Będący w kryzysie Lech Poznań na własnym boisku podejmował drużynę z Zabrza. Lech starał się, próbował, ale zdobył tylko punkt, który bardziej raduje Zabrzan. 

Lech próbował się otrząsnąć po odpadnięciu z europejskich pucharów. Natomiast podopieczni Jana Urbana desperacko potrzebują punktów potrzebnych do utrzymania w PKO Ekstraklasie. Kolejorz wystąpił w najsilniejszym obecnie zestawieniu, natomiast w składzie przyjezdnych była niespodzianka. Trener Urban znalazł w nim miejsce dla 17-letniego Dominika Szali.

1 połowa

Lech mógł objąć prowadzenie już na samym początku spotkania. Strzał głową kapitana gospodarzy, Ishaka, obronił Daniel Bielica. Kolejorz kontrolował przebieg spotkania na boisku i męczył się w ataku pozycyjnym. Przyjezdni natomiast starali się przeszkadzać i liczyć na straty gospodarzy oraz groźne kontry. Kolejorz mógł objąć prowadzenie w 33min. Strzał piętą po rzucie rożnym wylądował na poprzeczce, a uderzał aktywny dziś Ishak. Minutę później Szwed strzelał w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a piłkę z bramki wybijał Szala. Powtórki pokazały, że napastnik mógł być na spalonym. Dodatkowo kapitan Lecha nabawił się urazu pachwiny i musiał zejść z boiska. Pierwsza groźna okazja dla Górnika miała miejsce pod koniec pierwszej połowy. Yokota wbiegł z piłką w pole karne, a spóźniony Sousa sfaulował Japończyka. Yokota podszedł do jedenastki i pewnym strzałem pokonał Mrozka. Do przerwy górą był Górnik, chociaż więcej z gry mieli gospodarze. Prawy obrońca Lecha celnym strzałem głową pokonał bramkarzy Górnika.

2 połowa

Na pierwszą godną uwagi akcję w drugiej części gry musieliśmy chwilę poczekać. W 64min. drugiej części gry widząc bezradność kolegów z ofensywy Milić postanowił oddać silny strzał z dalekiej odległości, ale jego uderzenie wybronił Bielica. Kolejorz z każdą minutą atakował coraz odważniej. Lech wyrównał stan rywalizacji w 70min. Do prostopadłego podania Karlstroma dobiegł Hotić, który ładnym dośrodkowaniem znalazł Czerwińskiego. Prawy obrońca celnym strzałem głową pokonał bramkarza Górnika. Chwilę później zabrzanie mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał z rzutu wolnego Podolskiego był niecelny. Następnie równie niecelnym strzałem popisał się Szymczak, nie trafiając w bramkę w sytuacji, gdy bramkarz już leżał na murawie broniąc strzał Marchwińskiego. Kolejorz bił głową w mur nie potrafiąc pokonać po raz drugi defensywy przyjezdnych. Piłkę meczową zamiast Lecha miał Górnik w 93min. Zabrzanie wychodzili z kontrą 3 na 1, piłka dotarła do Krawczyka, ale w chwili strzału kapitalny powrót zaliczył Hotić, który wybił piłkę na rzut rożny. W ostatniej akcji meczu strzał Sousy wybronił Bielica i mecz zakończył się podziałem punktów, z którego na pewno nie mogą być zadowoleni gospodarze.

Lech Poznań jest dalej w kryzysie, pomimo tego, że zaprezentowali się lepiej niż we Wrocławiu. Górnik wraca z punkcikiem na Górny Śląsk z którego mogą być zadowoleni. Świetny mecz zaliczył Bielica w bramce.

Lech Poznań – Górnik Zabrze: 1-1 (0-1)

70′ Czerwiński – 45′ Yokota (Rzut karny)

Lech: Mrozek – Czerwiński – Blazić – Milić – Andersson – Karlstrom – Sousa – Ba Loua (Hotić) – Marchwiński – Velde (Sobiech) – Ishak (Szymczak)

Górnik: Bielica – Szala (Sekulić) – Triantafyllopoulos – Janicki – Janża – Rasak – Czyż (Pacheco) – Yokota – Podolski – Musiolik – Kapralik (Dadok)