W 17 kolejce Ekstraklasy Piast Gliwice, który zgromadził 21 punktów do tej pory, mierzył się u siebie z liderem ligi Lechem Poznań.

Piast Gliwice:
Plach – Pyrka, Muñoz, Nobrega, Lewicki (79′ Drapiński), Huk, Chrapek (58′ Felix), Tomasiewicz (79′ Karbowy), Szczepański (70′ Katsantonis), Kostadinow, Piasecki (58′ Rosołek)

Lech Poznań:
Mrozek – Pereira, Salamon, Milić, Gurgul, Murawski, Kozubal (64′ Jagiełło), Sousa (77′ Szymczak), Gholizadeh (46′ Fiabema), Wålemark (77′ Hotić), Ishak

Spotkanie rozpoczęło się od posiadania Lecha, ale to Piast miał groźniejsze okazje. W 17 minucie futbolówkę w bocznym sektorze boiska otrzymał Pyrka i zdecydował się wejść w skuteczny drybling, po czym odegrał do Szczepańskiego. Miłosz strzelił w światło bramki, ale na posterunku stał bramkarz gości. W następnej akcji gospodarzy dośrodkowanie otrzymał Piasecki i celnie główkował, a futbolówka znalazła się w siatce. Z tym że wcześniej napastnik Piasta, znajdował się na spalonym. W końcówce jeszcze raz próbował Piasecki zaskoczyć Mrożka, tym razem spoza pola karnego, lecz i ta próba spełzła na niczym. W całej pierwszej połowie Lech, posiadając piłkę przez 63% czasu gry, nie oddał ani jednego uderzenia.

Na pierwszą groźną akcję poznaniaków musieliśmy czekać do drugiej części gry, a tak dokładniej do 63 minuty. Wtedy Sousa zagrał na ścianę z Kozubal i po wejściu w pole karne wycofał do Pereiry. Ten uderzył na bramkę, jednak świetnym refleksem popisał się bramkarz gości. To, co najgroźniejsze od strony Lecha musiało wyjść z inicjatywy Sousy. Tym razem w 74 minucie popisał się strzałem, lecz zrobił to niecelnie. Piast w tej połowie miał jeszcze mniejsze posiadanie niż w poprzedniej i już nie tworzył takich sytuacji jak w 1 odsłonie gry. Popisał się jednak skuteczną defensywą, przez którą nie tak łatwo można było się przedrzeć piłkarzom Lecha, dlatego ten mecz zakończył się stosunkowo nudnym bezbramkowym remisem.

Piast Gliwice vs Lech Poznań – 0:0