ŁKS Łódź w wielkim stylu odrobił trzybramkową stratę i zremisował na własnym obiekcie z Piastem Gliwice. Popularne “Piastunki” dzielnie walczą o rekord remisów w jednym sezonie PKO Ekstraklasy.

Spotkanie w Łodzi może spokojnie walczyć o miano najbardziej abstrakcyjnego w tym sezonie. Piast zagrał być może najlepszą połowę w sezonie, a mimo wszystko zanotował 11 remis. Natomiast gospodarze w wielkim stylu odrobili straty, ale nie potrafili dobić grającego w osłabieniu Piasta.

Pierwsza połowa:

Piast Gliwice od początku dobrze wszedł w spotkanie i atakował od pierwszych minut bramkę beniaminka. Pierwszy raz napoczęli rywala już w 10 minucie. Dobra trójkowa akcja Ameyaw-Tomasiewicz-Kądzior zakończyła się golem tego ostatniego. Skrzydłowy zaskoczył strzałem obronę ŁKS-u i Aleksandra Bobka w bramce. Niecały kwadrans później goście prowadzili już 2-0. Damian Kądzior dośrodkował ze stałego fragmentu gry, a piłkę w siatce po strzale głową umieścił młodzieżowy reprezentant Polski, Ariel Mosór. W 38. minucie spotkania wydawało się, że jest już po zawodach. Goście prowadzili 3-0 i całkowicie dominowali na boisku. Kolejną koronkową akcją popisał się Piast. Pyrka odnalazł podaniem Kądziora, a skrzydłowy Piasta wyłożył piłkę do pustej bramki Polakowi o niemieckich korzeniach Michaelowi Ameyaw. Gdy wszystko wskazywało na to, że do przerwy już nic się nie zmieni, to idiotyczną czerwoną kartkę postanowił “złapać” Grek Alexandros Katranis. Obrońca Piasta kopnął rywala leżąc na murawie, a sędzia po decyzji VAR postanowił ukarać go czerwienią. Dodatkowo przywilejem dla ŁKS-u był rzut karny, którego wykorzystał Dani Ramirez. Nadzieja w beniaminku na lepszy końcowy rezultat powoli się pojawiała.

Druga połowa:

Druga połowę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia gospodarzy, gdy wchodzący po przerwie na murawę Tejan strzelił kontaktowego gola. Holender odebrał piłkę Jakubowi Czerwińskiemu i oddał skuteczny strzał na bramkę. ŁKS atakował, a sytuacja na boisku była coraz bardziej gorąca. Arbiter spotkania musiał regularnie sięgać po kartki, by uspokoić zapędy zawodników. ŁKS doprowadził do remisu w  67. minucie spotkania, Piotr Janczukowicz wykorzystał błąd Frantiska Placha i jego złe piąstkowanie. Napastnik gospodarzy z pierwszej piłki oddał strzał na bramkę i doprowadził do remisu. ŁKS mógł wygrać to spotkanie, ale po bardzo dobrym dośrodkowaniu Tejana nie umieścił piłki w siatce Hoti. Piast będzie mógł sobie pluć w brodę, że nie wykorzystał trzybramkowej przewagi, natomiast gospodarze, że nie udało im się wykorzystać okazji na zainkasowanie 3 punktów. Ostatecznie z wyniku końcowego obie drużyny będą bardzo niezadowolone.

ŁKS Łódź – Piast Gliwice: 3:3 (1:3)

45+7; Dani Ramirez (rzut karny), 48′ Tejan, 67′ Janczukowicz – 10′ Kądzior, 20 Mosór’, 38′ Ameyaw

ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski (46, Bartosz Szeliga) – Levent Gulen (66, Engjell Hoti) – Adam Marciniak – Artemijus Tutyskinas – Dani Ramirez – Adrien Louveau – Michał Mokrzycki (81, Adrian Małachowski) – Piotr Głowacki (46, Kat Tejan) – Piotr Janczukowicz – Stipe Jurić.

Piast: Frantisek Plach – Arkadiusz Pyrka – Ariel Mosór – Jakub Czerwiński – Alexandros Katranis – Damian Kądzior – Patryk Dziczek – Grzegorz Tomasiewicz – Miłosz Szczepański  (46′ Jakub Holubek), Jorge Felix (88, Tomas Huk), Michael Ameyaw.