Gospodarze do dzisiejszego spotkania podchodzili jako 16. drużyna tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem jednego punktu. Zabrzanie natomiast byli w jeszcze gorszej sytuacji. Również posiadali jeden punkt, ale dodatkowo zagrali jedno spotkanie więcej i zamykali ligową tabelę. Dzisiejsze starcie w Kielcach było szansą na odbicie się dla jednego z zespołów. 

Na pierwszą akcję kibice na stadionie w Kielcach nie musieli długo czekać. Już w 7.min. goście mogli objąć prowadzenie. Lukas Podolski dostrzegł niepilnowanego po lewej stronie pola karnego Lukoszka, a wahadłowy Górnika trafił w słupek. Zabrzanie kontrolowali przebieg pierwszej połowy i regularnie starali się napierać na bramkę gospodarzy. W 33.min. groźny strzał z rzutu wolnego oddawał Paweł Olkowski, a Xavier Dziekoński dobrze sparował piłkę na rzut rożny. Do przerwy kibice na stadionie bramek nie ujrzeli, ale zdecydowanie z lepszej strony pokazywali się przyjezdni, którzy stworzyli sobie dwie groźne sytuacje. Kielczanie natomiast niezbyt zagrażali bramce strzeżonej przez Daniela Bielicę.

Druga połowa rozpoczęła się od akcji gospodarzy. Udany drybling, a następnie dośrodkowanie w pole karne dotarło do Remacle, ale pomocnik Korony strzelił główką obok bramki. Mecz w Kielcach z każdą minutą drugiej połowy coraz mocniej się otwierał. W 59.min. mieliśmy kolejne dobre dośrodkowanie w pole karne, napastnik Korony – Shikavka uderzył ponad bramkę.

Kielczanie powinni objąć prowadzenie w 79.min. Strzelał Briceag, a uderzenie z linii bramkowej wybijał Rafał Janicki. Chwilę później próbował Doceanu, ale dobrą interwencją popisał się Bielica. Napór na bramkę gości z każdą minutą był coraz większy, a kielecka publiczność czekała na gola i zwycięstwo swoich ulubieńców. Na samym końcu spotkania groźny strzał zza pola karnego oddawał hiszpański rezerwowy – Dalmau. Strzał napastnika Korony był jednak niecelny.

Niespodziewanie w 91.min. Górnik Zabrze wyszedł na prowadzenie. Dobrze rozegrany rzut rożny na gola zamienił stoper Rafał Janicki. Obrońca był dzisiaj zdecydowanym bohaterem swojej drużyny, ponieważ strzelił zwycięską bramkę, a także uratował swój zespół przed stratą gola wybijając piłkę z linii bramkowej kilkanaście minut wcześniej. Kielczanie po raz drugi z rzędu przegrywają po bramce z rzutu rożnego w doliczonym czasie gry, w zeszłym tygodniu w identycznym stylu ponieśli porażkę z ŁKS.

Górnik odbija się od dna Ekstraklasy i notuje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, natomiast Korona zdecydowanie pogłębiła swój kryzys na początku rozgrywek. Za tydzień Korona zagra w Warszawie z Legią, natomiast Górnik Zabrze podejmie na swoim stadionie Widzew Łódź.

Korona Kielce – Górnik Zabrze: 0-1 (0-0)

91′ Janicki

Korona Kielce: 55 Dziekoński -28 Godinho – 2 Zator – 66 Trojak – 5 Briceag – 8 Takac – 11 Nono – 10 Deaconu (13 Strzeboński) – 88 Remacle (6 Podgórski) – 7 Łukowski (98 Czyżycki) – 9 Shikavka (20 Dalmau)

Górnik Zabrze: 1 Bielica – 3 Jensen – 26 Janicki – 5 Szcześniak – 17 Lukoszek (20 Chmarek) –  6 Rasak – 18 Yokota – 2 Sekulic – 16 Olkowski (21 Krawczyk) – 10 Podolski – 96 Dadok