Pierwsze spotkanie 13. serii gier siatkarskiej PlusLigi przyniosło nam wiele emocji. Indykpol AZS Olsztyn przed własną publicznością niespodziewanie ograł w trzech setach faworyzowaną Bogdankę LUK Lublin.
Początek spotkania był dosyć wyrównane, a wynik przez dłuższy czas oscylował wokół remisu. Jednak po asie serwisowym Nicolasa Szerszenia gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie 9:7. Rozpędzony AZS wygrał także trzy kolejne akcje dzięki czemu na tablicy wyników widniał już rezultat 11:7. Trener gości chcąc wybić z uderzenia gospodarzy wziął przerwę na żądanie. Przyjezdni z Lublina dzięki temu po powrocie na parkiet zmniejszyli straty do zaledwie jednego “oczka” (13:12). Wtedy do ataku ponownie ruszyli gospodarze, którzy dzięki serii punktowej ponownie odskoczyli od rywali (20:14). Ostatecznie po autowym ataku Kewina Sasaka podopieczni Marcina Mierzejewskiego wygrali pierwszą partię 25:19.
W drugą odsłonę meczu lepiej weszli siatkarze z Lublina, którzy po ataku Sasaka prowadzili 5:2. Siatkarze Indykpolu wspierani przez komplet publiczności w hali Urania nie zamierzali się poddawać z całych sił próbując zniwelować straty. W końcu po skutecznej kontrze z ataku Szerszenia gospodarze doprowadzili do remisu 9:9. Od tego momentu oglądaliśmy zaciętą walkę i grę punkt za punkt. Przerwali to olsztynianie, którzy po serii punktowej od stanu 15:15 wysunęli się na prowadzenie 19:15. Końcówka należała już w pełni do gospodarzy, którzy finalnie wygrali także drugą partię tym razem 25:21.
Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany, gdzie wynik przez długi okres oscylował wokół remisu. Dopiero znakomita seria Wilfredo Leona na zagrywce ale i również w ataku sprawiła, że lublinianie wysunęli się na prowadzenie 14:9. W grze gości zaczęły jednak wkradać się błędy co wykorzystali siatkarze Indykpolu, którzy zniwelowali straty do zera doprowadzając tym samym do remisu (15:15). Olsztynianie poszli za ciosem zdobywając kolejne punkty na swoje konto. Po skutecznej kontrze i ataku ze środka Cieślika gospodarze prowadzili już 20:17 wchodząc w decydujące fragmenty seta w lepszej sytuacji. Goście nie zamierzali się tak łatwo poddać i po bloku punktowym na Karlitzku doprowadzili do remisu 22:22. W kolejnych akcjach obie drużyny kończyły swoje piłki, zatem mieliśmy remis 24:24 i czekała na nas gra na przewagi. Więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy po asie serwisowym Pawła Cieślika wygrali trzecią partię 30:28, a także cały mecz 3-0 sprawiając niemałą niespodziankę!
Indykpol AZS Olsztyn – Bogdanka LUK Lublin 3:0
(25:19, 25:21, 30:28)
MVP: Paweł Cieślik
Zostaw komentarz