W 10 kolejce PlusLigi kibice mogli oglądać wielkie derby Opolszczyzny, w których Zaksa Kędzierzyn-Koźle mierzyła się ze PSG Stalą Nysa.
PSG Stal Nysa:
Patryk Szczurek, Zouheir El Graoui, Nicolas Zerba, Dawid Dulski, Kamil Kosiba, Dominik Kramczyński, Kamil Szymura (L).
Zaksa Kędzierzyn-Koźle:
Mateusz Poręba, Marcin Janusz, Rafał Szymura, Karol Urbanowicz, Mateusz Rećko, Igor Grobelny, Erick Shoji (L)
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla ekipy z Kędzierzyna-Koźla. Wygrała ona bowiem pierwsze 5 z 6 akcji. W tym czasie punkty z ataku zdobyli Grobelny, Urbanowicz oraz Szymura. Ten ostatni jeszcze dołożył asa serwisowego – 5:1. Zespół z Nysy nie złożył broni i szybko doprowadzili do remisu, gdy dwa razy przestrzelił grobelny, również dwukrotnie skuteczny w ataku był Dulski, a swoje również dorzucili Kosiba oraz El Graoui – po 7. Od tego momentu do samego końca tylko na chwilę Zaksa wypracowała dwupunktową przewagę, gdy Igor zdobył asa – 9:7, ale Dulski dosłownie chwilę później był skuteczny na kontrze – po 13:13. Od stanu 22:21 dla Zaksy 3 punkty z rzędu zdobyła Nysa, co okazało się kluczowe dla losów tego seta, który zakończył się wynikiem 25:23 dla gospodarzy.
2 odsłona rywalizacji wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Tutaj bowiem również najpierw siatkarze z Kędzierzyna-Koźla wiedli prym. W tym czasie Poręba nie dość, że zdobył asa, to później również dołożył punkt w bloku. Do tego Grobelny zakończył kontratak gości i zrobiło się 7:3 na tablicy wyników. Stal ponownie po słabym początku miała mocną drugą część seta, w której to doprowadzili do remisu. Wykorzystując błąd Shojiego, jak i Szymury, a także kończąc kontrę – po 10. W środkowym fragmencie partii Kędzierzyn-Koźle wyszedł na 2 punktowe prowadzenie, które stracił dzięki zagrywce w sam róg boiska Kramczyńskiego – po 17. Na końcowe rozstrzygnięcie tej części gry musieliśmy czekać do samego końca, lecz ostatecznie wynik na 25:23 dla Zaksy ustalił ich atakujący Rećko, który w ostatniej akcji seta zdobył asa serwisowego.
W 3 partii, porównując do dwóch poprzednich, pozbyliśmy się jedynie wysokiego prowadzenia gości na samym początku i od razu przeszliśmy do 2 punktowej straty gospodarzy, po skutecznej zagrywce Janusza, która została odrobiona po skutecznej kontrze Dulskiego – po 13. Po krótkiej wymianie ciosów z jednej i drugiej strony Kosiba wykończył długą akcję i wyprowadził Nysę na prowadzenie – 17:15. Jednak one zostało błyskawicznie odrobione, gdy Rećko zatrzymał bohatera tamtej akcji – po 18. Końcówkę lepiej rozegrała ekipa Zaksy. Najpierw Szymański zakończył kolejną już w tym secie długą akcję, a później skuteczną zagrywką popisał się Urbanowicz – 22:19. Gospodarze się nie poddali i jeszcze przed końcem wyrównali stan rywalizacji, gdy asa serwisowego zdobył Dulski – po 22. Na nic się to jednak zdało, ponieważ siatkarze Kędzierzyna-Koźla zakończyli ten set swoim zwycięstwem. Wynik na 25:23 ustalił skutecznym atakiem Szymański.
4 część gry rozpoczęła się od prowadzenia Stali Nysa, która zdobyła pierwsze 4 z 5 punktów. W tym czasie swoją cegiełkę do prowadzenia wrzucili: Kosiba, zdobywając dwa punkty atakiem i jeden zagrywką oraz Kramczyński, który wykończył piłkę przechodzącą. Zaksa jednak błyskawicznie doprowadziła do remisu, gdy skuteczny w ataku był Poręba oraz Szymura zatrzymał rywala w bloku – po 7. Od tego momentu ponownie to Nysa doszła do głosu, a swoje punkty w ataku dorzucili Kosiba, Kramczyński oraz Dulski – 11:8. Gdy już wydawało się, że wszystko zmierza do Tie-breaku, to Kędzierzyna-Koźle wziął się do roboty w drugiej części seta i tak po atakach Poręby oraz Urbanowicza oraz błędzie Szczurka był już remis po 16. O wszystkim zadecydowała końcówka, w której lepsi okazali się goście. Najpierw Rećko wykorzystał błąd w przyjęciu zagrywki gospodarzy, a później Dulski się pomylił, a set oraz ten mecz zakończył się przestrzelonym atakiem Kosiby – 25:21.
Zostaw komentarz