Za nami spotkanie 7. kolejki PlusLigi pomiędzy Ślepskiem Malow Suwałki, a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zdecydowanymi faworytami byli goście z Kędzierzyna, którzy do tej pory zajmowali 4. lokatę w tabeli. Z kolei gospodarze plasowali się na 12. miejscu. Tym razem lepsi okazali się niżej sklasyfikowani siatkarze, którzy po niesamowitym boju zwyciężyli 3:2 przełamując tym samym serię porażek.

 

Zmienny początek

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo dobrej gry gospodarzy, którzy w pierwszym secie dominowali w każdym elemencie i prowadzili wysoko (17:9, 22:13). W końcówce pierwszej partii co prawda Kędzierzynianie próbowali gonić, jednak straty okazały się zbyt duże i to Ślepsk zwyciężył 25:21.

Druga odsłona miała podobny przebieg, z tym, że tym razem to podopieczni Andrea Gianiego kontrolowali sytuację na parkiecie. Rewelacyjną zmianę dał Daniel Chitgoi, który zastąpił mającego dziś gorsze przyjęcie Igora Grobelnego. Goście już na początku tego seta wyszli na prowadzenie 2:0 i nie oddali go do samego końca. Z biegiem czasu różnica na tablicy wyników była coraz większa, a cała partia zakończyła się wygraną ZAKSY 25:16. W całym meczu było 1:1. Po dwóch setach z wyraźną przewagą jednej z drużyn wyrównał się poziom gry, a o zwycięstwie musiał decydować tie-break.

 

Zacięty bój o punkty

W trzecim secie bardzo długo obie ekipy toczyły zacięty bój i grały na remis (8:8, 15:15, 20:20). Jednak siatkówka nie uznaje takich wyników. Od stanu 21:21 wyższy bieg wrzucili miejscowi, którzy zwyciężyli w tej odsłonie 25:21, by ponownie wyjść na prowadzenie 2:1. Siatkarze ZAKSy jak za swoich najlepszych czasów pokazali, że nie zwieszają głów i walczą w każdej akcji. Dzięki ambitnej postawie i dobrej, skutecznej grze w ostatnich fragmentach czwartej partii ponownie doprowadzili do wyrównania (25:20). Tym samym o końcowym zwycięstwie decydował tie-break.

Piąty set lepiej rozpoczęli zawodnicy Dominika Kwapisiewicza, wychodząc na prowadzenie 2:0. Kędzierzynianie błyskawicznie odrobili straty (3:3) i od tego momentu ponownie obserwowaliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Aż do stanu 12:12 żadna z drużyn nie była w stanie zaznaczyć swojej przewagi. W końcówce jednak skuteczniejszy okazał się Ślepsk. Co prawda przy pierwszej piłce meczowej 12. ekipa tabeli wyprowadziła atak w taśmę, lecz w kolejnej akcji perfekcyjnym atakiem popisał się Paweł Halaba. Tym samym Ślepsk Malow Suwałki zwyciężył 15:13, a w całym spotkaniu 2:1. Dla gospodarzy dzisiejszego spotkania było to pierwsze zwycięstwo po serii czterech porażek. Statuetkę MVP wywalczył wspomniany Halaba, który grał dziś ze skutecznością 52% w ataku.

 

Ślepsk Malow Suwałki – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:21, 16:25, 25:21, 20:25, 15:13)