyk (2:4). Koronę po tym spotkaniu dzieli zaledwie punkt od strefy spadkowej.
Korona Kielce – Górnik Zabrze 2:4 (0:0)
Bramki: Dalmau 83, Fornalczyk 87 – Lukoszek 49, 59, Ambros 78, Ismaheel 82
Faworyci tracą punkty!
Jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów w tej kolejce było spotkanie pomiędzy Pogonią Szczecin, a Jagiellonią Białystok. Portowcy wyszli na prowadzenie już w 10. minucie za sprawą Koulourisa po podaniu Biczachczjana ze skrzydła (1:0). Goście odpowiedzieli po zmianie stron, gdy Imaz wykorzystał niuwagę obrońców przy kontrataku i strzałem w dalszy róg wyrównał (1:1). Mistrzowie Polski w 82. już cieszyli się z bramki dającej prowadzenie, ale jednak po analizie VAR był spalony. W końcówce jeszcze dwie dobre sytuacje miał Adrian Przyborek. Biorąc pod uwagę przebieg meczu podział punktów to sprawiedliwy rezultat.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0)
Bramki: Koulouris 14 – Imaz 54
Stal wyrównuje w doliczonym czasie!
Na koniec niedzieli z PKO BP Ekstraklasą Stal Mielec podejmowała u siebię Legię Warszawa. Wojskowi wyszli szybko na prowadzenie, bo już w 12. minucie Morishita wyprzedził obrońców i przelobował Mądrzyka (0:1). Wydawało się, że goście kontrolują przebieg spotkania, ale w 28. minucie to gospodarze otrzymali rzut karny po nieudanym wślizgu Radovana Pankova. Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Wlazło (1:1). Po zmianie stron mieliśmy ponownie faul na wagę karnego, ale tym razem w polu karnym gospodarzy. Rafał Augustyniak strzałem w prawy dolny róg przywrócił Legię na prowadzenie (1:2). Legioniści dali się jednak zepchnąć do obrony, co w doliczonym czasie wykorzystali Mielczanie. Po wrzutce z rożnego w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Wolsztyński i zdobył gola wyrównującego, który był jednocześnie 1000. bramką Stali na poziomie Ekstraklasy.
Stal Mielec – Legia Warszawa 2:2 (1:1)
Bramki: Wlazło 28, Wolsztyński 90+1 – Morishita 12, Augustyniak 63
Zostaw komentarz